część 8

163 12 0
                                    


Pers. Polska

Kiedy wstałam poszłam do kuchni, miałam ochotę na herbatkę i chlebek, sięgnęłam do najwyższej półki by wyjąć herbatkę, wtedy zapytałam się Białorusi

P: Kawy czy herbaty?- (kursywa znaczy że mówią w swoim języku)

B: Co?- a no tak ona nie rozumie polskiego

P: Znaczy się kawy czy herbaty?

B: Hymmm, a jaka herbata?

Obróciłam się i z założonymi rękami spytałam się

P: A jaką chcesz?

B: A jakie masz?

Oby dwie spojrzałyśmy się na siebie podejrzliwie i po chwili wybuchnęłyśmy śmiechem

B: Cytrynową poproszę

P: Tak jest!- krzyknęłam stojąc na baczność ledwo powstrzymując śmiech, spojrzałam na Białoruś śmiała się cicho.

P: Poczekaj chwilkę zaraz zagotuje wode!

Sięgnęłam po czajnik i wlałam do niego wody, położyłam go na kuchence i starałam się włączyć gaz, no właśnie starałam się.

P: Cholera!

B: Co jest?

P: Nic poczekaj jeszcze chwilkę.

Zostawiłam te nieudolne próby włączenia gazu i zaczełam kierować się w strone piwnicy. Kiedy zeszłam już po schodach do drzwi zapaliłam światło i zaczęłam kierować się w stronę butelek z gazem sięgnełam po jedną i ostrożnie zaczęłam wracać do góry.

B: Po co ci ta butla?

P: Od kąd nie ma Rosji ja nie mam gazu, jedyne co mam to to co udało mi się kupić od USA

Podeszłam do kuchenki odłożyłam butlę i wymieniłam gaz ( nie wiem jak to się robi, nie czepiać się ;-; )

#########@@@@@@#########

Ja: Awwwwwww ( to ziewnięcie ;-; ) która to godzina- patrzy na zegarek - 14:50? Przecież ja kładłam się spać o 16:01, zaraz który dziś - patrzy na kalędarz - nikt nie może się o tym dowiedzieć.

°¿Ńäðžïějà ůmïëřă øșțățňïå? //Country human //°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz