Tomdaya || Far from love

9

Od kilku tygodni dziewczyna budziła się równo pięć minut przed dzwonkiem do drzwi, czyli zawsze o 6:55. Każdy poranek znakomicie psuł jej humor na calutki dzień....

Zacisnęła zęby i z uśmiechem otworzyła kurierowi. Do niebieskiego worka wrzuciła kwiaty i chwyciła kopertę w dłoń. Była większa niż zwykłe. Wyjęła kartkę i przeczytała.

27.09.19
Still Love
Tommy

Jeśli to przeczytasz. Chciałbym zaprosić Cię na świętowanie zakończenia mojej terapii odwykowej.
For you everything my love..30.09

Tym razem nie ogarnęła ją wściekłość lecz zdumienie. Nie sądziła, że on jeszcze zdoła się zmienić. Usiadła na kanapie i zaczęła rozmyślać....

Wyszła z łazienki i chwyciła czerwoną torebkę. Ostatnie poprawki, spojrzenie w lustro i odgonienie wszelkich wątpliwości.

Czy powinnam tam iść?
Czy to dobry pomysł?

Poprawiła włosy i otworzyła szafkę z butami. Do fioletowej kreacji będą pasować te srebrne szpilki - pomyślała i chwyciła je w dłoń...

Miejski szum działał kojąco na stres, który powoli kiełkował w jej myślach.
Dziękuję - powiedziała z uśmiechem, gdy jakiś dżentelmen otworzył jej drzwi do popularnej restauracji. Kierując się do stolika numer 5, szukała wzrokiem tak dobrze znanej jej twarzy.

- Tom, gdzie reszta? - zapytała, gdy przy stoliku zobaczyła tylko chłopaka.

- Jaka reszta, zaprosiłem tylko ciebie - uśmiechnął się.

- Tom..... - klapła na krzesło z zażenowaniem - to nie miała być randka.

- Wyglądasz jakbyś chciała, żeby to była - oparł brodę o nadgarstki. Dziewczyna w odpowiedzi tylko uniosła brwi....

Drzwi delikatnie skrzypnęły i w progu stanęły dwie ściskające się postacie. Namiętnie się całując powoli przemieszczały się w korytarzu pozbywając się kolejnych warstw odzieży.....

Brakowało im tego, bliskości, miłości i czułości. Tęsknili za sobą. Może teraz wszystko się ułoży....

~dopiski autora
Chciałabym podziękować za wszystkie komentarze i gwiazdki jakie się do tej pory pojawiły. Jesteście najlepszą motywacją jaką dostałam. Rozdział taki sobie, ale następny będzie E X T R A