Z pewnych powodów rozdziały będą w piątki a nie w środy, mam nadzieję, że za bardzo wam to nie przeszkadza ☺️
- Co sobie życzysz na śniadanie? - zapytał Ryan, jeżdżąc palcami po moim udzie.
- Cokolwiek, tylko szybko, bo musze spadać do szkoły - westchnęłam.
- Przemęczasz się - powiedział tylko i poszedł do kuchni.
Był poniedziałek i tak... To była kolejna noc, którą spędziłam z chłopakiem przy boku, ale to było naprawdę przyjemne uczucie mieć kogoś tylko dla siebie. Wstałam z łóżka i poszłam za brunetem, uwieszając się mu na szyi.
- Jesteś kochany, że tak o mnie dbasz - szepnęłam i pocałowałam go delikatnie, a on podniósł mnie i posadził na blacie.
- A ty jesteś piękna... I cholernie seksowna w mojej koszulce - zaśmiał się, wkładając dłoń pod materiał, na co mu pozwoliłam. Przejechał ręką w górę po moim udzie i delikatnie dotknął mojego intymnego miejsca, ale jednak się wycofał. I może chciałam czegoś więcej, ale musiałam iść do tej pieprzonej szkoły, więc nie było czasu. - Mam propozycję, przyjadę dzisiaj po ciebie, jak skończysz zajęcia.
- Okay. - uśmiechnęłam się. - Muszę pochwalić się znajomym jakiego mam przystojniaka. - cmoknęłam go.
- Jedz już, mała - powiedział, podając mi talerz.
- Tylko nie mała, bo mała to może być twoja... - zaczęłam, ale się wtrącił.
- Tak? A może chcesz się przekonać czy taka mała? - odparł rozbawiony, na co przewróciłam oczami i wzięłam się za jedzenie.
Ostatecznie pół godziny później wylądowałam już w szkole i co było bardzo zaskakujące, do rozpoczęcia lekcji zostały aż cztery minuty. Usiadłam w jednej z wolnych ławek, ale zobaczyłam Arthura pod oknem. O, my mamy do pogadania kolego. Wstałam i podeszłam do niego.
- Siema - powiedział, skanując mnie obojętnym wzrokiem.
- Nie uważasz, że zostały pewne niewyjaśnione sprawy z ostatniego weekendu? - skrzyżowałam ręce na piersiach.
- Nie sądzę - mruknął.
- Nie byłeś tam tylko oglądać czy nawet jeździć. Zapisywałeś zawodników, jesteś kimś więcej Brown. W co ty grasz? - zmarszczyłam brwi.
- Tak? A ty może wytłumaczysz, skąd znasz Hedgesa? Nie wmówisz mi, że jesteś całkowicie czysta - odparł chamsko.
- Dla kogo pracujesz, kutasie? - wysyczałam.
- Po prostu się nie wtrącaj. - prychnął. - Ciągle mieszasz się w to, co niepotrzebne i w końcu... To się na tobie odbije i pożałujesz wszystkiego całym sercem.
- Czekaj, czy ty próbujesz mi grozić? - prychnęłam.
- Daj mi spokój i wszyscy będą szczęśliwi. - przewrócił oczami, a ja złapałam go za koszulkę.
- Jeden zły ruch, jeden. I znajdę na ciebie coś, z czym wylądujesz za kratkami - warknęłam cicho i teatralnie go puściłam, wracając do siebie.
Chłopak od początku mocno mi się nie podobał i cholera, musiałam zacząć węszyć, ale to nie było też takie proste...
- Hejka! - rzucił uradowany Tom, siadając koło mnie.
- Co ćpałeś, że masz taki doby humor? - zmarszczyłam brwi, na co wywrócił oczami.
- Dostałem nowego laptopa od rodziców i po prostu się cieszę - odparł. - A co u ciebie?
CZYTASZ
Nexy Ross [zakończone]
AcciónKiedy stare sprawy zaczynają być rozgrzebywane, nie ma już powrotu. Nie da się zmienić przeszłości i naprawić błędów, które kiedyś popełniono. Podwójne życie nie jest proste. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę Nexy Ross. Ta urocza i pozornie niew...