16. Nie Wszystko Stracone

327 18 0
                                    


      Nie mogłam powstrzymać łez. Tylko nie Jess! Dlaczego ona?! Zaczęłam szlochać. Starałam się jej pomóc, ale nie potrafiłam. Wszędzie była krew. Próbowałam chociaż część z jej ran zabandażować ale miałam wrażenie, że to nic nie daje. Nagle ktoś mnie od niej odciągnął. Był to Wraith. Nie miałam siły aby rozmyślać nad tym, co on tutaj robił. Po prostu chciało mi się płakać. Ten zaś obejmował mnie tak mocno, aż nie mogłam znowu podejść do Jess.

- To moja wina! Przeze mnie ona nie żyje! Powoli zaczęło mi brakować tchu.

Wraith wskazał palcem na ciało Jess.

- Była moją najlepszą przyjaciółką... a teraz.... teraz wszystko przepadło.

Wraith podszedł do martwego ciała, wziął ją na ręce i zbliżył ją do mnie.

- Po co mi ją pokazujesz? Już nie ma dla niej ratunku.

Nagle zauważyłam co ma na myśli killer. Ledwo można było to dostrzec, ale oddychała! Jakimś cudem żyje!

- Nie wszystko stracone. Tylko co my teraz zrobimy? Dasz radę jej pomóc? Błagam!

Wraith pokiwał przecząco głową. Nawet on nie dałby rady jej pomóc.

Pokiwał ręką na znak abym za nim szła, po czym poszedł w stronę lasu wraz z Jess.

    Kiedy byliśmy nie daleko szpitala, zaczęłam się martwić.

- Jesteś pewny, że wiesz co robisz?

Wraith nie odpowiedział. Jego milczenie sprawiło, że jeszcze bardziej się denerwowałam.

W końcu byliśmy u celu naszej podróży. Oczywiście nie omineliśmy konfrontacji z Doktorem, wręcz przeciwnie, Wraith chyba tego oczekiwał.

- Alice, jak mogłaś?! Nie powinnaś wychodzić! Same problemy są z tobą... - Doktor dostrzegł ledwo żywą Jessice trzymaną przez Wraitha.- Kto to jest? Co ona tu robi?! Nie powinniście sprowadzać tutaj ludzi!

- To Legion ją tak załatwił, jest moją najlepszą przyjaciółką! Miałam patrzeć jak umiera?! Chcę tylko aby przeżyła.... Za te wszystkie kłamstwa, chyba coś mi się należy!

- Słuchaj Alice, i tak powinnaś zabić kogoś bliskiego. Myślisz, że już zapomniałem? Dałaś plamę.- powiedział podenerwowany Doktor.

- Tak, wiem, ale się poprawię, tylko błagam, pomóżcie jej. - powiedziałam błagalnym głosem.

Słysząc naszą rozmowę, podeszła do nas para killerów. Nurska i Hillbilly.

- Wszystko w porządku? - zapytała Nurska.

- To jak? Pomożecie? - popatrzyłam błagalnym wzrokiem na Doktora.

- Nawet jakbyśmy chcieli, to nie możemy, po prostu nie potrafimy. Znamy się tylko na ranieniu i zabijaniu, nie na ratowaniu życia. - wytłumaczył spokojnym tonem.

- A co z Nurs? Przecież jesteś pielęgniarką! - odwróciłam się w jej stronę.

- Ale nie taką jak myślisz Alice. Już od lat nikomu nie pomagałam.

- A co z ocalałymi? - wtrącił Hillbilly. W duchu cieszyłam się, że jeszcze kogoś oprócz mnie obchodzi los Jess.

- Czy ty serio myślisz, że oni tu przyjdą i nam pomogą? - powiedział Doktor.

- A gdybyśmy to my do nich poszli? Przynajmniej z nimi porozmawiać. To może się udać - powiedziałam.

- Ale to wciąż za daleko! - powiedział Doktor.

- A co z Nurs? Ona mogłaby nas tam teleportować. - zapytałam.

- Ale ja nie wiem gdzie oni mają obóz - wytłumaczyła pielęgniarka.

Dead By Daylight - ,,Zło Konieczne"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz