♾Za dużo wrażeń, jak na jeden dzień♾

659 53 77
                                    

„Życie jest komedią dla tych, którzy patrzą, a tragedią dla tych, którzy czują." ~ Jonathan Swift

Obudził się kilka minut przed budzikiem, ale nie zamierzał jeszcze wstawać, gdyż w pokoju było naprawdę zimno. Nie lubił tego uczucia gęsiej skórki na ciele, które doskwierało mu bardzo często o poranku. Tej nocy miał problem ze snem, gdyż za bardzo myślał o pewnej sprawie, która wydarzyła się wczoraj. Nie umiał zostawić tego w niepamięci. Całą noc myślał o wstydliwym problemie Victora, gdyż lekko go to zaniepokoiło. Zauważył, że schudł i zmarniał na twarzy, ale chciał się dowiedzieć, co dokładnie było tego powodem. Wiedział, że było to spowodowane Iriną i jej Bogu ducha winnym dzieckiem.

Cicho westchnął, kiedy usłyszał dźwięk swojego budzika. Była godzina siódma rano, więc wstał do siadu i wygramolił się z łóżka. Postanowił sobie, że dzisiaj odwiedzi rodziców, gdyż wypadałoby się z nimi spotkać. Nie miał daleko do ich mieszkania, więc po pracy zabierze się z Leną, która jednak zatruła się owocami morza i mówiła, że już wszystko z nią w porządku. Cieszył się z tego, że dziewczyna wyzdrowiała, gdyż miał już dosyć pracy na zmianie z Konstantinem, który myślał, że wszystko mu wolno. Współczuł Darii, która pracowała z nim na co dzień. Przez te dwa dni zdążył zauważyć, że rudowłosy zachowuje się tak, jakby był właścicielem całego sklepu. Może uważa, że dostanie go w spadku po Vladimirze? Tego Yuuri nie był pewny.

Wstał z łóżka, a na stopy włożył kapcie. Pościelił łóżko i wyszedł z pomieszczenia do łazienki. Skorzystał z toalety, umył zęby oraz twarz, tak jak to robił codziennie po wstaniu. Wyszedł z pomieszczenia i poszedł do kuchni, aby zapakować sobie lunch na później. Kiedyś nie miał w zwyczaju jeść śniadań, ale zmieniło się to od momentu, gdy dowiedziała się o tym Lena. Dziewczyna mimo skończonego fakultetu z muzyki klasycznej studiowała również zaocznie drugi kierunek – dietetykę, przez co miała sporą wiedzę, dotyczącą zdrowego odżywiania. Przyjaciółka wyjaśniła mu, co się z nim dzieje, gdy po wstaniu nic nie zje. Przez jej wykład zaczął się przymuszać do konsumowania śniadań, aż samo nie weszło mu to w nawyk.

Nie chciało mu się wymyślać niczego ciekawego, więc zjadł tosta z miodem. Pamiętał, że mieszkając w Japonii, również czasami go spożywał, lecz ten rosyjski smakował mu o wiele bardziej. Lubił dodawać go do blinów, czego niektórzy nie rozumieli, gdyż dla nich ten przysmak musiał być podawany obowiązkowo z kawiorem i śmietaną. Przypomniało mu się, że Victor śmiał się z niego, kiedy mu o tym powiedział. Widać było, że należał do tradycyjnego pokolenia Rosjan, którzy nie lubili nowości, choć mimo wszystko bliny z miodem można było dostać obecnie we większości restauracji.

Niewątpliwie jego ulubioną rosyjską potrawą były pirożki, ale nie zwykle pirożki, tylko te z katsudonem. Pamiętał, jak Yurio uczył go śpiewać z melizmatami, wtedy w podzięce postanowił zaprosić go do siebie na kastudon, czyli jego zdaniem najwspanialszą potrawkę wieprzową na ziemi, której od wielu lat był jedynym wyznawcą. Młodemu Rosjaninowi o dziwo tradycyjne japońskie danie bardzo zasmakowało, aż tak, że poprosił Hiroko o dokładkę. W zamian Plisetsky dał mu do spróbowania pirożków jego dziadka, które były wręcz nieziemsko dobre. W tamtym momencie wpadli na genialny pomysł, aby połączyć pirożki z katsudonem. Takim oto sposobem powstała mieszanka doskonała, najdoskonalsza w całym wszechświecie.

Po zjedzeniu śniadania włożył talerz do zmywarki, a miód schował do szafki. Było dwadzieścia pięć po siódmej, więc Anna na pewno jeszcze spała. Czarnowłosy zauważył, że dziewczyna wstaje codziennie około dziewiątej rano. Nie dziwił się, ponieważ czasami potrafiła malować do późnych godzin. Zdążył ją już na tyle poznać, że wiedział, iż obrazy przeznaczone dla kolekcjonerów sztuki lub te, które były przeznaczone na wystawę, musiały być dopieszczone w każdym calu. Niemniej jednak wytłumaczyła mu, że nie zawsze ma się ochotę na malowanie, potrzebna jest do tego wena, tak samo, jak do pisania piosenek, o czym Yuuri sam wiedział. Jego jedyny singiel nadal był dostępny na platformie YouTube, a fani byli zawiedzeni, że przestał tworzyć. Japończyk nigdy nie nazywał nikogo swoim fanem, lecz mimo że grono jego fanklubu nie było tak wielkie, jak w przypadku Jurija, on istniał. Nie dało się ukryć, że wiele osób czekało z niecierpliwością na jego powrót.

The Hope ☀️ |VICTUURI|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz