Związek z Kamerzysta cz. 2 +18

1.5K 66 59
                                    

*pov Marek*

Gdy dojechaliśmy do hotelu, a Łukasz załatwił nam pokój, że niby jesteśmy z jakiegoś wyjazdu i jutro lecimy do Stanów, pokój bardzo szybko się znalazł i nie było zbędnych pytań. Zostawiliśmy nasze rzeczy - czyli torbę sportową Łukasza, żeby nie było żadnych podejrzeń i jakieś pierdoły, a sami wyszliśmy na miasto. Poszliśmy coś zjeść i wróciliśmy do hotelu i tam już zostaliśmy do końca dnia.
Nie bardzo wiedziałem, jak się zachować, bo wiem, co czeka mnie z Łukim. Ciągle miałem w głowie, że on zaraz chwyci mnie od tyłu, namiętnie pocałuje i będzie się kochać całą noc. Pomijam fakt, że nigdy tego nie robiłem...

- Idziesz się myć pierwszy? -  spytałem Łukasza

Łukasz podszedł do mnie z dzikim uśmiechem, przycisnął do drzwi łazienki i pocałował.

- Po co się myć, skoro i tak będziesz zaraz cały spocony? - spytał - A tak serio chodźmy razem się umyć - dodał i chwycił mnie za rękę i pociągnął do lazienki

Zamknął pokój, zamknął łazienkę i zaczął się przede mną rozbierać. Gdy został już w samych bokserach zaczął się przyglądać mi, a ja nieśmialo zająłem z siebie ciuchy, i gdy też już byłem w samych bokserkach... Chciałem się wycofać... Jednak bałem się jego reakcji, że będzie zły.
Łukasz po chwili podszedł do mnie i czule pocałował, po czym przytulił mnie z całych sił.

- Nie jestem typem faceta, który zmusza kogoś do czegoś. Widzę, że się boisz więc nie musimy tego robić - powiedział dalej mocno mnie tuląc
- Bo chodzi o to, że... Ze ty będziesz pierwszy ... - wyszeptałem

Chłopak spojrzał na mnie, jak nigdy. Chyba nie spodziewał się, że nigdy tego nie robiłem.
W tym momencie Łukasz odkręcił wodę i zaczął lać wodę do wanny.

- Skoro to ma być wyjątkowa noc, to musisz się zrelaksować - powiedział

Łukasz zdjął bokserki i wszedł jeszcze do lejącej się wody. Jego sprzęt... Jezus, chyba więc, że pewna część ciała będzie mnie bardzo boleć, po dzisiejszej nocy...

- Chodź- powiedział

Ja niepewnie stalem...

- Zamknij oczy - powiedziałem

Chłopak niechętnie je zamknął, a ja mogłem zdjąć bokserki i wejść do chłopaka do wanny. Woda była idealna.
Na początku siedzieliśmy na przeciw siebie, lekko chlapiąc się wodą, a potem rozmawiając. Po chwili jednak Łukasz powiedział, aby oparł się o niego. I to zrobiłem. Czułem go całego, jego cały sprzęt... On również jeździł ręką po moim... Jak nie w łóżku to tu zaraz dojdę!

- Już mniej się stresujesz? - spytał czule Łukasz
- O wiele... Dziękuję - powiedziałem
- Za co? - spytał zdziwiony

W tym momencie go pocałowałem czule. Ja. Ja przejąłem inicjatywę.

- Za zrozumienie - odparłem

Nasze usta znowu się spotkały i nie chciały puścić. To było niesamowite uczucie. Takich pocałunków nie daje się codziennie...

Łukasz wstał z wanny i wytarł się ręcznikiem. Nie nakładał już rzeczy. Potem podał mi rękę i wytarł mnie. Otworzyl łazienkę i przeszliśmy do pokoju. Usiadłem na łóżku tak, jak pokazał mi Łukasz. Chłopak zbliżył się do mnie i namiętnie pocałował. Czułem jak on i ja cali płoniemy z podniecenia. Na prawdę nigdy się tak nie czułem.
W tym momencie Łukasz zbliżył swój sprzęt do moich ust. Chciał abym to ja zaczął... Nie bardzo wiem, jak robi się loda, ale nie chciałem go zawieść. Wziąłem go do ust i zacząłem się ruszać, tak jak na filmach. Łukasz od razu zaczął pojekiwac. Czyli chyba dobrze robiłem. Jednak długo nie chciał, abym ja to robił i sam przede mną klęknął. Chyba nie polubie loda, mam wrażenie że go ponizam wtedy, zdecydowanie wole ja to robić.
Gdy skończył położył mnie na łóżku przodem. Rozchylił nogi i... Gdy chciał włożyć przestał.

- Na pewno chcesz to zrobić? - spytal

Pocałowałem go. Nie potrafiłem w tym momencie nic innego powiedzieć.
Po chwili jednak chłopak włożył... To nie bolało. To było cudowne, jego sprzęt ruszający się we mnie. Po prostu nie mogłem uwierzyć w to, co się dzieje. Ja i Łukasz uprawiamy seks.
Chłopak był bardzo delikatny zaczął się ruszać delikatnie w rytm naszego pocałunku. Chłopak przytulił mnie mocno, aby słyszeć moje jęki. Jego sprzęt był coraz bardziej twardy, a ja odplywalem.
I tak przez następne kilkanaście minut w różnych pozycjach mnie kochał.
Jednak nie spodziewałem się.... Ze zaraz zniszczę wszystko.
Patrzyłem na chłopaka. I nie widziałem Łukasza. Widziałem Achima. Byłem zdenerwowany tym faktem. Czemu widzę Achima!? O co chodzi...

- Marek gdzie dojść? - spytał zdyszany chłopak
- Gdzie chcesz Achim - odparłem odruchowo

W tym momencie on i ja zamarliśmy. Co ja właśnie powiedziałem?

- Słucham.. - spytał chłopak że łzami w oczach
- Łukasz ja nie - powiedziałem jednak on nie słuchał

Wyszedł do łazienki i nie wyszedł z tamtad... Do rana...
A co będzie rano?

Oneshoty KxKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz