12. Zakręciłaś mi w głowie gówniaro

2.2K 170 155
                                    

Dzień rozpoczęcia wyprawy. W porównaniu do pożegnań zwiadowców przez cywili, w ciągu tych 5 lat, to było wyjątkowe, jednak nikt jeszcze sobie nie zdawał z tego sprawy... Ludzie mile nastawieni, cicho szepczący nazwisko kaprala, najsilniejszego z żołnierzy. Pokładający w generale Erwinie wszelkie nadzieje na lepsze jutro.

- Nie uwielbiali, by ciebie tak, gdyby się dowiedzieli jakim jesteś pedancikiem. - zaśmiała się Hanji

- Wyprawa rozpocznie się za 41,40,39,38... - odliczał Smith

Rosie tymczasem była kompletnie zamyślona. Przestała zwracac uwagę na wszystko, wpatrując się w bramę, która za chwilę się otworzy. Z tyłu głowy słyszała tylko wiwaty cywili, nie wiedziała czemu nagle tak zmienili zdanie co do zwiadowców, oczywiście nadal byli ludzi, którzy ten korpus uważali tylko za stratę pieniędzy, czasu i żołnierzy. Jednak mimo wszystko od upadku  Marii wiele się zmieniło. 

- [...] 3,2,1 -

- Mam nadzieję, że tym razem nic sobie nie zrobisz... - powiedział cicho Levi w kierunku Rosie na chwilę przed przekroczeniem bramy.

Od rozpoczęcia wyprawy, minęły 4 godziny. Wszystko wydawało się nadzwyczaj dziwne, oprócz napotkanej aktualnie grupy tytanów, było ich o wiele mniej niż zwykle.

- Biorę te dwa po lewej, a ty zajmij się tamtym. -

- Taa. - zasalutowała brunetka

Po zabiciu wroga, Rosie rozejrzała się po polu walki. Petra nieskutecznie próbowała reanimować jednego z żołnierzy, a Erwin z miną jakby srał, mocno o czymś rozmyślał.

Niedługo potem generał rozkazał odwrót.

- Wszyscy tytani udają się na północ, coś mi tu nie gra. Podobnie było w czasie upadku Marii... -

- Myślisz, że rozwalili Rose? - zapytał kapitan

- Albo, któryś z dystryktów? - dokończyła brunetka

- Nic nie sugeruję, ale wydaje mi się, że coś jest nie tak. - zkwitował Erwin

Po kilku godzinach ciągłej jazdy, korpus zwiadowczy wreszcie ujżał mur Rose.

- Wejście rozjebane. - warknął cicho kapral

Szok opanował prawie wszystkich, do momentu zobaczenia muru, każdy miał cichą nadzieję, że jednak wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jednak tak nie było.

Rosie, Hanji, Miche oraz Levi wydarli się na prowadzenie, czyszcząc teren z tytanów, by reszta korpusu mogła sprawnie przejechać bez walki.

- Biorę te dwa 10 metrowe na siebie. - zakumunikował kapral, wjeżdżając na obszar muru

Gdy cały korpus wjechał, wszyscy dopiero ogarneli jak się ma sytuacja.
15-metrowy tytan, zapięczętował otwór w murze ogromnym głazem, a żołnierze czyścili teren z tytanów. Po jakimś czasie jeden z kadetów wytłumaczył wszystko Erwinowi, a ten następnie przekazał to swojemu korpusowi.

- Ile tu trupów... - wyszeptała brunetka rozglądając się po okolicy

- Nadal nie dowierzam, człowiek-tytan... - powiedziała pod nosem Hanji

Po chwili do dziewczyn dołączył kapral

- Hanji, masz iść w stronę oddziału 6, łapią tytanów w celach badawczych. - poinformował

- TYTANI?! W celach badawczych?! - szybko poleciała w wyznaczonym kierunku

- Już robi się ciemno, a my nadal czyścimy teren... - zaśmiała się ironicznie

- Niewielu zostało, ale mam już dosyć. - westchnął

Przez następne dwie godziny, kapral razem z Rosie, towarzyszyli sobie przy zabijaniu wrogów. Mimo, że zostało jeszcze trochę osobników, Erwin wydał rozkaz, by oni razem z kilkoma innymi zwiadowcami wrócili do bazy, widząc jak są przemęczeni.
Levi został by na polu bitwy, gdyby nie brunetka, która praktycznie zasnęła opierając się o jego bok.
Będąc na miejscu Rosie jeszcze bardziej przylepiła się do niego przez sen, przez co kapitan musiał zanieść ją na rękach do jej pokoju.

- Leviiii... - wyszeptała, gdy ten ją położył na łóżku

- Co jest? - westchnął

- Milusi jesteś, zostań. - wymruczała, po czym wtuliła się w niego

- Ahh, czemu się tak na mną znęcasz... -

- Morda, wiem że lubisz mnie przytulać. -

Na brak odpowiedzi ze strony kapitana, Rosie zaśmiała się cicho, a chwilę później spała już jak zabita.

- Zakręciłaś mi w głowie, gówniaro. - westchnął patrząc na śpiące brunetkę, a po chwili sen dopadł także jego

***
To ostatni z zapasowych rozdziałów, które pisałam w wakacje, dopadła mnie nostalgia ^^"
W każdym razie, życzę wszystkim osobom, które to czytają SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
❤❤❤

Bloody RosesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz