80

6K 360 95
                                    

Po tym, jak Jimin uspokoił swoje emocje i przemyślał kilka rzeczy zaproponował swojemu chłopakowi przewietrzenie się. 

Już po kilku minutach siedzieli na jednej z ławek i wpatrywali się w księżyc. Park zaciskał swoje dłonie w kieszeni bluzy i zbierał się do rozpoczęcia rozmowy. Chciał powiedzieć wiele rzeczy, ale w szczególności jedną.

Że się mylił.

- Wiesz... - zaczął niepewnie, odchrząkując i łapiąc dłoń starszego - Przez długi czas bałem się, że na przełomie tych wszystkich lat wcale się nie zmieniłeś. Że ciągle będziesz stał z boku i nie reagował na nic - wciągnął dużo powietrza do płuc, wzrok wlepiając w chodnik - Nazywałem cię niezmiennym, ale ty się zmieniłeś - podniósł głowę, uśmiechając się szeroko i wprowadzając w dezorientację drugiego - Stary Yoongi stałby z boku i obserwował, jak coś się wali i wyklinał na to w myślach, bojąc się postawić - pokiwał głową z uznaniem, a zdziwienie na twarzy ukochanego tylko uświadomiło go w fakcie, że tamten nie pamięta tych czasów - Nie wiem czy jest to spowodowane straceniem pamięci, ale nie jesteś taki, jak kiedyś. Pokazujesz mi swoje uczucia i stawiasz się matce, której kiedyś zapewne sam się bałeś.

- Stary ja był dziwny - wtrącił się Min, marszcząc brwi, a drugi się zaśmiał.

- Niezmienny - podkreślił znów to słowo - Nieważne ile sytuacji ukazywało, że twoje zachowanie jest złe, ty stałeś przy swoim, pokazując, że zmiany, to nie rzecz dla ciebie - uniósł kąciki ust do góry, mimo obrazów z przeszłości, które zagościły w jego głowie - Min Yoongi, który jest moim chłopakiem jest za to bardzo zmienny i cieszę się, jednocześnie bojąc.

Oboje się zaśmiali, a cisza, która między nimi nastała była przyjemna. Jimin chciał to powiedzieć. Czuł potrzebę pochwalenia swojego chłopaka i nie oczekiwał na to odpowiedzi. Wypowiedzenie tych myśli na głos sprawiło, że sam jeszcze bardziej je sobie przyswoił.

- Przeszłość jest dla mnie czymś trudnym - zaczął po dłuższej przerwie Min ze smutnym uśmiechem - Ale w takich chwilach cieszę się, że straciłem tą pamięć - różowowłosy otworzył szeroko oczy - Może otarcie się o śmierć mnie zmieniło, może bez tego wciąż byłbym taki, jaki twierdzisz.

- To w końcu osobiście bym się za to zabrał - powiedział poważnie młodszy, przywołując tym na twarzy drugiego uśmiech.

- Naprostowałbyś mnie? - spytał, a jego chłopak kiwnął głową.

- Tak jak ty naprostowałeś sytuację między nami - oblizał usta - Chociaż teoretycznie to większy udział miał w tym Hoseok...

- Oj, zamknij się - prychnął, gdy drugi śmiał się po usłyszeniu jego tonu - On tylko pomógł mi przejrzeć na oczy. To ja napisałem do ciebie i usilnie doprowadziłem do naszego spotkania, gdy ty tak bardzo się wykręcałeś...

- Bałem się, że robisz sobie jakieś żarty! - usprawiedliwił się młodszy, wyrzucając ręce w górę - To było zbyt dziwne, abyś tak po prostu zapomniał o mnie po tylu latach znajomości! - wykrzyczał i od razu zbeształ się w myślach za te słowa.

- Masz rację - przyznał, a Park zmarszczył brwi - Zbyt wiele zapomniałem. Teraz muszę poznać o tobie każdy szczegół - uśmiechnął się i złączył ich usta w słodkim pocałunku.

Okrutny wypadek rozdzielił ich na lata, ale również połączył na nowo w lepszej wersji. 

- Mogę być niezmiennie tylko dla ciebie.

- Na to mogę pójść.

Zaśmiali się, znów łącząc swoje usta ze sobą.

W związku zdecydowanie mogli pozostać niezmienni na zawsze.



The End.



Nadszedł ten moment i nie mogę uwierzyć, bo strasznie przywiązałam się do invariably i będę bardzo tęsknić za codziennymi publikacjami:(

W jednym rozdziale wspominałam, że ten fik miał być początkowo angstem, ale cieszę się, że jednak obróciłam wszystko w inną stronę. Jakoś nie widzi mi się kolejny sad end😂

Było was tu całkiem sporo i liczę, że wszystkim podobało się to fanfiction. Dziękuję za waszą aktywność, kocham was♡

invariably • yoonminOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz