*8*

690 40 44
                                    


×Pers. Polski×

Budze się. Czuje że leże na czymś miękkim. Kiedy otworzyłem oczy ujrzałem  zwykły pokój. Zwykły pokój? Czekaj.....bylem w lesie dostałem coś i jestem tutaj w zwykłym pokoju? Jest tu normalne łóżko, biurko, szafa, szafki koło łóżka i dywan. Tylko okna nie ma. Wstałem i podeszłem  do nich i spróbowałem otworzyć. Zamknięte od zewnątrz. Nie dziwię się . Ale i tak to dla mnie luksus przy porwaniu. Zawsze byłem w piwnicy, za kratami. A teraz?  Mam szczęście. Usiadłem na łóżko wyczekując, sam nie wiem na co. Nagle drzwi mojego pokoju otworzyły się. Stanął przedemną ON. Dreszcze przeszły przez moje ciało, wszystkie wspomnienia wróciły. Właśnie jestem twarzą w twarz z dwu metrowym prostokątem. Kojarzycie go?
Napewno. Kto nie zna Cesarstwa Niemieckiego.

CN: guten tag Polen, jak się spało ?
Polen : gówno cie to obchodzi !
CN: nie można milej?
Polen : Pff jeszcze czego- ten przewrócił oczami
CN : skoro nie będziesz miły to postawimy na inne metody - podszedł do mnie niebezpiecznie blisko.

Patrzył mi w oczy. Od jego czarnych kropek ,które są oczami, aż mi się niedobrze robi. CN się uśmiechnął. Wtf. Pierwszy raz widzę jak się normalnie uśmiecha.

CN : przyszedłem zaprosić cie na obiad- zaraz co ? Obiad ? Normalny pokój? Dziwne to wszystko.
Polen : noo dobrze przyjdę
CN : ciesz..-przerwałem mu
Polen : ale, opowiedz mi na moje pytania
CN : dobra
Polen : gdzie ja jestem? Czemu mnie porwałeś ? I czemu mam normalny pokój?
CN: zaraz zobaczysz, nie porwałem cie tylko znalazłem w lesie, a czemu normalny pokój? Bo chcieliśmy żebyś się wyspał.
Polska: Chcieliście?  Kto tu jeszcze jest .
CN : zobaczysz, a teraz chodź na obiad
Polska : eh okej- wstałem, obeszłem CN szerokim łukiem i stanąłem obok drzwi.

Minecraftowogłowy otworzył drzwi. Już miałem uciekać ale złapał mnie za rękę. Oh nie. Chętnie bym ją teraz odciął dla wolności. Kwadrat zaczął ciągnąć mnie do jadalni. Okazało się że jestem w domu rodziny nazistów. Szedłem właśnie przez korytarz . Był on wyłożony drewnianymi panelami, a ściany były pomalowane na biało, a na nich wisiały różne zdjęcia niemieckiej rodziny. Do ściany były przymocowane lampki które dawały białe światło. Nawet tu ładnie- pomyślałem.
CN otworzył duże drewniane drzwi. Moim oczom ukazał się duży pokój, podłogę miał taką samą, ściany były też białe,ale na ścianach były obrazy ręcznie malowane. Nawet ładne. Tym razem w pokoju były też okna. Na środku stał nawet duży kwadratowy stół.  Nad nim wisiał żyrandol z kryształków, który oświetlał pomieszczenie. Na stole stało mnóstwo naczyń z przeróżnymi potrawami. Dopiero teraz zauważyłem że przy stole siedzi.....III Rzesza i czyta gazetę?  Nie ma swojej czapki oficerskiej? Ciekawie bez niej wygląda. O chyba nas zauważył. O nie odłożył gazetę i się na mnie patrzy.

III Rzesza: guten abend Polen
Polen : dobry.....wieczór?  Nie wiem która godzina
CN : 17

CN usiadł przy stole. Zrobiłem to samo co on.

CN i Rzesza siedzieli jakby na kogoś czekali. Nagle drzwi otworzyły się z hukiem . Stanął w nich ZSRR?  Za dużo się dzisiaj dzieje. Chyba mnie nie zauważył. Podszedł uśmiechnięty do Rzeszy i go pocałował w czoło. W T F . CN chrząknął. ZSRR spojrzał w jego stronę, a potem na mnie .

ZSRR: oh Polsza привет co tu robisz - jak gdyby nic usiadł koło Rzeszy
Polska : jakby pamiętam tylko jak ktoś mnie czymś uderzył, potem się tu obudziłem.
ZSRR : porwaliście go?
CN : ja znalazłem go w lesie
ZSRR: ooo
ZSRR : dobra jedzmy już głodny jestem

Wszyscy zaczęli sobie nakładać. Ja dziwnie się czułem.

III Rzesza : czemu nie jesz?
Polska :....jakoś tak dziwnie się czuje jeść normalnie przy byłych....wrogach
III Rzesza: aaa , spokojnie nic ci nie zrobimy.

Bezgraniczna miłość || Gerpol ( Zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz