77

3.8K 289 84
                                    

Yoongi i Jimin zajęli miejsca w ostatnim rzędzie i stamtąd obserwowali przebieg ceremonii. Ich garnitury lśniły na ciałach, a włosy zostały idealnie uczesane, jednak na razie nikt tego nie dostrzegł, poprzez całkowite skupienie na parze młodej. Starszy obserwował wszystko z zaciśniętymi pięściami i ciągle w głowie odtwarzał przebieg jego zemsty, którą ma zamiar dokonać w trakcie imprezy weselnej, chcąc tym samym odsunąć myśli od przysięgi, która była w tym czasie składana. Różowowłosy za to co chwila poprawiał kosmyki swoich włosów i przegryzał wargę, wlepiając spojrzenie w zamyśloną twarz swojego chłopaka. Bał się tego co ma się wydarzyć. Myśl, że następnego dnia będzie już po wszystkim, a te kilka godzin będą tak bardzo znaczące przerażały go i ledwo powstrzymywał chęć wybiegnięcia z kościoła i udania się na najszybszy samolot do Korei.

Goście nagle zaczęli opuszczać swoje miejsca, a dwójka zdezorientowanych chłopaków pokręciła głowami i udała się za tłumem do wyjścia na dwór. Na tyle zagubili się w swoich myślach, że nie wiedzieli nawet kiedy minęła cała ceremonia, a tym samym pozostało mniej czasu do pamiętnej chwili.

Para młoda stanęła na środku, a wokół zebrał się tłum ludzi, składających życzenia, oraz wręczających prezenty. Nastolatkowie postanowili ustawić się jako ostatni, chcąc jak najdłużej odwlekać stanięcie twarzą w twarz z kobietą, która omal nie zabiła jednego z nich.

Ludzi przed nimi było coraz mniej, a Jimin odruchowo złapał dłoń Yoongiego, co wywołało u drugiego uśmiech, jednak nie na długo, bo zaledwie minutę później jego wzrok spotkał się z tym rodzicielki, a ona zmarszczyła brwi, widząc ich splecione dłonie.

- Yoongi - zaśmiała się niepewnie - Dawno się nie widzieliśmy - posłała mu sztuczny uśmiech, a jej syn odwdzięczył się tym samym.

Posyłała pioruny z oczu dla drugiego chłopaka, który skulił się w sobie. Liczyła, że po jej wyjeździe coś się zmieniło, a dzisiaj spotka syna wraz z drugą połówką, płci żeńskiej. Była nawet wtedy w stanie sama przeprosić chłopaka, niestety nie spodziewała się takiego obrotu spraw, przez co zaczęła żałować wysłania tych durnych zaproszeń do dawnej rodziny.

- Ojcu było bardzo przykro, że nie mógł się zjawić, ale kazał przekazać mi prezent - wystawił pakunek od rodzica i powstrzymał się od przewrócenia oczami. Wiedział co takiego zmyślił jego tato, żeby wykręcić się od pojawienia się na tym wydarzeniu, a widząc rzekomo smutne spojrzenie matki, jeszcze trudniej było mu się powstrzymywać od zaśmiania się jej prosto w twarz - A ten jest od nas - w jego oczach pojawił się pewien błysk, gdy kobieta przekazała oba pakunki w ręce swojego nowego męża.

Krótkie życzenia, które nie zawierały w sobie grama szczerości zostały wypowiedziane, nim chłopcy skierowali się do jednej z taksówek, która czekała na nich na parkingu.

- Czy ty chcesz poruszyć temat tego nieudanego zabójstwa? - spytał przerażony Jimin, któremu nagle taki pomysł wpadł do głowy.

- Tego by się spodziewała - prychnął, otwierając ukochanemu drzwi i po chwili wsiadając na miejsce obok - To co planuję zostanie w pamięci wszystkich obecnych - wyszeptał mu do ucha, uśmiechając się chytrze - Zagram na jej najczulszym punkcie - zaśmiał się cicho i odsunął, wpatrując się poważnym wzrokiem w przednią szybę.

Wiedział, że to, co planuje zrani więcej, niż jedną osobę, ale chęć zemsty była ważniejsza.



➵➵➵

Jak myślicie, co zrobi Yoongi?

invariably • yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz