Protection [Pt. 2]

1.8K 112 13
                                    



(T/I)- Twoje Imię

"Draco, nie musisz odprowadzać mnie na każdą moją lekcję" zachichotałam, gdy chłopak otoczył mnie w opiekuńczym uścisku. 

"Tak, muszę" powiedział. Jego gniewne spojrzenie odstraszało każde nagłe zagrożenie. Które nie istniało. "A tym bardziej od..." uspokoił się trochę, jego rysy twarzy złagodniały, spojrzał w dół. "Od tego szczególnego razu" 

"Szczególnego? Czyli?" spytałam, kolejny chichot ugrzązł mi w gardle.

"Ponieważ ja-Hey! Co ty sobie myślisz?!" jego krzyk zaskoczył mnie, spojrzałam w tą samą stronę co on. Odwróciłam się i zobaczyłam jakiegoś kolesia, fotografującego mnie. Cóż, bardziej... Moją dupę.

Draco warknął, doskoczył do niego pchając go na ziemię. 

"Co ci powiedziałem?! Trzymaj się od niej z daleka!" krzyknął, kopiąc go.

"Draco!" wrzasnęłam, natychmiast przestał, odwracając się w moją stronę. "Przestań proszę!"

"(T/I), ja tylko-" nim dokończył zdanie, chłopak wyszamotał się, stanął na nogi i powalił Draco. 

"Draco!" krzyknęłam zmartwiona. "Zostawcie go!" wrzasnęłam do trzech chłopaków, którzy go otoczyli. Przestali krzywdzić go, Draco zwinął się w kulkę. Podeszli do mnie.

"Zostawimy go księżniczko..." zbliżył się niebezpiecznie blisko. "Ale za to dogadamy się z tobą" 

Nawet jeśli to zdanie nie miało żadnego sensu, wciąż się bałam, nie traciłam czasu i uciekłam. Biegłam sprintem przez klasy oraz kilku siedzących studentów, nikt nie zawracał sobie mną głowy, jedynie opuszczali sale.

Gdy myślałam, że ich zgubiłam, nagle zostałam popchnięta na ścianę.

Cholera.

"Gdzie idziesz księżniczko?" koleś wymamrotał do mojego ucha, reszta trzymała mnie za ramiona. 

"Nie...N-nazywaj mnie tak" powiedziałam groźnie, warcząc próbowałam odepchnąć go od siebie. 

"Dlaczego nie, księżniczko? Pozwolę ci nazywać mnie tat-" przerwał. Nie mam pojęcia dlaczego. Po prostu to zrobił. Zdjął ze mnie swoje ręce, wytrzeszczając oczy. Upadł na podłogę, a za nim ujrzałam Draco, trzymającego różdżkę w górze, opuścił ją, gdy mnie zobaczył. 

"Zabieraj go stąd, chyba że chcecie wylądować w takiej samej sytuacji" warknął do reszty chłopaków. Wzmocnili uścisk na moich barkach, wyciągając różdżki. Ale z jakiegoś powodu nie mogli ich znaleźć.

Draco uśmiechnął się szeroko, wyciągając dwie różdżki z kieszeni. Puścili mnie, zorientowałam się wtedy jak mocno mnie trzymali.

"Zabierzcie go!" warknął. Wzdrygnęli się, łapiąc za powalonego chłopaka, zabrali go. Draco wyrzucił gdzieś ich różdżki. 

"Draco"odetchnęłam z ulgą, gdy podszedł do mnie, chowając swoją broń w szacie.

"Nie martw się, to tylko ogłuszające zaklęcie" zachichotał, a mój zszokowany wyraz twarz zrelaksował się, nawet jeśli nie o to się martwiłam.

"Stupefy" wyszeptałam z małym uśmiechem.

"Ty mądra dziewczyno" wyszeptał niskim głosem do mojego ucha. Nie zauważyłam jak blisko był. "Chcesz wiedzieć, dlaczego ta lekcja jest specjalna?" kiwnęłam energicznie. "Dlatego" delikatnie przyłożył swoje usta do moich warg. 

To było...Wspaniałe.

Sposób, w jaki nasze usta poruszały się perfekcyjnie.

"Dziękuję Draco" 

"Polecam się, księżniczko" 

Draco Malfoy Imagines~ tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz