- Te dwa podejścia już cię przekonały do zostania tutaj? - spytał Felix, podchodząc bliżej dziewczyny.
- Nah, to nadal mnie nie złamało, wypróbuj czegoś innego. Jak widać twoje próby zatrzymania mnie tutaj są nędzne. - odpowiedziała, a zrezygnowany Lee pstryknął palcami niczym Thanos i biała przestrzeń w której się znajdowali zmieniła się w jej nowy pokój.
- [T.I], skarbie, przyszedł do ciebie twój chłopak! - krzyknęła kobieta z dołu, która była najprawdopodobniej jej matką w tym życiu. [T.N] spojrzała na Yongboka, który siedział obok niej.
- Według tego co wiem, jesteś w związku z Kim Seungminem, chodzi razem z tobą do klasy. Spotykacie się od niedawna, bo od dwóch miesięcy. Obydwoje się kochacie, większa część damskiej populacji twojej szkoły jest zazdrosna o ciebie, bo z nim jesteś. Wywarł dobre pierwsze wrażenie na tobie i twoich rodzicach. Jest jeden defekt, ma problemy ze sobą, jednak nie napisali czy to depresja, bycie niepełnosprawnym czy bycie rasowym mordercą po lekcjach. - przeczytał z kartki.
- Już idę! - licealistka szybko zbiegła na dół. - Hej Minnie! - pocałowała wyższego w policzek.
- To jak, gotowa na karaoke? - spytał, a dziewczyna energicznie przytaknęła.
- Nie będziemy was już tutaj przetrzymywać, idźcie i bawcie się dobrze! - krzyknął mężczyzna, który najprawdopodobniej miał być jej ojcem.
Para wyszła z domu i skierowali się w stronę zejścia do metra, by pojechać do dzielnicy Gangnam, która była obfita w takie miejsca.
- Minnie, chodźmy tutaj. - wskazała na wysoki, przeszklony od strony ulic budynek.
- Skoro tak sobie życzysz, to chodźmy. - Kim ucałował jej policzek, a następnie chwycił ją za rękę i poprowadził do karaoke, które wskazała jego partnerka. Oczywiście, Seungmin nie byłby sobą, gdyby nie wykupił dla nich pokoju VIP, z którego można było obserwować tętniące życiem ulice Seoulu.
- Min, co powiesz na to? - licealistka wskazała na piosenkę Day6 "You were beautiful"
- Jasne, Day6 nigdy bym nie odmówił. - zaśmiał się uroczo, a [T.I] włączyła utwór.
- Źle! - krzyknął zdenerwowany Seungmin. - Nie trafiłaś czysto w nutę podczas partii Wonpila! - Sorka Min, nie jestem piosenkarką, nie umiem robić tego perfekcyjnie. - odpowiedziała, nie widząc sensu w napadzie złości Kima, który kilka sekund później uderzył dziewczynę.
- Za co to było? - spytała i chwyciła się za policzek, w który została trafiona.
- Za to, że nie umiesz nic wykonać poprawnie. - odpowiedział chłodnym tonem i uderzył ją w drugi policzek. Dziewczyna szybko uciekła do damskiej toalety, zalewając się coraz większą ilością łez.
- W końcu mam! Seungmin ma problemy z osobowością emocjonalną i ze skrajności popada w drugą skrajność, nie mogąc znaleźć odpowiedniej równowagi, dlatego raz może być czuły i kochający, a chwilę potem, stać się agresywny. - Felix pojawił się koło dziewczyny, podając jej chusteczkę.
- Dzięki za informację Lix, wiesz może czy moi "rodzice" widzieli już kiedyś takie zachowanie u niego? - spytała, robiąc w powietrzu cudzysłów przy jednym słowie.
- Z tego co wiem, nie. Ponoć robi tak tylko gdy nikogo poza wami nie ma w pobliżu. Nie masz może siniaków na rękach? - spytał i podwinął długi rękaw od bluzy nastolatki, na której faktycznie znajdowały się ślady.
- Kurwa mać. Ile? - spytała, nie dowierzając w to, na jakich ludzi trafia.
- Pięć miesięcy, osiem godzin, cztery minuty i dwa-
- Nie zadręczaj mnie bardziej. Sam fakt, że wiesz dokładnie kiedy umrę jest już wystarczająco zły.
- Oh nie przesadzaj. Jestem twoim towarzyszem przez całe życie. A teraz wracaj tam, zanim Seungmin zniszczy cały pokój. - ponaglił ją Lee, a dziewczyna postąpiła tak jak on jej nakazał.
Problem jednak był taki, że gdy powiedziała o tym jej "rodzicom", ci zbyli ją, mówiąc, że po prostu spadła ze schodów i teraz próbuje coś wymyślić, by zwrócić na siebie uwagę.
CZYTASZ
Suicide/Stray Kids[✓]
Fanfiction[T.I] miała dość wszystkiego. Patologicznej rodziny, fałszywych przyjaciół, bezradności, długów w kredycie na mieszkanie, wyniszczającej jej depresji. Postanawia wybrać się do lasu, by raz na zawsze zakończyć swoje cierpienie. Jedyne co po sobie zos...