Rozdział V

5.5K 280 499
                                    

Nino

- Ludzie, skoro dzisiaj możemy iść później spać, to może obejrzymy mecz? - zapytałem.

- A kto gra? - spytali.

- Francja z Brazylią.

- No to oglądamy.

- U kogo?

- Może u nas? - zaproponowała Alya. - Możecie u nas również spać. Ta kanapa jest rozkładana, więc nie ma problemu.

- A jak nas przyłapią?

- To najwyżej dostaniemy ochrzan. A nie wydaje mi się, żeby był zakaz nocowania.

- Mecz zaczyna się o 20:00, mamy 4 godziny. My lecimy z Adrienem do sklepu za rogiem. Chcecie coś?

- W sumie tak. - powiedziała Marinette i zaczęła pisać coś na kartce. - To składniki na ciasteczka.

- Możecie jeszcze kupić jakieś napoje. - dodała Alya.

- Dobra, to my zaraz wracamy. - pożegnałem dziewczyny razem z Adrienem.

Staliśmy przed małym sklepem o nazwie GoldShopMini. Weszliśmy do środka. Adrien szukał produktów Marinette, a ja zająłem się przekąskami i napojami. Nie chcąc się chwalić, jestem najstarszy z klasy i miałem już 18 lat, więc gdy Adrien nie patrzył, wsadziłem do koszyka wino wytrawne i butelkę wódki.

Wróciliśmy do obozu i przekazaliśmy dziewczynom wszystko z wyjątkiem alkoholu. Wiem, że byłyby na mnie złe, Adrien też, dlatego narazie chciałem, żeby nie wiedzieli o tym co kupiłem.

Marinette

Czekaliśmy na chłopaków. Rozłożyłyśmy kanapę, żeby było wygodniej, postawiłyśmy kilka przekąsek i ciasteczka, które upiekłam. Włączyłyśmy telewizor na kanale sportowym. Za 10 minut miał się zacząć mecz. Ubrałyśmy z Alyą ciuchy kibiców. Miałam na sobie białą koszulkę z flagą Francji, a na głowie znajdowała się opaska z flagami. Alya pomalowała szkiełka w nasze barwy i jej cała koszulka była w kolory:niebieski, biały i czerwony.

Chłopaki przyszli 5 minut przed meczem. Oni też się nieźle ubrali. Byli z nas znakomici kibice. Usiadłam pomiędzy Alyą i Adrienem i zaczęliśmy oglądać.

-,, Griezmann przejmuję piłkę i strzela. Goool, cóż to była za piękna akcja. Bez problemu wykiwał obrońców. Słychać wiwaty z trybun, Francja szaleje! "

Usłyszeliśmy z telewizora. Chłopcy zaczęli szaleć i latać po całym salonie ciesząc się jak małe dzieci. Ja z Alyą zaczęłyśmy się z nich śmiać.

Nareszcie zaczęła się przerwa między połowami meczu. Nino wyszedł z domku i powiedział, że zaraz wróci.
Adrien wziął jedno ciasteczko z miski.

- Mmm... Marinette, to jest przepyszne.

- Dzięki.

- Naprawdę, chciałbym żeby ktoś mi takie piekł codziennie.

Zaczęliśmy się śmiać. Usłyszeliśmy huk zamykanych drzwi. Wrócił Nino. W ręce trzymał torbę, z której wyjął wino i wódkę.

- Czyś ty zwariował?! - krzyknęła przerażona Alya. - Wywalą nas przez ciebie.

- Co mówiłaś wcześniej?,, To najwyżej dostaniemy ochrzan, a nie wydaje mi się żeby był zakaz alkoholu.

- To nie musi być ani powiedziane ani napisane. Każdy o tym wie.

- Nie chcesz, nie pij. Adrien? Też się cykasz?

Blondyn spojrzał na mulata dziwnym wzrokiem. Potem odwrócił wzrok na mnie.

Nowa Era - Miraculum (część 1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz