Dwadzieścia siedem

2.9K 268 73
                                    

a/n; przepraszam, zasnęłam wczoraj nad książkami i zapomniałam dodać rozdział...

byłabym wdzięczna, gdybyście trzymali za mnie kciuki jutro o 11;;

***

Han wybiegł z klasy, sam nie wiedząc, czy ucieka przed nauczycielem fizyki, czy może jednak chce być pierwszy na stołówce. Kiedy dotarł na miejsce, było już pełne ludzi i nie mógł powstrzymać się od wydania jęku przepełnionego zawodem, patrząc, jak uczniowie z klasy wyżej zajęli jego ulubiony stolik.

Hyunjin i Seungmin zginęli gdzieś w tłumie, a on miał nadzieję, że szybko ich znajdzie. Nie chciał jeść sam, ale chyba wolałby samotny posiłek, niż siedzenie z nieznajomymi osobami. Czuł się przy obcych bardzo niezręcznie i to było ostatnie, czego teraz potrzebował.

Kiedy wreszcie dostał tacę pełną jedzenia, był prawie pewien, że nie znajdzie swoich kolegów. Pierwszoroczniaki dalej miały problem z ustawieniem się w porządną kolejkę, przez co na stołówce panował chaos; siedemnastolatek zdecydowanie nie lubił chaosu.

— Jisung, tutaj!

Odwrócił się i zobaczył Seungmina machającego do niego z drugiego końca sali. Na jego usta wpełzł szeroki uśmiech. Cieszył się, że o nim pamiętali.

Ruszył w ich stronę pewnym krokiem, uważając, żeby na nikogo nie wpaść. Nie chciał mieć nieprzyjemności z powodu ryżu na czyimś mundurku.

Po minucie czy dwóch dotarł na miejsce i usiadł naprzeciwko chłopaków. Byli już pogrążeni w rozmowie na jakiś temat, a Han, nie chcąc im przerywać, zaczął jeść i odrobinę się im przysłuchiwać.

— Skręca mnie, gdy Jeongin mówi o tym chłopaku — wyznał najstarszy z tej trójki, krzywiąc się i kręcąc na krześle. — Mówi o nim, jakby gość był ósmym cudem świata, no zobacz — mówiąc to, przystawił swój telefon przed twarz Kima, żeby ten mógł przeczytać wiadomości. — Nie wiem, co mam robić, chyba oszaleję.

— Może powiesz mu, jak się czujesz? — wtrącił Jisung między kolejnymi łyżkami zupy. — To chyba najlepsze rozwiązanie.

Hwang spojrzał na niego i zmarszczył brwi.

— Skąd możesz wiedzieć, że to coś da? — fuknął, krzyżując teatralnie ręce na piersi.

— Skoro jesteście przyjaciółmi, powinniście być ze sobą szczerzy... — zaczął Han, ale starszy od razu mu przerwał.

— Właśnie, przyjaciółmi.

— Pewnie Minho też tak rozmawiał ze swoimi kolegami o mnie — mruknął pod nosem, nie zdając sobie sprawy z faktu, że siedzący naprzeciwko nastolatkowie usłyszeli, co powiedział.

— Kto? — Seungmin włączył się do dyskusji, zaciekawiony nagłym wyznaniem rówieśnika. — Kim jest Minho?

Cholera, pomyślał Jisung, zamykając oczy i chowając twarz w dłoniach. Mam za długi język.

— Kto to? — dopytywał Hwang, również bardzo ciekawy, kim był wcześniej wspomniany nastolatek.

— To mój... przyjaciel — wydukał po kilku minutach, modląc się w duchu, by jego koledzy nie zorientowali się, że to kłamstwo.

— Jakoś mi się nie wydaje, żeby to był twój przyjaciel — stwierdził najmłodszy, patrząc na niego spod przymrużonych powiek.

Niech to szlag, przejrzeli mnie.

— No dobra, dobra! — krzyknął, zdecydowanie za głośno, w ten sposób zwracając uwagę osób siedzących przy sąsiednich stolikach. Rzucił w stronę uczniów szybkie „przepraszam" i spojrzał na swoich towarzyszy. — To mój chłopak.

— Chłopak?! Masz kogoś i nic nam nie powiedziałeś?! — tym razem to Hyunjin zaczął się wydzierać, a Seungmin zdzielił go w głowę, rzucając, żeby się zamknął. — Auć.

— Powiedz coś o nim — poprosił Kim, odwracając uwagę Jisunga od masującego tył głowy chłopaka.

— Ma na imię Minho — zaczął, mieszając łyżką w zupie. — Jest rok starszy i mieszka w Gimpo.

Zadali mu jeszcze kilka pytań na temat jego drugiej połówki i zdgodnie stwierdzili, że chcą go poznać, najlepiej na urodzinach Hana (ku zdziwieniu chłopaka, sami zapytali, czy miałby coś przeciwko, gdyby wpadli do niego tego dnia z jedzeniem). I wszystko zapewne skończyłoby się dobrze, gdyby najstarszy z nich nie zaproponował czegoś głupiego.

— No weź, napisz do niego — podpuszczał go Hyunjin. — Pewnie teraz siedzi na telefonie i czeka na wiadomość od ciebie. Napisz.

Westchnął ze zrezygnowaniem i wyjął urządzenie z kieszeni, wiedząc, że chłopak nie da mu spokoju.

Before the dawn ⋄ minsung ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz