#6 Seria Nieszczęść, Czyli Monako

57 2 8
                                    

27 maja, poranek
Prosta startowa Circuit de Monaco
Michael Kasmirski, 19 lat

- Jeśli będzie tutaj taka sama nuda jak w Rosji, to przez te osiemdziesiąt okrążeń zdążę jeszcze zjeść obiad i wywiesić pranie - skwitowałem pytanie Sebastiana o ostatnie Grand Prix Rosji. Dlaczego go nie przytoczyłem tutaj? Cóż, chyba nie chcielibyście słyszeć o jednostronnym weekendzie w Soczi w wykonaniu Michaela "Garego Stu" Kasmirskiego. Wolałem Wam oszczędzić cierpienia, więc pokażę tylko, jak zmieniła się klasyfikacja generalna:

Klasyfikacja kierowców:
1. Michael Kasmirski: 75 pkt
2. Lewis Hamilton: 72 pkt
3. Kevin Magnussen: 70 pkt
4. Sebastian Vettel: 64 pkt
5. Valtteri Bottas: 48 pkt
6. Kimi Raikkonen: 38 pkt
7. Daniel Ricciardo: 30 pkt
8. Max Verstappen: 27 pkt

Klasyfikacja konstruktorów:
1. Pegassi Racing: 162 pkt
2. Mercedes AMG Petronas F1 Team: 120 pkt
3. Scuderia Ferrari: 102 pkt
4. Red Bull Racing: 57 pkt

Teraz zawitaliśmy do Monte Carlo - gospodarza prawdopodobnie najtrudniejszego Grand Prix w kalendarzu. Moje poprzednie dwie przygody zakończyły się tutaj tryumfem i imprezą u księcia Alberta do białego rana.

- Do trzech razy sztuka? - ponownie zapytał Niemiec.

- Miejmy nadzieję. W Rosji po mnie było widać, że się odbudowałem i chcę to pokazać jeszcze raz, tym razem tu.

- Nie będzie za wiele okazji do wyprzedzania, więc w kwalifikacjach praktycznie wszystko się rozstrzygnie.

- Racja...

28 maja, poranek
Garaż ekipy Pegassi Racing

Siedząc w bolidzie byłem gotowy do startu. Mechanicy dali mi znak do startu, a ja z delikatnym piskiem opon wyjechałem z mojego luku. W lusterkach dostrzegłem pomarańczowo-czarny bolid McLarena z numerem 22 na dziobie. Tylko jedna osoba w ostatnim czasie miała ten numer - kierowca Williamsa, Renault, Hondy, Brawna i właśnie zespołu z Woking, mistrz świata z 2009 roku i osoba z niesamowitym poczuciem humoru - Jenson Button. Przyjemnie mi się zrobiło, gdy znów go zobaczyłem na torze. Nieraz jadąc w paradzie kierowców ciężarówką uciąłem sobie z nim małą pogawędkę. Wyluzowany gość i świetny kierowca.

Trening nie przebiegał po mojej myśli - bolid był zbyt podsterowny, a jakiekolwiek nowe ustawienia tylko pogarszały sprawę. Niestety, podczas końcówki treningu rozbiłem bolid tuż za sekcją basenową i nie wystartowałem w FP2. Na moje szczęście treningi w Monako są w czwartki, więc mechanicy mają więcej czasu na poskładanie mojego samochodu do kupy.

Przebrałem się w "cywilne" ciuchy i wyszedłem do padoku. Będąc w drodze do mojego motorhome'u zatrzymał mnie dziennikarz - młody, wysoki, z elegancko przyciętą brodą i zadziornym spojrzeniem.

- Cześć Michael - zaczął - Nazywam się Filip Kapica ze stacji Eleven Sports Polska. Powiedz, masz może chwilkę?

- W sumie i tak nie pojadę w drugim treningu, więc tak - odparłem wzdychając.

- Chcemy nakręcić z tobą materiał o twoich polskich korzeniach i o tym, jak utożsamiasz się z Polską. Jesteś chętny?

Wydawało mi się to bardzo ciekawe. Umiem mówić po polsku i pewnie zaskoczyłbym niejednego polskiego kibica, a do tego uwielbiam się wypowiadać, więc skusiłem się.

Legacy | DNW 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz