Noc zapadła w końcu i wszystkie głosy ucichły. Każdy rozszedł się do swoich kajut poza tymi którzy pełnili nocną wartę. Tym razem padło na Gajeela i Levy która w związku, że już prawie dopływali do celu, postanowiła zostać w gotowości na górze. Siedziała teraz obok Gajeela wsłuchana w melodię fal i instrumentu.
Księżyc sprawiał, że nie potrzebowała zbytnio światła aby śledzić ich kurs na mapie, jednak po paru uderzeniach w struny, zupełnie odpłynęła w marzeniach. Koci przyjaciel Gajeela, Lily przyleciał do nich na przekąskę z jabłek które walały się obok nich. Zaciekawiony spojrzał na mapę i kurs statku.
- Hmm ... Levy, gdzie dokładnie płyniemy? - zapytał
- Do Ste ... - Levy w ostatniej chwili oprzytomniała. - ... r burty. Do ster burty. - zaśmiała się udając, że się wygłupia.
- Gihi. - westchnął Gajeel. - odpuść, nawet mi ten mikrus nic nie chce powiedzieć. - zaśmiał się Gajeel i uderzył szybciej w struny.
...
O świcie Lucy otworzyła leniwie swoje brązowe oczy. Jakie było jej zdziwienie kiedy zamiast nudnego, drewnianego sufitu zobaczyła dwoje nefrytowych oczu wgapionych w nią.
- No w końcu obudziłaś się. - zagadał uśmiechając się szeroko
- Kyaaa!! - Lucy zerwała się za szybko i walnęła głową prosto w głowę chłopaka lądując z nim na podłodze.
- Luce, uważaj trochę. - Natsu wygramolił się spod niej, pomógł wstać i rzucił zranione spojrzenie.
- To mnie tak nie strasz z samego rana! - Lucy nadęła policzki i skrzyżowała ręce.
- Ajć, sorka. - rzucił szybko. - Chodź na górę, chcę ci coś ''pokazać'' – zaśmiał się łapiąc ją za nadgarstek.
- Nie! Nie wyjdę stąd w samej koszuli! Daj mi chwilę. - mówiąc to wyprosiła Natsu za drzwi, zamykając je na klucz i otworzyła kufer z ubraniami.
- Tss ... kobiety .- mruknął Natsu siadając pod drzwiami i opierając się o nie plecami.
Chwilę później Lucy wybiegła z kajuty z impetem otwierając drzwi.
- Dobra to co mi chciałeś pokaaaa ... - wypadając z pokoju wpadła prosto na Natsu który nie zdążył podnieść się z podłogi.
- Lucy! To już drugi raz! - warknął wstając spod niej i wyciągając do niej rękę
- To nie moja wina! - rzuciła
- Jasne, to może moja! -
- Tak. -
- ... hahaha – wybuch śmiechu rozniósł się po statku oznajmiając wszystkim że Kapitan i jego wybranka w końcu wstali.
- Chodź. - chłopak wziął Lucy za rękę i pociągnął na górę.
CZYTASZ
Fairy Tail - pirackie życie (zawieszone)
Historia CortaPrawdziwą wolnością mogą cieszyć się tylko ptaki. Szybując wysoko po niebie, nie są ograniczane przez nikogo. Ona zawsze pragnęła tej wolności. Wieczne etykiety i zasady. Mimo, że urodziła się w tym świecie jako córka gubernatora, mimo, że w życiu n...