- Nexy, mamy teraz długą przerwę, czy ty mi wreszcie powiesz, co się dzisiaj z tobą dzieje cały dzień? - westchnęła Cama, siadając przy wolnym stoliku na stołówce.
- Mówię ci kolejny raz, że nic i robisz się nudna - mruknęłam, a ona walnęła ręką w stół i podniosła mój podbródek.
- Mów. Natychmiast.
- Pokłóciłam się Ryanem, wiedziałam, że tak będzie, on jest cholernie zazdrosny - wyznałam.
- Co się stało?
- Po prostu przerosła mnie ta jego chora nadopiekuńczość i nie wiem, zaczął się za bardzo wtrącać do mojego własnego życia.
- Może powinnam z nim porozmawiać? Tylko musisz mi powiedzieć więcej - odparła troskliwie.
- Nie chcę o tym gadać i poradzę sobie jakoś sama, okay?
- Jak chcesz - westchnęła i zaczęła w milczeniu zajadać posiłek, dopóki jej telefon nie zawibrował, oznajmiając, że ktoś próbuje z nią pogadać. - Dzwoni Ash - mruknęła zdziwiona, patrząc na ekran. - Daj słuchawki - powiedziała, więc wyciągnęłam je z kieszeni i to był naprawdę wielki cud, że szybko się rozplątały. - No co jest, stary? - rzuciła do telefonu, podając mi jedną słuchawkę.
- Zawijaj Nexy i przyjedźcie, rozjebała nam się jedna sprawa, musimy to ogarnąć - rzekł dość zdenerwowany.
- Czemu dzwonisz do mnie, a nie do niej? - spytała moja siostra.
- Camila, kurwa mać, nie mam czasu na pierdoły, byłaś wcześniej w kontaktach. Widzimy się w bazie, ja też już jadę - mruknął i się rozłączył.
- Chyba mamy robotę - powiedziałam już w lepszym humorze i szybko dokończyłam kanapkę. Zebrałyśmy swoje rzeczy i nie zwracając uwagi na nikogo, po prostu wyszłyśmy z budynku, kierując się w stronę parkingu, gdzie były nasze auta. - Wyścigi? - spytałam z nadzieją.
- Zapomnij. - prychnęła i zajęła miejsce za kierownicą swojego wozu odpalając silnik, co po chwili ja też uczyniłam.
Dziesięć minut później byłyśmy już pod budynkiem i wysiadłyśmy z samochodów, kierując się do wejścia.
- Jak myślisz, o co może chodzić? - spytałam, ale nie mogła mi odpowiedzieć, bo na kogoś wpadła.
- Oh, Ryan. - popatrzyła w górę, a ja przymknęłam oczy, bo to spotkanie było mi wyjątkowo nie na rękę.
- Ness, możemy pogadać? - mruknął chłopak, kompletnie olewając brunetkę.
- Nie, Ash miał bardzo ważną sprawę, może później, w ogóle najlepiej po pracy, nie mam ochoty się denerwować - westchnęłam i wyminęłam go, zmierzając w stronę wind.
- Nie sądziłam, że macie aż tak napiętą atmosferę - powiedziała współczująco moja przyjaciółka i pojechałyśmy na górę. Stałam wpatrzona w swoje obicie zastanawiając się ciągle nad naszą ostatnią kłótnią, ale ostatecznie stwierdziłam, że muszę się ogarnąć, bo w tym budynku istnieje tylko praca, na której muszę się skupić w stu procentach.
Weszłyśmy do gabinetu mężczyzny, zajmując miejsca przy biurku.
- Niezły czas, dziewczyny. Dobra, sprawa wygląda tak, że jakiś idiota, który swoją drogą już wylądował w drogówce, spalił nam dobrze kryty wywiad w jednym z klubów nocnych, gdzie właściciele mają ciemne interesy z kartelem. Wszystko od czterech miesięcy było monitorowane i szłoby dobrze, gdyby nie taki niedouczony debil - westchnął. - Do tego niedługo miało być coś z większym przekazaniem dragów, a my nie mamy nadzoru.
![](https://img.wattpad.com/cover/153823974-288-k554897.jpg)
CZYTASZ
Nexy Ross [zakończone]
ActionKiedy stare sprawy zaczynają być rozgrzebywane, nie ma już powrotu. Nie da się zmienić przeszłości i naprawić błędów, które kiedyś popełniono. Podwójne życie nie jest proste. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Nexy Ross. Ta urocza i pozornie niew...