5 września 2017
Przyznaję z ręką na sercu. Ciężko było mi wczoraj pożegnać Anthonego. Nie znam go osobiście a już zdążyłam go naprawdę polubić i wydaje mi się, że on mnie też. Jest taki dla mnie miły. Przyjemnie mi się robi wiedząc, że on chce mnie poznać lepiej. Obiecałam mu, że napiszę to tak zrobię.
- Dallas! - krzyknęła moja nauczycielka matematyki w taki sposób, że aż zadrżałam. - Może by się tak w końcu panienka skupiła na lekcji? - spytała pożerając mnie wzrokiem.
- Tak, oczywiście. Przepraszam, po prostu się zamyśliłam - powiedziałam z lekkim zdenerwowaniem.
- Co się z tobą stało? Zachowujesz się jakbyś była wielce w kimś zakochana... - szturchnęła mnie Agnes z którą siedziałam w ławce. - No chyba, że jesteś zakochana - zaśmiała się.
Spojrzałam na nią nie wiedząc co jej na to odpowiedzieć. Dzwonek na przerwę zadzwonił w odpowiednim momencie. Od razu wybiegłam z klasy kierując się w stronę łazienki. Słyszałam ciągłe wołania dziewczyny, jednak ja się nie obejrzałam ani razu.
- Ty poważnie się zakochałaś?! - wykrzyczała rudo włosa wchodząc za mną do łazienki.
- Zakochaniem tego nazwać nie można. Prędzej zauroczeniem - odpowiedziałam niepewnie.
- Ale jednak! - krzyknęła uradowana Agnes. - Szybko opowiadaj co to za chłopak! Jak długo jesteście razem? Jest przystojny? - zaczęła wypytywać dziewczyna.
- Nie jest moim chłopakiem, to po pierwsze - powiedziałam. - Nawet nie znamy się osobiście. Piszemy może od dwóch dni. I tak jest przystojny - zaśmiałam się głośno.
- Będziesz mi musiała mi o nim opowiedzieć trochę więcej, ale to nie teraz - w tym momencie przerwał nam rozmowę dzwonek na lekcję.
***
Ostatnia lekcja nareszcie. Ten dzień się tak strasznie dłuży. Dobrze na tyle, że ostatnią mamy godzinę wychowawczą. Pani przynajmniej pozwala nam używać telefonów, gdy już powie to co miała powiedzieć. Z mojej kieszeni dobiegł dźwięk wiadomości. Zapomniałam wyciszyć telefon, ale pani chyba tego nie usłyszała.
- Hej! Wiem, że to ty miałaś napisać, ale nie mogłem się powstrzymać - zaśmiałam się czytając to co napisał mi Anthony.
Ucieszyłam się, że napisał do mnie pierwszy. Może ja mu się też spodobałam? Co ja wygaduję. On nawet nie widział mnie na żywe oczy i zdjęć raczej też nie.
- Hej! Aż tak nie mogłeś się doczekać tego kiedy napiszę? - odpisałam.
- O dokładnie. Jak ci mija dzień? - napisał na co się szczerze uśmiechnęłam.
- Typowy nudny dzień szkoły. Ostatnia lekcja i wreszcie do domu - pomyślałam sobie.
- Ja już na szczęście w domu - napisał. - Gadałem dzisiaj z Paige i dowiedziałem się trochę o tobie. Teraz możesz mnie uznać za swojego prześladowcę - napisał na co się wyraźnie zaśmiałam
- I co ci takiego ta wariatka o mnie powiedziała? - odpisałam zaciekawiona.
- Dowiedziałem się, że grasz w unihokeja i coś czego udałem, że nie wiem czyli, że jesteś fajna - od razu odpowiedział na moją wiadomość.
Czy on właśnie przyznał, że jestem fajna? To chyba jakiś sen, z którego nie chcę się budzić.
- Mhm, a coś jeszcze ci może mówiła? - spytałam zniecierpliwiona jednocześnie udając, że wcale się nie przejęłam tym, bo napisał jaka fajna jestem.
- Tak. Mówiła, że próbowałaś do mnie napisać już w wakacje, więc tu się pojawia moje pytanie. Czego się bałaś? - spytał.
Chyba się zacięłam, bo nawet nie usłyszałam dzwonka co oznacza, że koniec lekcji. Pośpiesznie wyszłam z klasy i udałam się w stronę autobusu. Co ja mam mu teraz napisać? Bałam się bo mi się spodobałeś i głupio było mi napisać pierwszej. Ughh Cailee, ty idiotko.
- Bałam się odrzucenia, bo wydawałeś się fajny, gdy Paige mi o tobie opowiadała... - odpisałam zestresowana wyczekując odpowiedzi.
- Nie było czego się bać. Ale chwila jak to wydawałem się fajny? Myślałem, że jestem fajny a nie, że się wydawałem - napisał na co się zaśmiałam ze swojej własnej głupoty.
- Jesteś fajny haha, to miałam na myśli - odpisałam szczerząc się do telefonu.
- No ja myślę, ale jak mam teraz w to uwierzyć? - spytał.
- Po prostu uwierz na słowo - odpowiedziałam.
- Dobrze, w takim razie wierzę - napisał, a ja zaczęłam się uśmiechać.
*****
Hej! Wracam do was po krótkiej przerwie z nieco krótszym rozdziałem, jednak mam nadzieję, że wam się spodoba.
YOU ARE READING
January 19
Teen FictionDlaczego zakazana miłość musi smakować tak dobrze? Cailee Dallas to przeciętna dziewczyna mająca zaledwie 17 lat. Wszystko się zmienia gdy przyjeżdża pierwszy raz do swojej przyjaciółki po jej przeprowadzce. Czy można zakochać się w chłopaku słysząc...