Rozdział IV

5.8K 288 668
                                    

Adrien

- Stary, ty już idź do nich. Powiedz, że zaraz przyjdę. - Rozkazał mi Nino. Posłusznie wyszedłem z domku i skierowałem się do dziewczyn. Zapukałem w drzwi. Otworzyła mi Alya.

- Część

- Hej, fajnie, że jesteś. - zaczęła się za mna rozglądać. - Gdzie jest Nino?

- Miałem powiedzieć, że zaraz przyjdzie.

- A, okej.

- Marinette wstała?

- Tak, bierze prysznic. Powinna zaraz wyjść.

Usłyszeliśmy huk. Ciemnowłosa wyszła z łazienki trzaskając za sobą drzwiami. Była w samym ręczniku! Nie zauważyła, że stałem na samym środku salonu.

- No japierdziele. Czemu to ja muszę mieć tak cholrnego pecha. Po prostu zajebiście.

Zdziwiłem się, że takie słowa wychodzą z jej ust. Zauważyła to Alya.

- Jeśli chodzi o jej pecha, to zaczyna ją tak denerwować, że cierpliwość się jej od razu kończy. - wytłumaczyła mi szeptem, na co w odpowiedzi się tylko uśmiechnąłem.

- Najgorszy poranek ever. - Kontynuowała Mari. - Z rana się dowiaduję, że Adrien musiał mnie, ciężką mnie nosić do samego łóżka. Pewnie mu to zrobiło dużo problemu. A teraz jeszcze to. Chrzanie moje życie. Do bani.

- Dziewczyno, wszystko w porządku? - spytała mulatka.

Fiołkowooka dalej mnie nie zauważając i nie odwracając się nadal paradowała tylko w ręczniku.

- Wyszłam z prysznica, trzymając w ręku ciuchy, poślizgnęłam się i wleciały prosto do mokrej kabiny. Muszę wziąć nowe ubrania, a tyłek mnie tak cholernie boli, że masakra.

- Daj spokój Mari, nie może być tak źle.

W tym momencie Marinette spojrzała spode łba na Alyę i... Nasze oczy się skrzyżowały.

- C..co ty tu robisz?! O mój boże, jest coraz gorzej. Mi się to śni. Prawda Alya? Błagam, powiedz, że to tylko sen. - przypomniała sobie, w czym paraduje. - Aaaa... Nie patrz na mnie! - Szybko odwróciłem wzrok.

- J..ja przepraszam Marinette. Nie sądziłem, że spotka mnie taki widok.

Musiało to dziwnie zabrzmieć, ponieważ ciemnowłosa zaczęła płakać.

- Uważasz, że jestem okropna? Brzydka? Paskudna?

- Nie, nie o to mi chodzi.

- A więc o co?

- Mari! Uspokój się. On tu wszedł, bo się wczoraj z nimi umówiliśmy. Nie pamiętasz? - krzyknęła mulatka. - A teraz idź się ubierz. Poczekamy na ciebie na dworzu. - Fiołkowooka pobiegła na górę, a ja z Alyą wyszedłem na dwór.

- I co teraz? Ona myśli przeze mnie, że jest brzydka. Tak naprawdę jest jedną z najładniejszych dziewczyn w szkole. J...ja ją skrzywdziłem...

- Wcale nie, daj jej ochłonąć. Ona często ma takie ataki histerii, gdy zacznie pechowo dzień. A przy tobie się denerwuję przy każdej okazji.

- Nie rozumiem?

- Wy chłopcy jesteście naprawdę ślepi.

Po chwili dołączył do nas Nino i w trójkę czekaliśmy na Marinette.

Marinette

- Jestem w totalnej dupie Tikki.

- Dlaczego tak myślisz?

Nowa Era - Miraculum (część 1)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz