Kogut pieje,
Sowa huczy,
A ja płacze w swojej duszy.
Rzeka cichnie,
Zmrok zapada,
A ja w bzy cicho upadam.
A gdy rano cię obudzę,
To z mej twarzy zetrzesz smutek.
I otulę cię ustami,
Gdy znów zaśniesz snem skonany.
I odejdę bez przeszkody,
By po polach pełnych rosy,
Biegać wolna,
Pełna szczęścia.
Ucieszona z życia piękna.