Rozdział 14 [Włamanie!] (cytrus o żółtej skórce posiadający kwaśny sok)

1.7K 58 31
                                    

(Prubuje być oryginalna niż tylko pisać cytryna lub 🍋 ok? Dobra już się nie wygłupiam o zapraszam do czytania X3 )

Twój punkt widzenia:

Kiedy zjedliśmy razem śniadanie zorientowałam się, że kończy się jedzenie i trzeba będzie epujśc do sklepu. W sumie to nic wielkiego pojechać na zakupy lecz z podmiotem SCP w domu to już cięższa sprawa. Przez chwilę myślałam jak 049 powiedzieć o tym iż chce go na chwile zostawić samego i czy będę mieć jakiekolwiek konsekwencje. W końcu zebrała się w sobie i podeszłam do niego by z nim pogadać.

Ty: Myślałam, że będziesz coś oglądać.

049: Miałem ale...

Ty: Ten sen?

049: Też...

Ty: Więc o co chodzi?

Powiedziałam zmartwiona jego samopoczuciem

049: Mogę o to, że... a nie ważnę... zmienny temat

Ty: No dobrze ale potem wrócimy do niego ok?

049: No ok

Ty: Jeszcze jedno

049: Tak?

Ty: Muszę pujść do sklepu. Zamknę ci na klucz i proszę nie podchodzi do okien. Nie wiem jak zareagują sąsiedzi na twój widok albo w ogóle ktokolwiek

049: Heh dla ciebie wszystko kochana

Po tych słowach uśmiechnęłam się do niego i całując w czoło maski po czym ubrałam się i wyszłam do sklepu.

Punkt widzenia 049:

Kiedy [Tn] wyszła położyłem się na plecach zamykają oczy prubując zapominać o śnie i moim dziennym uczuciu, które jednak mnie zastanawiało. Nigdy czegoś takiego ie miałem. Moją długa filozofię przerwał odgłos łamiące się szkła w okolicy sypialni. Usiadłem rozglądając się a następnie wstałem by sprawdzić o co chodzi. Cicha skradajac się uchyliłem drzwi aby zobaczyć włamywacza, który przeszukiwać szafki i inne miejsca gdzie mugł by coś ukraść. Cofnął em się nie wiedząc co robić. Poczekałem chwile by rabuś otworzył drzwi czają się na niego. Kiedy włamywacz otworzył ostrożnie drzwi złapałem go za szyję i zaczołem dusić.

W ciągu kilku sekund padł martwy. Odruchowo zaczołem rozcinac ciało i prubować go leczyć ponieważ wyczuwam w nim zaraz ale kiedy miałem już użyć swoich lekarstw zorientowałem się dopiero co zrobiłem. Przecież [Tn] mnie za to zabije. Nie dość iż jakiś obcy człowiek zginął z mojej ręki to jeszcze wyłączone przezemnie osoby zawsze są źle odbierane. Cofnął em się przestraszony sytuacją i szukając miejsca by ukryć ciało. Może to nie najlepszy pomysł ale schowałem je do wanny w łazience przyslaniając je zasłoną. Mylę ręce i myślałem przez dobre pół godzina jak o tym wszystkim powiedzieć [Pz]. Nim cokolwiek zdążyłem wymyślić [Tn] weszła do domu z zakupami witając się ze mną wykrzykując "jestem kochanie". Stanołem jam wryty ale po sekundzie wyszłam do niej witając się jak gdyby nigdy nic. Jednak ona od razu wyczuł we mnie blef i pytała co się stało. Przez kilka minut prubowała to ze mnie wydusić ale nie miałem odwagi by się przyznać. Usiadłem na sofie a ona poszła do łazienki jednak w tedy jej nie dostrzegłem. Usłyszałem tylko krzyk i od razu poleciały w jej stronę wiedząc jaki zaraz będzie dym. Przelknole ślinę i podzeslzem do nie j przepraszając ją a ona tylko patrzyła na mnie pustym wzrokiem.

[Tn]: Kiedy chiałem mi o tym powiedzieć?

