Nowa ?

6 1 0
                                    

Miesiąc późnej , wszyscy już tak mniej więcej , pozbieraliśmy się po tej tragedi . Jakoś przeżyliśmy ten okres . Teraz już nigdy nie będzie tak samo . jednka mam nadzieje , że jka będe koiętą to dotego czasu to już się wyprostuje ... Teraz idę z Rayanem do szkoły ogólnie penie by teraz uciszał Scotta , bo mój brat by się ze mną kłucił albo cała nasza trójka śmiała się z żartu . Przez mięsioc ja rayan bardzo polepszyliśmy relacjei nie kłucimy się tak często . Więc ta częsć wyszła nam troche na lepsze . Jedak wszystkim zabrokło Scotta .  W szkole często nie rozmawialiśmy . Niemieliśmy wsumie o czym tu gadać . Jednka gdy zobaczyłam nową dziewczynę , która tłucze się z moim bratem podbiegłam do nich i roździeliłam rękoma .

- Co tu się wyprawia !? - krzyknełam patrząc na dziewczynę z rudymi lokami . Nie odpowiadzeła - Pytam się ! Czemu biłaś mojego brata ! - tym razem gdy wyjełam scyzoryk i jak zaczełam jej grozić , odbiegła z płaczem . Schowałam się z bratem za ścianami , cicho śmiejąc się z głupoty tego dzieciaka .  Szczerze dziewczyna przyprowadziła , aż drektora szkoły . Tłumaczyła się ,że groźiłam jej scyzorykiem . Ja się z tym zgodziłam , ale też powiedziałam , że nie zrobiłabym tego bez powodu . Zrobilam to bo biła mojego brata , a ja chciałam go tylko uratować .

- Sam też dałbym rade ... -odezwał się Rayan , ale widząc mój zirytowany wzrok , dodał - ale dzięki ...

Drektor Tyborski , był miły i przewarznie bardzo wyrozumiały , dlatego poprost kazał nam się pogodzić i iść do klasy . Wszyscy ruszyliśmy w jednym kierunku , gdy chciałam już skręcić na drugi korytarz , nauczyciel podbiegł do mnie i porosił bym oprowadziła nowa po szkole gdy tylko moja wychowawczyni pani Domek , przedstawi ją mojej klasie , i na odchodne dodał :

- Super , że broniłaś brata , ale nie groź innym scyzorykiem -zażartował i odszedł .

- Idziesz ? - zapytał Rayan .

- Ide ...

Na początku lekcji stanełam obok krzesła nauczycielki i czekałam , a wychowawczyni wpowadzi nową bym mogła ją odprowadzić , na prośbę drektora . Kiedy dziewczyna weszła , poznałam ją odrazu . To była ta dziewczyna , której groźiłam scyzorykiem .  Dziewczynie imnie wyszedł na twarzy wielki grymas kiedy się zobaczyłyśmy . Miałam nadziej , że jednak nie będzie taką irytującą niemową . Kiedy jednka dowiedziała się ,że ją będe oprowadzać to , zaśmiała się i zapytała , czy napewno ją będe oprowadzać . Nie dałam nauczycielce dokączyć tylko pociągnełam ja za rękaw i tak wyszłyśmy z klasy .

- Idiotko co ty robisz ?! - zapytała .

- Oprowadzam Cię po szkole , a co nie widać ? - odpowiedziałam , kręcąc oczami na co , dziewczyna zamilkła , zobaczyłam jej spływającą łze po policzku . Nie wiedziałam , że jest taka wrażliwa . Może nie jest taką jędzą , albo tylko udaje ...

- Cz- emu mnie tak nienawidzisz - krzykneła jąkając się i wycierając łzy z swojej piegowatej twarzy . ja niewiedziałam co odpowiedzieć .

- Ja , przepraszam , nie powinnam Cię tak traktować , wybaczysz ?- zapytałam puszczając rękaw bluzy dziewczyny i wyjmujac z kieszeni krówkę i podając jej . Dziewczyna spojrzała na mnie z zdziwieniem i wyciągneła rękę po krówkę  .

- Ja też przepraszam , za twojego brata , czasami mam takie napady złosci .

- Jest okej , jestem Arisza , a ty ?- zapytałam .

- Jestem Scarltte , może się zaprzyjaźnimy ? -zaptała odsłaniajac swoje proste broązwe włosy z kapturu .

- Oczywiście kolerzanko !  A teraz , chyba czs bym Cie oprowadziła po tej nudnej szkole ...- wzięłam głęboki oddech .

- Pewnie tak ... - wzruszyła ramionami , ipopatrzyła na mnie , potem raze , wyuchnełyśmy śmiechem i zaczełam ją oprowadzać po szkole .



Poradnik jak uciec od szaleńcemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz