Patrzyli na szkarłatnowłosą z niedowierzaniem. Nie sądzili, że Lucy żyje, a tym bardziej po tym, co zastali. Nie wiedzieli, co mają powiedzieć. Za oknem było już ciemno, a śnieżyca coraz bardziej się wzmagała. W całym, pomieszczeniu słychać było odgłos palonego drewna w kominku. Uczucia chłopaka były całkowicie ze sobą sprzeczne, z jednej strony ulga, nadzieja i radość, z drugiej niepewność, zwątpienie oraz strach. Spojrzał kątem oka na Juvię...trzęsła się... Tak jego kobieta się, trzęsła tylko nie wiedział z jakiego powodu. - Wiem, że dużo od was wymagam, oraz proszę.- Z pomyślunku wyrwał ich kobiecy, ale stanowczy głos. - Żartujesz sobie z nas... mówisz, że Lucy żyje i podróżuje z najpotężniejszym demonem. Gray nie wiedział, czy ma jej ufać, ale wyczuwa od niej niesamowitą potężną aurę.
-Możesz mi nie ufać, to zrozumiał, ale twoja kobieta wie więcej o E.N.D niż ci się wydaje... - Zaraz...co?- Spojrzał na Juvię, zbladła była jeszcze bardziej blada niż normalnie. Nagle usłyszeli odgłos tuczącej się porcelany. - NIE WYMAWIAJ JEGO NAZWY PRZY MNIE!!!!- Wykrzyczała najgłośniej, jak potrafiła, odwróciła się do nich plecami i wyszła. - Widzę, że nic nie wiesz, a może to i lepiej- Odparła ze spokojem. - KIM TY KURWA MAĆ JESTEŚ?!!!- Nie wytrzymywał już tego napięcia. - Wiesz, kim jestem...przedstawiałam ci się już, reszty dowiesz się w swoim czasie... Zrobił krok do tyłu, z jej oczu płynął gniew, a szkarłatna grzywka została lekko poczochrana przez jej właścicielkę.
- Albo w zgodzie będziemy współpracować, albo użyję siły, a tego nie chcemy oboje... Brunet przełknął jedynie ślinę, i kiwnął również głową na znak zgody.
****
(Air/Niebo)
Niebiesko włosa dziewczyna z pomarańczową opaską na włosach, dzięki temu, że była niziutka i szczuplutka, była również niesamowicie szybka. Biegła przez uliczki, o mało nie upadając. Jako reporterce, nie mogła ta informacja przejść obok nosa... Nie po tym, o czym dowiedziała się od swojego informatora... Stanęła przed złotą bramą, która zaczęła się otwierać. W mgnieniu oka przeskoczyła na drugą stronę. Rozwinęła śnieżnobiałe skrzydła. - Erza on żyje, nie rób głupstw- powiedziała szeptem do siebie...
****
(Gehenna/ Piekło)
Kruczoczarne długie włosy bujały się na wietrze, piercing na jego twarzy sprawiał, że demony się od niego odsuwali. I dobrze, czekał na swojego aniołka. Martwił się o nią, wiedział, że ta informacja może zmienić bieg historii. On demon, ona anioł... Następna zakazana para. Niby niemożliwe, a jednak. - Dlaczego nie mogłem cię poznać, kiedy nie szykowała się ta cholerna wojna? Mruknął gapiąc się na sufit. Usłyszał pukanie do mosiężnych drzwi, z niechęcią wstał. Zobaczył jedynie niską kobietę, a raczej żonę pana, natychmiast wykonał przed nią ukłon. - Spokojnie Gazille, musimy poważnie porozmawiać... Na jej twarzy pojawił się delikatny uśmiech.
****
( Ziemia/Gdzieś na przedmieściach królestwa Atlanty)
Starali się nadrobić drogi, co wcale nie było proste. Szczególnie dla złotowłosej... Myślała, że przez chłopaka, a raczej demona stanie się mordercą. Idąc przed siebie, zagłębiła się w swoich myślach, i ona też zaczęła zadawać sobie pytania, na które nie było odpowiedzi. Spojrzała na różowowłosego, nie wiedziała dlaczego, ale łaskotał ją delikatnie żołądek. Nie wiedziała, o co chodzi. - Natsu... - Nie wiedziała jak mu opisać dane uczucie. - Hmm co jest Lucy, nogi cię bolą. - Nie to, nie to... mam dziwne uczucie w żołądku... Odwrócił się do niej, zdziwiony zszokowany zniesmaczony... Sama właśnie zrozumiała co, powiedziała i dlaczego tak zareagował... - Tttt..oo oo nie tak jak myślisz !!!! Uciekała wzrokiem wszędzie, aby tylko na niego nie patrzeć... Rozbawiła go jej panika, a więc jednak może ktoś go obdarzy miłością. Podszedł do niej bliżej. - Słodko wyglądasz, jak panikujesz- po czym uśmiechnął się i poklepał ją po głowie. Spojrzała jedynie na niego zdziwiona. Nie miała siły się na niego gniewać, czuła w kościach, że niedługo zdarzy się coś złego, okropnego.
___________________________________________________________________ Przepraszam, że tak długo, ale miałam parę fajnych opcji co do bohaterów i ich historii w mojej powieści, więc musiałam wybrać kilka wariantów. Również Wattpad to teraz się zepsuł. Już pracuję nad rozdziałami 16,17,18 :) I naprawdę przepraszam, że tak długo nie dawałam znaku życia. Miłej lektury, i przepraszam za błędy :)
ps. ( Nie było mnie tyle, bo w pracy awans, co jest równoznaczne masz więcej obowiązków :))
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.