049: Emm... właśnie nie wiedziałem jak

[Tn]: Kto to jest i czemu go zabiłeś? Wyszłeś?!

Mówiła powoli zdenerwowana

049: Nie nie! To włamywacz! To był odruch ja... ja przepraszam

Mówiłem spanikowany.

Ona pokręcił tylko głową i patrzyła na ciało.

[Tn]: I co mamy z nim zrobić? Pewnie cię odetną ode mnie.

Mówiła zmartwiona

049: Wątpię w to

Po tych słowach podeszłem do niej by przytulić ja od tyłu. Ona tylko spojrzała na mnie by chwycić ręką moją maskę i ja przytulić. Przez naprawdę długi czas próbowaliśmy wymyśleć co kolwiek na tą veznadziejną sytuacje ze zwłokami. Nie mogłem go wyleczyć też z dwuch powodów. Po pierwsze, było już za puźno na odrabianie go a dróg to oczywiście z powodu placówki, która była by dla mnie bez litości w tym wypadku. Ostatecznie zapakowaliśmy zwłoki do kilku worków na śmieci, mocno związaliśmy i zamknęli my w piwnicy w najgłębszym miejscu jaki tylko był i oczywiście z chodziliśmy ciało by nie uległo rozkładowi. Z drugiej strony nie wiem co by było gorsze. Jak by ukradł bądź inna złą rzecz zrobił, [Pz] była by doszczętnie załamaną i zła, lecz teraz patrząc z innej perspektywy obydwaj mamy poważne kłopoty. Zbliżał się wieczór a ja z [Tn] naprawdę miło spędzaliśmy czas. W pewnym momencie pomyślałem o jednej bardzo istotnej sprawie ale nie mogłem jej zrobić z wielu powodów. Być może jak wrócimy to uda mi się dogadać z jednym z kolegów [Tn] by mi pomógł, mam nadzieje, że mój "plan" się uda lecz zobaczy się jutro. Ten czas naprawdę szybko min a obydwaj byliśmy już w łóżku by zaraz zasnąć lecz pomyślałem czy nie lepiej nie wykorzystać wspulnego czasu i jeszcze się razem "zabawić".

049: kochanie?

[Tn]: Hmm?...

049: Śpisz?

[Tn]: Jeszcze nie a co?

049: Wiesz bo tak sobie pomyślałem, że... no wiesz to ostatnia na razie nasza wspólna noc i czy nie lepiej tego by nie wykorzystać

Powiedziałem jej nieśmiało.

[Tn]: Czemu nie

Powiedziała uśmiechnięta ściągając z siebie piżamę.

Zarumienilem się i wygodnie ustawiłem się by oddać [Pz] chwilę przyjemności. Na początku przytulaliśmy się nawzajem od czasu do czasu całując się i wierci by [Tn] w końcu leżała na łóżku obejmując mnie i czekając na mój ruch. Oczywiście wiedziałem co zrobić. Wyjął em go ze spodni by znów zanurzyć się w niej ponownie wsłuchując jej słodkich jęków. [Tn] jeczac za każdym moim machine ciem co mnie jeszcze bardziej nakręca przez co coraz szybciej zaczołem ruszać nim. Ta przyjemna noc była inna taka milsza i spokojniejsza lecz niestety miałem ten koszmar co poprzedniej nocy lecz bardziej realistyczny. Spodziewasz się co się stanie i tak przeraził mnie finał. Gdy [Pz] się odwróciła, nie miała oczu tylko czarne dna a usta miała otwarte też z czarną pustka w środku a jej skóra jak by zawijam się do środka lecz tym razem zamiast powiedzieć "Lekarstwo" powiedziała "Dobrze wiesz że to się w końcu skończy" podobieństwo jak gwałtownie się obudziłem.

(I kolejny rozdział za sobą... mech... kiedyś to skończę :3 ale teraz życzę miłego wieczoru lub dnia zależy też kiedy to czytacie i sorka że cytryna taka krutko bo obecnie pisze to o 1:39 xD ok idę spać więc mi jie spam cię plz XDDDD dobranoc i bajooo)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 23, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

SCP-049 X Reader (Lemon) PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz