Rozdział XIII

4.7K 244 221
                                    

Alya

Nie potrafię usiedzieć w miejscu, a moje ręce cały czas się trzęsły. Tak się bałam o Marinette. Czekam na nią tylko 10 minut, a spokojnie usiedzieć nie mogę. Co ona tak długo z nim robi?!

- Już jestem Alya.

O wilku mowa. Szybko wstałam i pobiegłam do Mari, żeby ją przytulić.

- Nigdy więcej mi tego nie rób! Rozumiesz?! Na zawał przez ciebie umrę!

- Dobrze, obiecuję.

- Gadaj, co on ci nagadał.

- Możemy jutro pogadać? Strasznie mnie głowa boli, wypiłam za dużo i padam z nóg.

- Patrząc na dzień dzisiejszy, przekładam zeznania na jutrzejszy ranek.

Zaprowadziłam Marinette do pokoju, po czym poszłam się wykąpać.

Marinette

Obudziłam się w wczorajszych ubraniach. Ja pierdziele, na dodatek śmierdzę. Spojrzałam się w stronę łóżka, gdzie powinna leżeć Alya, ale jej nie było. Usłyszałam głośny huk.

- Kuźwa! - krzyknęła mulatka.

Zeszłam po schodach. Zauważyłam Alyę sprzątającą rozsypaną mąkę z podłogi.

- Nie ładnie tak przeklinać o poranku. - powiedziałam.

- Mam ci przypomnieć twój ranek w ręczniku?

Zarumieniłam się i wytknęłam do niej język.

- Co robisz?

- Nie widać?! Próbuję się nie zabić, a tak serio chciałam nam zrobić naleśniki na śniadanie, bo na stołówce dzisiaj nie ma nic dobrego.

- Poczekaj na mnie, to razem zrobimy. Daj mi 10 minut.

- Dobra.

Poszłam ogarnąć się do łazienki i wróciłam do przyjaciółki.

- Alya, nie tyle jajek!

- Mam za mało, 5 nie wystarczy.

- To jest już za dużo!

- Co ty tam wiesz?!

- Nie włączaj miksera!

- Dlaczego? - i włączyła.

Po jednej sekundzie cała kuchnia i my byłyśmy w mieszance.

- Mówiłam! Za dużo tego wpakowałaś do miski!

Zaczęłyśmy się śmiać i przygotowaliśmy drugą porcję do naleśników.

Gdy skończyłyśmy, usiadłyśmy przy stole.

- Opowiadaj Mari.

- No więc... Wczoraj jak poszłaś razem z Nino, Adrien zaczął mnie przepraszać. Powiedział, że mnie kocha, ale niestety nie tylko mnie.

- Jak to NIE TYLKO?

- On jest zakochany we mnie i...

- I? No gadaj!

- W biedronce.

- Nie jesteś zła na niego za to?

- Nie, czemu? To jest przezabawne.

Znowu zaczęłam się z tego śmiać.

- Ty coś brałaś Marinette?!

- Nie, hahaha, dlaczego pytasz? Hahahahaha.

Nowa Era - Miraculum (część 1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz