Rozdział 1

479 18 14
                                    

-Poranny patrol poprowadzę ja, pójdzie ze mną Ciemna Pręga, Biała Burza i ich uczniowie-miauknął Ogniste Serce siedząc pod Wysokim Głazem.-Popołudniowy Długi Ogon, weź kogo chcesz a wieczorny Szara Pręga zabierz kogo chcesz i pójdź na granice z dwunożnymi. Wysyłamy dwa patrole łowieckie, pierwszy poprowadzi Piaskowa Burza, a drugi Mysie Futro

Długi Ogon podszedł razem z Paprotkową Łapą. Po chwili przyszedł Biała Burza ze swoją uczennicą.
-Chodzimy już-stwierdził rudy zastępca i ruszył przodem.

Koty pobiegły do granicy z Klanem Cienia. Zatrzymały się zaraz przy niej.
-idziemy do czterech drzew-zarządził Ogniste Serce, a Ciemna Pręga tylko prychnął cicho.

Patrol szedł pomału co jakiś czas oznaczając granice, dwaj uczniowie węszyli zawzięcie. Jasna Łapa otworzyła lekko pysk.
-Czuje psy!-sykneła łaciata uczennica, reszta kotów również  zawęszyła i prztakneła.

-Na szczęście zapach jest z wczoraj, ale i tak przekarzmy to pozostałym patrolą-miauknął Ogniste Serce i ruszył dalej. Jednak przeszli tylko kilka długości ogona i zatrzymali się zaszokowani.

Szkarłatna krew barwiła trawę wokół resztek królika kika mały kostek było zmuażdzone. Psi odró był wszędzie wokół, i to dużo róźnych psów.

-Wracamy, szybko- zarządził płomiennorudy zastępca i pędem ruszył w strone obozu.

***

-Błękitna Gwiazdo-miauknął Ogniste Serce, stojąc przed wejściem do legowiska przywódczyni.

-Co zdrajco?!- sykneła blękitnoszara przywódczyni klanu.

-Mogę wejść? Chcem zdać raport-miauknął zastępca machając spokojnie ogonem.

-Możesz wejść zdrajco-syknekneła Błękitna Gwiazda.

Zastępca wszedł do legowiska przywódczyni. W pół mroku zobaczył starszą kocice, leżała na swoim posłaniu, łapy miała podwinięte pod siebie, a ogon leżał ciasno wokół szaroniebieskiego ciała.

-Na patrolu zobaczyliśmy szczątki królika-miauknął spokojnie. Przywódczyni podniosła się gwałtownie.

-To napewno klan Wiatru!-sykneła Błękitna Gwiazda-zaatakujemy ich! Już niedługo!

-Ale Błękitna Gwiazdo-miauknął Ognste Serce-wokół śmierdziało psami

-To tylko przypadek-sykneła, machając wściekle ogonem-Wysoka Gwiazda mnie po pamięta! Wyjdź natychmiast!

Ogniste Serce wyszedł z legowiska przywódczyni i podbiegł do niego odrazu biały kocur.
-Słyszałem co się stało. Jak zareagowała?-spytał Biała Burza.

-Myśli że to Klan Wiatru-odparł zastępca przywódczyni.-Może pójdziemy na trening z uczniami?

-Chętnie-odpowiedział jasny wojownik.

Wojownicy Głuchy WojownikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz