25

3.6K 93 6
                                    

Pliss aktywność!
Miłego czytania :)

Hunter pov
Znowu sie przebudzilem. Chyba juz w szpitalu. Wiezli mnie na łóżku.. Mialem podpięte jakieś kabelki i maske tlenową na twarzy. Okropnie bolał mnie brzuch. Z dwóch stron łóżka wiózło mnie dwóch facetów. Nick?!

-Nick..-powiedziałem cicho.
-Obudziles sie w końcu. miałeś płukanie żołądka i zszywanie dwóch ran.
-Nie chce tu nikogo.. Nie wpuszczaj ich.. Proszę..-szepnełem.
-Dobrze nikogo nie wpuszcze i nikomu nic nie powiem.-powiedział-trzymaj sie stary. Jak sie czujesz?
-Okropnie boli mnie brzuch..
-To normalne po płukaniu żołądka.
-Chyba mi niedobrze..-Powiedziałem
Przejeżdżamy właśnie kolo wejścia do szpitala. O kurwa.

Do szpitala właśnie wbiegli Jack i Lilly. Mam przesrane. Zaczęli się rozglądać.
-Błagam nie mów im nic. Możesz powiedziec tylko Nasari jeśli przyjedzie sama z własnej woli. I ona ma nikomu nic nie mówić proszę.
-Dobrze obejcuje-rzekl Nick.

-Hunter!-krzyknal Jack i zaczął biec w naszym kierunku. Szedł obok łóżka.
-Boże co ci sie stało?-spytala lilly. Ale ja sie nie odezwalem tylko patrzylem w innym kierunku.
-Nick? Co mu sie stało?-spytal brunet
-Hej.. Przepraszam ale nie moge wam powiedziec. Zabroniono mi..
-Hunter.. Błagam powiedz coś.-mówiła lilly-Cokolwiek. Co się stalo?
-Przepraszam ale jedziemy z nim na sale. -rzekl Nick i pojechaliśmy do jakiejs sali.

Gdy bylismy już sami (lezalem juz na ustawionym lozku w sali) podziekowalem mu. Powiedzial mi ze bede miec sam salę z czego jestem zadowolony.

Jezu co ja zrobilem? Jak ja mogłem? Jak sie im wytłumaczę?

Nasari pov
Byłam zaskoczona ale w końcu odwzajemniłam uścisk. Nie wiem czy robie dobrze.. Mam nadzieje że tak.
Czułam jak moja koszulka robi sie naprawde mokra. Pociągnęłam Asha troche bardziej do środka i zamknęłam drzwi.

-już wszystko dobrze Ash. Shh..-szepnełam mu i gladzilam go po plecach.-chodz pójdziemy do lazienki.
Jak powiedzialam tak zrobiliśmy. Wzielam go za rękę i zaprowadziłam do łazienki. Posadzilam go na toalecie. Wzielam papier i wytarlam mu oczy.

-Przepraszam cie. Nie bede juz taki naprawde-mówił.
-Przestań juz. Uspokoj się okej?-Spytalam a on przytaknął.
-Zamoczylem ci koszulke..
-Nic sie nie stało. Dobrze powiedz mi co sie dzieje na spokojnie. Co to znaczy że już tego nie weźmiesz?
-Jaa ja nie chciałem taki byc. Nie chciałem nic ci zrobić. To wszystko przez te.. Narkotyki.
-Bierzesz narkotyki?
-Brałem. Objecuje że już tego nie wezme. Nie chcialem zrobić ci krzywdy. Przepraszam cie. Jestem okropnym bratem i to wiem. Wiem też że możesz mi nie wybaczyć, ale błagam Cię nie nienawidz mnie.
-Eh.. Co brales?
-Kokaine, heroinę trochce palilem marihuany. Troche LSD.
-Od kiedy?
-Od 4 lat. Znaczy bralem na poczatku a potem jak wyjechalas przestalem. Ale gdy nie mogliśmy Cię znaleźć to znów zacząłem. Od tamtej pory brałem co jakiś czas. Naprzyklad wtedy gdy na schodach.. Naprawde nie chciałem złamać ci ręki. Przepraszam.
-Wtedy gdy przyjechalam z Mike'iem inie chciałeś mnie wypuścić też?
-Wtedy nie. Bylem zazdrosny że aż tak dogadujesz się z Michael'em i z chłopakami. Chciałem żebyś została jeszcze w domu żebym mógł ci pokazać że naprawde mi na tobie zależy. A tak wlasciwie.. Co sie stalo miedzy tobą a Mike'iem?
-Ja nie wiem.. Gdy przyszłam wtedy do was znaczy Mike mnie przyniósł to chwilę wczesniej mu wszystko wyjaśniłam. Wszystko związane z Davidem z Hunterem z Aronem. I było okej. Potem zasnelam on mnie do was przywiózł jak wstałam to go nie bylo więc chciałam wyjść ale ty mi przeszkodziłes-spojrzał na mnie przepraszajaco-A jak on wszedl do domu to nawet na mnie nie spojrzał. Jakbym mu coś zrobiła.
-Był w klubie.
-skąd wiesz?
-Powiedział mi że musi sie najebać. Miał wrócić w nocy a nie rano.
-Em Okej.
-Co się  stalo że nienawidzisz Arona? Znaczy wiem uderzył cie i to nie raz. Ja  też nie jestem święty ale co on ci zrobił?-spytał a mi sie znów wszystko przypomniało.
-To chyba nie rozmowa na teraz. Chodźmy do salonu. I zeby było jasne, nie powiedziałam że bedzie okej miedzy nami. Powiedzmy że ci wybaczam ale na zaufanie musisz sobie zapracować. I musisz z tym skończyć raz na zawsze. Dill?-spytałam i wyciągnęłam rękę do niego.
-Dill-uśmiechnął sie i mnie Przytulił.

Good girl~5 SOS Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz