Good girl~5 SOS

26

Okej dodam dzis 2 rozdziały yen jest pierwszy. Miłego czytania ❤

Nasari pov
Poszliśmy do salonu a to co zobaczyłam było mega słodkie.
Luke i Calum karmili mojego Davidka. Ale żeby bylo Zabawniej to cala trójka była brudna w sosie pomidorowym. A w tej chwili David wziął łyżeczkę i skierował ją w strone Luke'a. A cale jedzenie znalazlo sie na twarzy blondyna.

Zaczelam sie śmiać.
-O jeju jak to słodko wygląda-rzeklam szczarzac sie.
-Pff ja jestem slodszy-powiedział Ash.
-Taa dobra niech ci będzie.-odparłam a on wbił mi łokieć w żebra. Nie mocno ale udawalam że boli.
-Już pogodzeni?-spytał Cal
-Powiedzmy-powiedzieliśmy równo.

-Idzcie sie ogarnąć a ja przebiore Davidka.-powiedziałam i podeszlam do nich.-Luke masz coś tu-wskazałam na jego szyje a gdy tam spojrzał lekko Uderzyłam go w brode palcem i sie zaśmiałam-Nie tylko tutaj haha.
-Pożałujesz-zaśmiał sie i poszli wraz z calumem sie ogarnąć.

Wzięłam Davida na ręce i poszłam z nim do mnie do pokoju. Wyjęłam mu body, spodnie i skarpetki. Po czym go w to ubrałam. Gdy skończyłam go ubierać zmieniłam swoją koszulkę i zeszlam na dół.
Poszlam do salonu i położyłam Davidka do kojca.
Zajrzałam do kuchni i wzięłam cole, chipsy i żelki i zanioslam to do salonu. Chlopacy siedzieli na kanapach i ogladali telewizje. Położyłam przed nimi te rzeczy. A oni rzucili sie na nie.

-żarłoki.-mruknelam i podeszlam do Davidka który w kojcu bawił sie zabawkami. A raczej je gryzł. Zaśmiałam się i poszłam po wózek spacerowy i kocyk oraz kurteczke i czapke dla Davida.
Gdy juz wszystko mialam to ubrałam moje dziecko i wlosylam do wozka zapinajac go pasami i przykrywając kocem. Wzielam jeszcze jego pieluszke i picie po czym ubrałam na siebie kurtke i założyłam buty.

-Chłopcy wychodzę!-krzyknęłam
-Po co?-odkrzykneli
-Na spacer z Davidem.
-Ok nie wracaj pozno-krzyknal ash
-wez telefon!-krzyknal luke
-I kup wiecej piwa!-krzyknal cal a po chwili uslyszalam jego sykniecie. Chyba oberwal.
Wzruszylam ramionami i wyszlam z domu.

Szlam w kierunku centrum. Mieszkalismy jakieś 10 minut od niego więc.
Gdy doszliśmy już do centrum zaczęłam chodzić z davidkiem między sklepami i uliczkami. Weszlam do jednego ze sklepów aby kupic pare rzeczy do domu. Chodziłam miedy alejkami sklepowymi i bralam różne rzeczy. Wzięłam tez piwo i dwie wódki. Znając Caluma nie skończy sie na jednym piwie.

Będąc juz przy wyjsciu ze sklepu (gdy zaplacilam za zakupy) zobaczylam Zacka. A on chyba mnie.
-zack co ty tu robisz?-spytalam
-zalatwialem tą sprawę ale wlasnie skończyłem. Pójdziemy na kawe?-spytał a ja przytaknelam. Poszliśmy do pobliskiej kawiarni i gadalismy pijac kawe. David zasnął chwilę przed wejsciem do kawiarni. Gdy skończyliśmy to wróciliśmy do mnie do domu. Wchodzac do niego smielismy sie z suchego żartu który opowiedział zack.

-eghem-odchrzaknął Cal. A wszyscy chlopacy stali i patrzyli na nas.
-Em.. To jest Zack, Zack poznaj Luke'a, Caluma, Ashton'a i Michael'a..
-Tego Michael'a?-spytał a ja go trzepnelam. -zanczy miło was poznać-uśmiechnął sie.
-nam tez.-rzekl Cal
-Kim jesteś?-spytal bez zachamowan Michael.
-Em kolegą Nastki.
-Kolega? Pf..-mruknął Mike.
-tak kolegą. Poznaliśmy sie pare dni temu.
-Aha to chlopacy jej szukają a ona se chłopaków poznaje.. Nieźle.-rzekł a ja sie wkurwilam.

-Masz jakiś problem? To on mnie uchronił kiedy sie zgubiłam i mnie opatrzył kiedy bylam ranna. Nakarmil mnie kupil za swoje pieniądze ubrania i pomógł. Gdyby nie on to David nie miałby matki..-powiedziałam.
-heh i czym mu się odplacilas? Dając dupy?-spytal śmiejąc sie.
Byłam bliska płaczu i bliska załamania.
-Kurwa o co ci chodz?! Co?!-krzyknęłam i zobaczyłam że wszyscy sie ulotnili zabierając Davida.-Najpier mnie calujesz i mówisz że ci na mnie zależy, potem żądasz wyjaśnień które ci daje, po moich wyjasnieniach mówisz że bedziesz ze mną i tak dalej a gdy nastepnego dnia sie budze u was w domu nie ma Cię, a gdy przychodzisz nawet na mnie nie patrzysz i totalnie mnie zlewasz!-krzycze-a teraz mnie obrazasz!-dodaje-Bez wyjaśnien po prostu przestajesz sie odywac! To przez ciebie pojechałam na wyscig wiesz?!