Rozdział 27 Drobne sprzeczki

111 10 20
                                    

Tak jak Mavis wspomniała tamtego dnia, tak też wszyscy rozpoczęli przygotowania do wypłynięcia. Wypływali wszyscy z wyspy Tenrou. Natsu jako kapitan miał pełne ręce roboty, jednak nie czuł szczęścia z wygranej nad bratem. Nie popłynie do Alvarez, brat już go do tego nie zmusi, a nawet gdyby spróbował, Mavis srogo by się z nim rozprawiła. Jednak, jedna rzecz dręczyła go wciąż. Od tamtego momentu, gdy Lucy wyszła zostawiając go roztrzęsionego na kanapie nie mieli czasu porozmawiać. Ba, nawet nie mógł jej zobaczyć na dłużej niż tylko przelotnie. Jak cała załoga pomagała w przygotowywaniach biegając z Levy w tą i z powrotem. Te ulotne sekundy sprawiały ból chłopakowi. Jedyne co mógł to widzieć jej śmiejącą się buzie i złote włosy które po chwili znikały w tłumie osób. Cały dzień tak minął a w nocy kiedy już chciał iść do niej, jak spod ziemi wyrósł przed nim Zeref który przyszedł pożegnać się z nim. Wypływał w nocy, pod osłoną ciemności. Nikogo jednak to nie dziwiło, jednak stosunki między braćmi pogorszyły się znów do tego stopnia, że na wołania Zerefa, Natsu nawet nie zareagował.

- Nats! - zawołał po raz kolejny łapiąc brata za ramię

- Natsu! - poprawił go chłopak.

Zeref często skracał imię brata. Jeszcze kilka dni wcześniej Natsu uśmiechnął by się dając do zrozumienia bratu, że nie jest już dzieckiem ale teraz miał ochotę dosłownie go udusić.

- Wołałem cię. - głos Zerefa był spokojny co tylko bardziej denerwowało Natsu

- I co z tego? Zostaw mnie. - rzucił i szarpnął rękę

- Ech ... wciąż jesteś na mnie zły? -

- A czemu miałbym niby nie być! Co! Jak mogłeś JEJ to powiedzieć! - wrzasnął

- Ciii. - Zeref wskazał palcem na drzwi – Chcesz ją obudzić? - szepnął

- Pff ... - prychnął Natsu

- To po pierwsze. A po drugie, nie powiedziałem jej tego tak do końca. - Zeref zbliżył się do brata

- He? Jak to nie do końca? O czym ty znów mówisz? - warknął cicho różowo włosy chłopak

- Pamiętasz jak rozmawialiśmy wtedy koło jeziorka? Tego dnia kiedy miała otrzymać swój tatuaż? -

- ... - Natsu patrzył wciąż zabójczym wzrokiem lekko kiwając głową

- Więc wtedy. -

- Wtedy? ... - ciałem Natsu wstrząsnęła fala zimnego potu. - Zaraz, chcesz mi powiedzieć ... ŻE POWIEDZIAŁEŚ JEJ o tym WTEDY! - chłopak zacisnął zęby a z jego białych szkliw strzeliły iskry

- Ech ... Tak i nie. W sumie to oboje jej wtedy powiedzieliśmy. Podsłuchała naszą rozmowę. - głos Zerefa sprawił, że cały świat stanął w miejscu

- He...? - Natsu stał z otwartą buzią i nie mógł dojść do siebie. - C ...chwila .... moment ... chcesz mi powiedzieć ... że Lucy ... nas podsłuchała i od tego czasu wie ... - chłopak jąkał się nie móc wydobyć z siebie jednego pełnego zdania.

- Tak. Wie. O matce, o mojej klątwie, o moim związku z Anną, o projekcie Eclipse, o moim wieku, o tobie, o twojej demonicznej stronie. O wszystkim. - Zeref wymienił bez emocji wszystko.

- ... - Natsu stał w milczeniu wpatrzony w oczy brata

- Dlatego wyobraź sobie moją minę, kiedy na statku rozmawiając z nią, przez przypadek wspomniała o moim wieku. A ja głupi zastanawiając się kto z was jej to wypaplał, czy Mavis czy ty, nie spodziewałem się odpowiedzi, wskazującej na mnie. - Zeref podrapał się w tył głowy – więc nie miałem wyboru i spytałem ją o to. Troszkę sobie pogadaliśmy i w ten sposób, dziewczyna wie o wszystkim. Jednak kiedy całkowicie bez emocji, sztywno odpowiedziała, że nie ma do nas urazy ... lekko mnie to zatkało. -

Fairy Tail - pirackie życie (zawieszone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz