-8-

81 8 20
                                    

Śmierć

Znudzony odkładam książkę na półkę i opieram się o ścianę. Wlepiam wzrok w okno na przeciwko siebie. Jestem zmęczony niczym. Nim zdążyłem się obejrzeć przede mną pojawił się mały aniołek. Jego twarz ukazała strach. Zacząłem przyglądać mu się z obojętnością.

-*H-Hades zaprasza Cię do swojego królestwa.

Patrzę na niego niezrozumiale. Dlaczego Pluton ma za wysłannika anioła? Odrywam się od swoich myśli słysząc jak stworek odchrząkuje.

-Powiadom go o mojej obecności.-rzucam na odchodne

Wychodzę z pomieszczenia. Po chwili znajduje się w swojej sypialni i rzucam na łóżko. Bóg może trochę poczekać. Z satysfakcją oddaje się odpoczynkowi.

Czując się znacznie lepiej pstrykam palcami. Znajdując się przed garderobą przebieram w swoich ubraniach. Zakładam czarne spodnie oraz podkoszulek z białym napisem "Death". Oryginalnie wiem.

Przechodzę przez portal i znajdują się tuż przed **Styksem. Widząc ***Charona macham mu niepewnie, a ten patrzy na mnie ponuro. Nie przejmując się tym unoszę się nad ziemią i przelatuję nad wodą.

W końcu znowu staje na podłożu i przeciągam się. Jestem tuż przed zamkiem mężczyzny. Robię jeszcze kilka kroków. Nagle tuż przede mną pojawia się ****Cerber. Przeszywa mnie wzrokiem, a ja najzwyczajniej w świecie zaczyna głaskać go po wszystkich trzech łbach. Ten uspokaja się i odprowadza mnie pod same drzwi. Pukam, a otwiera mi Hades.

-Witaj.-wychrypiałem

-Miło Cię widzieć.

Wpuścił mnie do środka. Dotrzymując mu kroku przeszliśmy do wielkiej kuchni. Zasiadłem na blacie wiedząc, że mogę sobie na to pozwolić. Ten zaparzył kawy i podał mi kubek. Pluton to jedyny z bogów, przy którym nie muszę być, aż tak spięty, czy też oficjalny.

-Jak Ci idzie praca?-zagadnął

-Tak jak zwykle. Świątynia, jakieś wypady na ziemię, zbieranie dusz.-wziąłem łyka napoju.- Tobie?

-Nic nowego.-mruknął

Lubię z nim rozmawiać. Nigdy nie wchodzimy na niewygodne tematy. Może nie zawsze jesteśmy ze sobą szczerzy, aczkolwiek umiemy mieć między sobą normalne stosunki.

Spędziłem u mężczyzny koło dwóch godzin. Po prostu rozmawialiśmy. Nie śpieszyło mi się. W końcu pożegnałem się z nim i wróciłem do siebie.

Usiadłem na sofie i westchnąłem. Znów przebywałem sam. Mogłem odwiedzić jakiegoś boga, bądź boginię. Jednak po co? Żeby zachowywać się sztucznie, nie naturalnie? Nienawidzę narzucać się innym.

Przypomniało mi się o tamtej dziewczynie. Przed oczami miałem jej twarz. Niepewnie uśmiechnąłem się sam do siebie. Wywołałem portal i przeszedłem przez niego. Zacząłem lewitować. Na chodnikach było pusto. No tak jest już dosyć późno.

Poleciałem w odpowiednim kierunku pamiętając ten dom. Zatrzymałem się przed budowlą i wleciałem do środka. Jednopiętrowe. Łatwiej będzie szukać. Nie zawsze lubię używać swoich mocy.

Zacząłem się rozglądać. Przede mną znalazła się kuchnia oraz salon. Całość została podzielona tylko przez ścianę. Dalej. Łazienka, a obok pokój rodziców. Kolejno potem piwnica. No halo gdzie ona ma swój kąt. Moim oczom rzuciły się drzwi w kolorze żółtym. Przeleciałem przez nie. Moje oczy zaatakowało zaświecone światło. Brązowowłosa siedziała na łóżku i przeglądała coś na telefonie. Zawisnąłem nad nią i wpatrywałem się w ekran. Przewijała całość w dół. Chyba jakaś książka. Zmarszczyłem nos i podleciałem dalej. Usiadłem na plastikowym zielonym krześle i wlepiłem w nią swój wzrok. Ta dalej robiła to samo. Zacząłem przyglądać się jej twarzy. Taka spokojna. Bez emocji. Lekko uśmiechnięta.

Po chwili oderwała się od telefonu i zaczęła niepewnie rozglądać po pomieszczeniu. Od razu wyczułem, że się stresuje. Przykryła się kołdrą i ostatni raz spojrzała po pokoju. Następnie zgasiła światło. Zawisnąłem w powietrzu tuż nad nią. Przekręciłem głowę na bok. Mając ochotę dotknąć jej włosów, wywołałem portal. Rzuciłem na nią okiem i przeszedłem przez niego.

Z powrotem znalazłem się w swoim domu. Ubrałem się w luźny dres i przeszedłem do swojego pokoju. Przeczesałem włosy i podszedłem do radia. Załączyłem muzykę i oddałem się tańcu. Nauki kolejnych kroków. Uwielbiam to. Mogę się wtedy odciąć od rzeczywistości.

________

608


*Hades:

W mitologii greckiej bóg podziemnego świata zmarłych. Z czasem Hadesem zaczęto również nazywać jego krainę. Hades był bogiem świata podziemnego i zmarłych; nazywany był także Plutonem i pod tym imieniem występował w mitologii rzymskiej. Starożytni Grecy nie uważali Hadesa za siłę zła, w przeciwieństwie do późniejszej koncepcji szatana w chrześcijaństwie . Niewątpliwie był to bóg surowy i budzący strach, ale przy tym bardzo sprawiedliwy.

**Styks:

W mitologii greckiej główna spośród pięciu rzek Hadesu, przez którą musiała przeprawić się każda dusza zmarłej osoby w drodze do krainy zmarłych.

***Charon:

W mitologii greckiej: duch świata podziemnego. Był przewoźnikiem dusz zmarłych przez mityczną rzekę Styks. Był to posępny starzec, bezwzględny i bezlitosny. Nikt żywy nie miał wstępu do jego łodzi podczas podróży dusze zmarłych musiały wiosłować, a Charon sterował łodzią a za swe usługi pobierał opłatę – monetę o wartości 1 obola , dlatego zgodnie ze zwyczajem obowiązkiem rodziny było umieszczanie monety w ustach zmarłego.

Obol- drobna moneta

****Cerber:

W mitologii greckiej olbrzymi trzygłowy pies strzegący wejścia do świata zmarłych. W niektórych wersjach mitu ma również węża zamiast ogona.

Samotny taniec śmierciWhere stories live. Discover now