27

5.7K 356 106
                                    

Sobota nadeszła szybciej, niż by się spodziewał, a jego przygotowanie mentalne do tego spotkania było wciąż tak samo małe, jak na początku. 

Wstał z samego rana, wykonał wszystkie poranne czynności, z czego włosy poprawiał przynajmniej trzy razy, aż w końcu zostawił swój codzienny przedziałek, uznając że przecież nie ma się po co stroić. Jego ubranie składało się z najzwyklejszych dżinsów i białego swetra z fioletowymi paskami. Tak przygotowany siedział na łóżku od przeszło dwóch godzin. Próbował uspokoić się choć trochę i przemyśleć o czym mógłby rozmawiać ze starszym, aby nie napomnieć o dawnych latach.

Skoro Yoongi zapomniał, on nie zamierzał mu przypominać.

Nowa wiadomość wyrwała go ze stanu kompletnego odlecenia, a gdy zobaczył krótkie zdanie, informujące go, że jego dawny przyjaciel już wyszedł - on sam zerwał się z miękkiego posłania i zakładając jedynie buty, wyszedł z domu.

Nie miał nawet zbyt wiele czasu na obserwowanie miasta, ponieważ do kawiarni, w której byli umówieni miał jedynie kilka minut pieszo. Odetchnął szczęśliwy, że przyszedł pierwszy i już zamierzał wejść do środka, gdy poczuł dotyk na ramieniu.

- Hej - odwrócił się, a gdy dostrzegł Yoongiego z szerokim uśmiechem na twarzy, jego serce niebezpiecznie zabiło, a on sam jedynie delikatnie uniósł kąciki ust - Wchodzimy? - spytał starszy i otworzył drzwi, przepuszczając w nich drugiego.

Jimin podziękował cicho i jako iż wszedł pierwszy, postanowił wybrać im miejsce. Uznał, że najlepiej będzie się czuł w rogu pomieszczenia, gdzie było mniej ludzi, więc tam od razu się udał i ucieszył się, gdy szarowłosy grzecznie za nim poszedł i nic nie komentował.

Siedli naprzeciwko siebie, niemal od razu zamawiając sobie po kawie i siedząc po tym w chwilowej ciszy. Jimin pocierał dłońmi swoje spodnie, jego wzrok był spuszczony i nawet przez myśl mu nie przeszło, żeby to on zaczął temat. 

- Stresujesz się? - spytał w końcu Yoongi, podpierając twarz na dłoni, a drugi niepewnie uniósł na niego wzrok - Daj spokój, przecież to nie randka - zaśmiał się cicho, tym samym wywołując delikatne rumieńce u młodszego.

- N-nie stresuję się - zaprzeczył, starając się utrzymać swój głos stabilnym.

- Widzę właśnie - zabrał swoją rękę ze stołu, gdy postawiono na nim dwa ciepłe napoje i cicho podziękował młodej kelnerce, która życzyła im smacznego, od razu po tym szybko odchodząc - Skoro teraz tak się zachowujesz, to boję się co by było, gdybym naprawdę zabrał cię na randkę.

A Jimin po tych słowach omal nie zakrztusił się kawą.

- Co? - zapytał, opanowując swój kaszel.

- Nic - starszy mrugnął do niego, a po chwili zatopił usta w swoim ukochanym napoju, udając, że nie widzi przeszywającego spojrzenia drugiego.

Różowowłosy pokręcił głową, uznając że nie ma sensu ciągnąć tego tematu, bo o tyle ile znał Yoongiego, tak wiedział, że nie wyszłoby z tego nic dobrego.

- Widzisz, nie zjadłem cię - wskazał na siebie starszy, po czym dodał - Jeszcze.

- Ha, ha - zaśmiał się sztucznie Jimin, przewracając po chwili oczami - Ciesz się, że w ogóle się na to zgodziłem.

- A właśnie. Nie wyglądasz na chorego - Yoongi przechylił głowę w bok i przyjrzał się mu z uniesioną brwią.

- Duże dawki leków... - powiedział niepewnie, od razu po tym kaszląc niezręcznie.

- Yhm, przecież wiem, że to była wykrętka.

- To skoro wiesz, to po co pytasz? - powiedział na głos Jimin, od razu po tym zakrywając usta dłonią. 

- Żeby cię podenerwować - wzruszył ramionami, opierając się bardziej o białą kanapę - Teraz jak już pierwsze lody przełamane, to możemy widywać się częściej - wyznał swój pomysł z uśmiechem - O ile chcesz.

A Jimin nie wiedział. Ponowne spędzanie czasu z Yoongim było dla niego cudowne, ale zdawał sobie sprawę, że ten prędzej czy później pozna prawdę. A czy wtedy będzie tak samo kolorowo?

- Czasem możemy gdzieś wyjść... - szepnął, ale drugi wyraźnie to usłyszał i poszerzył swój uśmiech do maksimum.

Po tym wstępie ich rozmowy zmieniły tor na różne błahostki, typu szkoła, czy zainteresowania chłopaków. Oboje słuchali siebie wyraźnie i mimo, iż Jiminowi wydawało się, że doskonale zna Yoongiego, to ten jednak przez ostatnie parę lat znalazł więcej hobby i stał się mniej ironiczny, co przypadło mu do gustu. Mógł nawet powiedzieć, że taka wersja Mina o wiele bardziej mu się podobała.

Jednak wiedział, że w pewnej kwestii pozostawał niezmienny.

invariably • yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz