⊰⊱꧁(◕ܫ◕)꧂⊰⊱⊰⊱꧁(◕ܫ◕)꧂⊰⊱Rozdział nie sprawdzony, więc mogą pojawić się jakieś błędy
Z góry przepraszam⊰⊱꧁(◕ܫ◕)꧂⊰⊱⊰⊱꧁(◕ܫ◕)꧂⊰⊱
Lovino kolejny raz tego wieczoru spojrzał na mężczyznę, który właśnie rezerwował pokój w hotelu. Miał na oko więcej niż czterdzieści lat, czarne włosy miejscami siwe zaczesane do tyłu. Ubrany był jak typowy biznesmen, którym na pewno był z zawodu. Włoch oderwał wzrok od niego i spojrzał na podłogę, która jego zdaniem była bardziej interesująca niż sam jego klient. Parkiet w kolorze ciemnego orzecha idealnie komponował się z bielą ścian oraz klasycznym i ekskluzywnym wystrojem recepcji. Lovino zastanawiał się czy reszta hotelu jest utrzymana w takim samym stylu. Nigdy się na zdarzało, żeby jakaś osoba, która korzystała z usług brązowowłosego wynajmowała pięciogwiazdkowy hotel. Najczęściej były one jedno lub dwugwiazdkowe, a jeszcze częściej były to zwykłe motele lub domy jego klientów.
- Idziemy- z rozmyślań wyrwał go głos mężczyzny. Włoch podążył za nim. Weszli do windy, po czym czarnowłosy nacisnął guzik z numerem piętra. Winda ruszyła.
Lovino wszedł za mężczyzną do pokoju hotelowego. Pomieszczenie było urządzone podobnie do recepcji, czyli w stylu klasycznym, ale z drobnymi elementami stylizowanymi na epokę wiktoriańską. Duże małżeńskie łóżko z baldachimem i śnieżnobiałą pościelą, dwie szafki nocne, których nogi przypominały lwie łapy. Dwie sporych rozmiarów szafy z sosnowego drewna ze złotymi zdobieniami.
'Wygodne'- pomyślał siadając na łóżku. Mężczyzna powolnym krokiem podszedł do chłopaka, kiedy był już wystarczająco blisko zaczął rozpinać jego koszulę, guzik po guziku.
- Śliczny jesteś- powiedział starszy przejeżdżając palcem po nagim torsie chłopaka. Lovino uśmiechnął się sztucznie, choć tak naprawdę miał ochotę zwymiotować kiedy usłyszał słowa wypowiedziane przez mężczyznę. Ile razy on to słyszał? Każdy z jego klientów zachwalał jego urodę. Bardzo lubi jak ktoś prawi mu komplementy, a kto tego nie lubi, ale jeśli osobą, która mu je mówiła był ktoś korzystający z jego usług, były one po prostu dla niego obrzydliwe.
Czarnowłosy pchnął Lovino, aby ten leżał na plecach, a następnie przystąpił do całowania szyi chłopaka zostawiając na niej malinki i od czasu do czasu gryzł jego skórę.
- Chciałabym, żebyś był tylko mój- oznajmił mężczyzna między pocałunkami.
'Jeszcze kurwa czego'- powiedział w myślach Lovino.
Włoch leżał nagi na łóżku patrząc się nieobecnym wzrokiem na baldachim. Mężczyzna w tym czasie kończył ubierać spodnie, kiedy był ubrany rzucił w stronę Lovino kopertę z pieniędzmi. Chłopak chwycił ją w ręce następnie otworzył. Przeliczył dokładnie wszystkie pieniądze. Zdziwił się trochę kiedy zobaczył, że jest ich więcej niż chciał.
- Taki mały bonus- powiedział mężczyzna wychodząc z pokoju.
Lovino spojrzał w stronę wyjścia, aby upewnić się, że mężczyzna już wyszedł. Powoli wstał z łóżka i zaczął zbierać swoje ubrania, które były porozrzucane po pokoju. Ubrał się dosyć szybko i opuścił pomieszczenie. Wszedł do windy i zjechał ją na parter, szybkim krokiem wyszedł z hotelu.
