Tak chodzi mi o nowego nauczyciela, gdy tylko pojawił się w drzwiach wszystkie dziewczyny zaczęły wzdychać na jego widok no prawie wszystkie. Był przystojny ale jak dla mnie nie był siódmym cudem świata. Wyglądał na bardzo młodego ale chyba nie wypada pyatać nauczyciela o wiek prawda?
- Witajcie -profesor stanął przy biurku-Nazywam się Nathaniel Jones i od dzisiaj będę was uczył matematyki- usiadł przy biurku
dzień dobry - powiedzieliśmy wszyscy
- kto jest przewodniczącym klasy ?
o nie jeszcze za pewne będę musiała do niego iść po lekcji a co najgorsze ten gościu się cały czas na mnie patrzy i uśmiecha.
-Mia Parker ,ta w 3 ławce pod ścianą proszę Pana -powiedział jeden z mniej lubianych uczniów z naszej klasy
-okej to Mia proszę zostań po lekcji -uśmiechnął się do mnie szeroko...znowu
Nathaniel
byłem mega zestresowany w końcu to liceum i nie wiem jak zareagują na tak młodego nauczyciela uczniowie. Tak mam 24 lata i już uczę dziwne co ?
*****
cały czas moją uwagę przykuwała jedna blondynka była bardzo ładna i mega i się podobała ale co ja mogę od dziś jestem jej nauczycielem a już nie długo wychowawcą
Mia
Zadzwonił dzwonek wszyscy spakowali się i szybkim krokiem wyszli z klasy w końcu mieliśmy już koniec lekcji tylko ja musiałam zostać. Gdy wszyscy wyszli profesor zamknął drzwi i podszedł do mnie-Chciał Pan żebym została więc o co chodzi ?
-yy tak chciałbym zorganizować wycieczkę dla waszej klasy -uśmiechnął się nie pewnie
- a dlaczego właśnie dla naszej klasy nie wydaje mi się żebyśmy byli jakoś matematycznie uzdolnieni - zaśmiałam się na głos a on odwzajemnił mój gest
- tak słyszałem o was , a mówił ci już ktoś że jesteś śliczna gdy się uśmiechasz ? -po jego słowach się zarumieniłam nikt mi nigdy tego nie mówił -nie ,jesteś pierwszy-ponownie się uśmiechnęłam
chciałam wtedy wyjść bo przecież nauczyciel nie powinien mówić uczennicy takich rzeczy ale zostałam, coś mnie trzymało wtedy a właściwie ktoś gdy spojrzałam na swoją rękę widziałam że to on ją właśnie bardzo delikatnie trzyma .zabrałam szybko rękę i spojrzałam na niego nie pewnie
-y przepraszam -podrapał się po karku i spuścił w dół głowę
-nie, nic nie szkodzi - uśmiechnęłam się delikatnie -więc jeśli chodzi o tą wycieczkę to myślę że każdy by się ucieszył z Nowego Jorku
- tak też o tym myślałem i to będzie chyba najlepsza opcja
-mam nadzieje że pomogłam ,a i mogę już iść ?
-tak i dziękuje i jeszcze raz przepraszam-uśmiechnęłam się do niego -a i jeszcze jedno nie mów proszę nikomu jeszcze o tej wycieczce dowiedzą się w swoim czasie
- okej to... do widzenia
-do zobaczenia jutro -posłał mi jeszcze uśmiech gdy wychodziłam z sali.
Wyszłam i czułam że cały czas się uśmiecham.
======
kolejny rozdział i jak wrażenia
[465 słów]
CZYTASZ
Nauczyciel matematyki
RomanceOna -dobra uczennica która potrafi postawić na swoim ,nie mająca zbyt wielu przyjaciół On -nauczyciel matematyki ,który zrobi wszystko aby zdobyć serce uczennicy Czy uda im się utrzymać swoje uczucia w tajemnicy?