6

649 38 6
                                    

Taehyung

Następnego dnia szybko wstałem i zacząłem szykować się na spotkanie z Jiminem. Zjadłem szybkie śniadanie i wziąłem prysznic. Ubrałem się i ułożyłem włosy.
Usiadłem na kanapie i zacząłem czekać na chłopaka.

Za jakiś czas usłyszałem dzwonek do drzwi. Szybko zerwałem się z kanapy i otworzyłem. Stał tam ubrany w jeansy z dziurami i białym swetrze.

-hej- powitał mnie dając czułego prztulasa.

- hej Jimin, pójdziemy na miasto?- zapytałem.

- jasne.

Poszliśmy w stronę takiej alejki z kafejkami i fontannami. Usiedlismy przy jednej z fontann i zaczęliśmy rozmawiać. Jimin jest pierwszą osobą, z którą mi się tak dobrze prowadziło rozmowę. Uwielbiam patrzeć na jego uśmiech, a gdy nasze oczy spotkają się, mam uczucie że się roztapiam.

Spędziliśmy ze sobą cały dzień. Zabrałem to na obiad, a później on mnie na kolację.

Odprowadzalem go właśnie do domu. Było już ciemno, a na ulicach pustki. Nawet nie wiem, która była godzina. W pewnym momencie jak jego dłoń musnęła o moją. Przeszedł mnie dreszcz i spojrzałem ukradkiem na Jimina idącego obok mnie. Szedł zapatrzony w ziemię. Wydawało mi się, że sie zawstydzil. Zaśmiałem się.
Jimin spojrzał się na mnie nie wiedząc o co chodzi.

-nic, nic -odparłem.

Doszliśmy pod budynek, w którym mieszka Jimin.

-śpij dobrze Tae. -powiedział po czym przytulił mnie.

Odwzajemniłem jego ciepły uścisk.

-ty również się wyśpij Jimin. -usmiechnalem się i wypuścilem go z moich ramion.

Minęły 2 tygodnie. Prawie codziennie się spotykaliśmy.

Jimin

Dzisiaj bylem odwiedzić moją rodzinę. Wróciłem właśnie do domu. Po chwili słyszę pukania do drzwi. Otwieram i widzę Minho.

- hej, co tam?- pytam dając znak żeby wszedł.

-hej- odparł i wszedł do środka.

-chcesz coś do picia?

- nie Jimin. Ja chce tylko porozmawiać. -mówi.

-o czym?

-o nas. Ostatnio w ogóle nie spędzamy razem czasu. Ciągle coś ci wypada albo jesteś gdzieś umówiony. Z kim mnie zdradzasz?- zarzucił Minho.

-słucham?! Ja cie nie zdradzam. Nigdy się pomiędzy nami nie układało, ale jakoś tego nie dostrzegałes, a teraz zaczynasz mi, że Cię zdradzam? -zdenerwowałem się.

-tak, zdradzasz. Z kim?

-z nikim! Nie chce mi się z Tobą gadać-powiedzialem.

-dobra, skończymy to później -wyszedł obrażony.

-co za idiota- powiedzialem trzaskajac drzwiami.

Nagle dzwoni mój telefon. To Taehyung.

-tak tae?- zapytałem. 

-chcesz się przejść?- pyta chłopak

-um.. jasne. Dobrze mi to zrobi.

Tak więc wyszliśmy na spacer do parku. Usiedlismy na ławce i zacząłem opowiadać co się stało.

-ch...chłopak?...- powiedział zaskoczony i trochę smutny Taehyung.

- Tak... coś nie tak? - zapytałem.

- nie, Po prostu niby o nim nie mówiłeś. -mówi tak że wzrokiem wbitym w trawę.

-bo nie pytałeś.

-myślałem że o takich rzeczach mówi się normalnie.

- No widzisz... to nie jest idealny zwiazek- przerwał mi bardzo dobrze znajomy głos.

- Jimin! Ach to tak... Taehyung?!- krzyczy oburzony Minho.

-Minho?!- krzyknęliśmy na raz z Tae.

-wy się znacie?- zapytałem.

- wy też się znacie? -zapytał V

- No, przedstaw mnie. Skarbie -powiedział Minho.

-to mój chłopak...- powiedzialem przymusowo.

Kiedy zakochuje się w bracie mojego chłopaka. | Vmin ff pl| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz