Sohyun
Wpisałam odpowiedni kod do drzwi, które po chwili się otworzyły, po czym weszłam do środka. Mała kawalerka taty, którą wynajmuje nie jest wypasionym apartamentem, ale jemu samemu w zupełności wystarcza.
-Tato?- zaczęłam rozglądać się po pustym salonie.
-W kuchni!- usłyszałam jego głos z wcześniej wspomnianego pomieszczenia, gdzie od razu się udałam. W progu zobaczyłam tatę, który właśnie zalewał ramen w proszku.
-Zostaw to, mam coś lepszego.- postanowiłam na stole reklamówkę z gotowym obiadem. Tata podszedł do mnie i uściskał całując w czoło.
-Nie musiałaś.- powiedział rozpakowując jedzenie.
-Ale chciałam. Poza tym jak widzę, żyjesz na samych zupkach w proszku, więc w końcu zjesz porządny obiad.
-Pięknie pachnie.
-Wiem, w końcu sama robiłam.-wzruszyłam ramionami.
-Co? - zaśmiał się, ale widząc moją poważną minę przestał - Czy ty próbujesz mi powiedzieć, że sama coś ugotowałaś?
-No dobra, kupiłam.- westchnęłam, co znowu skomentował śmiechem.
Zanieśliśmy wszystko do salonu zabierając po drodze dwie puszki coli i rozsiedliśmy się przed telewizorem. Jedząc, coś szczególnie przykuło moją uwagę. Przestałam jeść i spojrzałam na tatę.
-Znowu pijesz?- spytałam wskazując mu na pustą puszkę po piwie, która stała obok kanapy.
-To z wczoraj, wypiłem tylko jedno.
-Przysięgam.- dodał widząc mój wnikliwy wzrok.
-Tato ja się martwię. Nie jestem głupia, ani ślepa, widzę co się z tobą dzieje.
-Skarbie naprawdę nie masz o co, wszystko jest w porządku. A co u Taehyunga? Nie odzywał się do mnie ostatnio.- zmienił szybko temat, jak zwykle.
-Ten idiota zdał w końcu testy i przyjęli go.- rzuciłam bez emocji.
-Poważnie?! Dlaczego ja o niczym nie wiem? Nic mi nie powiedział...To wspaniale, w końcu marzył o tym od dawna.
-Tsa...
-Nie cieszysz się?
-Że mam brata policjanta? Coś ty, skaczę z radości. To najlepsze co mogło mnie w życiu spotkać.- zaśmialiśmy się.
Tata nie poruszył tematu moich "wybryków" co oznaczało, że mama o niczym mu nie powiedziała, a to oznaczało z kolei, że mój plan się chyba nie powiódł. Jeszcze jakby tego było mało, zapewne dojdzie do sprawy w sądzie, czego na pewno dopilnuje sam Park pieprzony Jimin.
-A co u ciebie, jak w pracy?
-Po staremu, dużo zleceń, ale daję radę.- pokiwałam głową i odłożyłam pusty talerz na stoliczek.
-Sohyun?- poczułam jak głaszcze moje ramię - coś się dzieje? Chcesz o czymś porozmawiać?
-Nie...a właściwie tak.- westchnęłam i spojrzałam na niego - Co teraz będzie, z tobą i mamą? - spuścił wzrok wzdychając. Odezwał się dopiero po dłuższej chwili.
-Nie wiem, naprawdę, ale bez względu na wszystko pamiętaj, że oboje mocno cię kochamy.
Nie takiej odpowiedzi oczekiwałam, tato.
-Idziesz gdzieś, że tak się wystroiłaś? W takim stroju nie powinienem cię stąd wypuszczać.- przewróciłam oczami. Fakt, że sukienka którą założyłam na dzisiejszy wieczór i ostry makijaż wyglądał na mnie dość obco, w porównaniu do tego, że zwykle chodzę w za dużych bluzach, ale bez przesady.
CZYTASZ
hold me tight | p.jm
Fiksi Penggemar|• o młodym funkcjonariuszu policji, Park Jiminie, któremu pyskata małolata zalazła za skórę albo o zbuntowanej nastolatce, która chcąc ratować rodzinę zaczyna łamać prawo, a policjant, na którego ciągle wpada tylko krzyżuje jej plany •| uwagi; he...