Rozcinam skórę, by zalegający we mnie ból wypłynął razem z krwią.
Ścieram ją i spłukuję w toalecie wyrzucając ją w zapomnienie.
Pierwsza warstwa krąży gdzieś w kanałach, a reszta cierpienia rośnie w siłę pod skórą.
Po krótkim czasie zaczyna wrzeć, z każdą chwilą coraz mocniej.
Chcesz się od niego uwolnić, więc szarpiąc skórę rozrywasz kolejne jej warstwy.
YOU ARE READING
LiFe
Teen FictionZbiór krótkich przemyśleń, opowiadań, historyjek itd. Będę poruszała tematy mi znane i te które sprawiają mi ból. Wyrzucę tu wszystko co mnie rani, więc ostrzegam jeśli chodzi o słownictwo. Postacie będą nazywane literkami np. Pan P, M, Pani Z itd. ...