Uniósł na chwilę głowę do góry by zobaczyć tysiące gwiazd na nocnym niebie. Westchnął. Chciałby kiedyś z kim je pooglądać. Wyjął z kieszeni spodni poplątane słuchawki.
'To dziadostwo zawsze musi się plątać, kurna'- pomyślał kiedy zaczął zacięta walkę ze słuchawkami. Ostatecznie udało mu się wygrać to zacięte starcie, podłączył kabelek do telefonu i włożył słuchawki do uszu. Włączył losową playlistę i schował smartfona do kieszeni spodni. Ruszył w kierunku swojego domu. Po drodze przyglądał się witryną zamkniętych już sklepów, ludziom, którzy w pośpiechu przechodzili obok, zaparkowanym autom lub tym, które jechały. Oprócz leniuchowania w słoneczne, letnie dni kochał też chodzenie po mieście nocą.
Lovino otworzył drzwi i wszedł do domu. Powiesił kurtkę na wieszaku i ściągnął buty, a następnie udał się do swojego pokoju, po drodze wyjął z uszu słuchawki oraz wyłączył muzykę na telefonie. Po przekroczeniu progu swojego małego "królestwa" podszedł do biurka i przykucnął przy nim. Małym kluczykiem, który zawsze trzyma po meblem otworzył szufladę, do której schował pieniądze. Nie chciał, żeby ktoś z domowników je znalazł, bo potem zaczęłaby się seria pytań, na które Lovino nie miał zamiaru odpowiadać. Zanim zamknął szufladę spojrzał na podniszczony zeszyt, który leżał na jej spodzie.
Zeszyt był na swoim sposób pamiętnikiem, w którym Włoch zapisywał swoje myśli i uczucia jakie przeżywał od kiedy stał się męska prostytutką. Chciał w jakoś wyrzucić to wszystko z siebie i zapisanie tego wszystkiego na kartkach papieru było najlepszym pomysłem, ponieważ na początku nie umiał nikomu o tym powiedzieć. Ale zmieniło się to w momencie kiedy Lovino zaczął uczęszczać do baru, gdzie opowiedział o wszystkich swoich problemach barmanowi, choć bez wypitego w tedy alkoholu byłoby by to niemożliwe.
Przekręcił kluczyk i zamknął szufladę. Wstał, wziął piżamę i udał się do łazienki. Kiedy znalazł się już w pomieszczeniu rozebrał się i wszedł pod prysznic. Odkręcił wodę i zaczął się myć.
Po szybki prysznicu dokładnie się wytarł i założył piżamę. Z powrotem wrócił do swojego pokoju. Położył się na łóżku i szczelnie nakrył się kołdrą. Po kilku krotnym zmienieniu pozycji, w końcu znalazł tą idealną i mógł zasnąć.
⊰⊱꧁(◕ܫ◕)꧂⊰⊱⊰⊱꧁(◕ܫ◕)꧂⊰⊱
Oto nowy rozdział
Przeprasza, że taki krótki, ale za bardzo nie miałam na niego pomysłu. Następny będzie tak jak na początku obiecywałam miał przynajmniej te 1000 słów.
A kiedy się pojawi następny?
Nie wiem... Na pewno w tedy kiedy ruszę moją leniwą dupę i moja wena wróci. Spróbuję napisać coś jeszcze do końca wakacji, ale nic nie obiecuje.Oya oya oya
Oki to pa
⊰⊱꧁(◕ܫ◕)꧂⊰⊱⊰⊱꧁(◕ܫ◕)꧂⊰⊱
CZYTASZ
Nieczystość |𝐒𝐩𝐚𝐌𝐚𝐧𝐨|
Fanfiction[ZAWIESZONE] Lovino w wieku piętnastu lat stracił rodziców, którzy zginęli w wypadku samochodowym. Po tym incydencie razem ze swoim młodszym bratem, Feliciano, trafił pod opiekę swojego dziadka. Aktualnie ma osiemnaście lat i uczęszcza do jednego...