☆ ☆ ☆ 8 ☆ ☆ ☆

57 2 0
                                    

Ren obudziwszy się zlany zimnym potem podniósł się do pozycji siedzącej i otarł czoło. Ocknął się  z poczuciem niepokoju, a jego serce łopotało w piersi choć nie pamiętał co mu się przyśniło. Wolno rozejrzał się po sypialni powoli odzyskując pełnię świadomości. To był po prostu zły sen - tłumaczył sobie w duszy, nie mogąc się pozbyć tego dziwnego uczucia z którym się obudził. Dobrze wiedział, że znajduje się w swoim domu, w swojej sypialni, ale ten ucisk w klatce piersiowej, ten niesmak pozostawiony przez koszmar, zwykły nocny psikus umysłu cały czas był dobrze odczuwalny.

Wstał, zrzucił z siebie wilgotną koszulkę i udał się pod prysznic aby zmyć z siebie natrętne myśli. Odkręcił lekko ciepłą wodę i wszedł do kabiny. Orzeźwiająca woda uspokoiła nieco skołatane serce, a logiczny umysł przypominał coraz więcej szczegółów koszmarnie niepokojącego snu. Chłopak powoli trawił jego treść i tłumacząc sobie swoje rozedrganie pozwalał spływać kolejnym przypominającym mu się obrazom wraz z wodą do odpływu. Długo delektował się porannym prysznicem. Kiedy zmył z siebie resztki nękających go scen, a niepokój zniknął całkowicie, wyszedł spod prysznica owijając biodra ręcznikiem.

Stanął przed lustrem i przetarł twarz po czym wrócił do sypialni. Rzucił się na wielkie łóżko i sięgnął po telefon. Sprawdził godzinę. Była dopiero siódma rano, a na wyświetlaczu widniała informacja o kilku wiadomościach które przyszły w nocy. Z zainteresowaniem kliknął ikonę wiadomości licząc, że zobaczy tam coś ciekawego. Tak na prawdę sam nie wiedział czego oczekuje. Może chciał żeby to ona napisała do niego pierwsza - to z  pewnością wiele by ułatwiło. Ale może Alex miał rację. Przed oczyma wciąż miał wczorajszą scenę. Może tym razem porwał się z motyką na słońce. Może kogoś miała i było jej z tym dobrze. Klepną się kilka razy po twarzy... "Ren - ocknij się - co z Tobą chłopie" - pomyślał - "To tylko zakład - nigdy Ci to nie przeszkadzało - weź się w garść". Przewinął listę wiadomości - tylko od Alexa i Młodego. No cóż w sumie nie spodziewał się SMS-a od dziewczyny którą dopiero zaczął czarować. Otworzył pierwszą konwersację. Od Alexa. Przeczytał:

ALEX: Stary żałuj, że Cię tu niema! Świetny melanż. Laski jeszcze lepsze.

Jakieś kolejne brednie o jakiejś kolejnej imprezie. Nie chciał wiedzieć więcej. Więc opuścił konwersację i zerknął w kolejną. Od Młodego.

MŁODY: Bez Ciebie to nie to samo, ale wysyłam fotkę żebyś wiedział co straciłeś.

Pod spodem wyświetliło się zdjęcie z półnagą tancerką tańczącą na kolanach Deana.

Przewinął niżej i odczytał kolejny SMS:

MŁODY:  Laski tańczą na stołach. Kosmos. Żałuj, że się ulotniłeś!

I kolejne zdjęcie. Tym razem widok na salę gdzie na każdym jednym stoliku stała roznegliżowana panienka. Po reakcji widowni można było sądzić, że ewidentnie zarzucająca tyłkiem w rytm muzyki zrzucając z siebie kolejne elementy garderoby.

Mimochodem uśmiechnął się do telefonu, bo jednak wciąż go to bawiło. Pokręcił głową i odłożył telefon. Wrócił mu zapał. Chyba otrząsnął się z porannych wątpliwości. Wstał z łóżka, z mocnym postanowieniem, że nie przegra tego zakładu. Będzie dalej cisnął temat dopóki nie dopnie swego. Nie oddałby nikomu swojego ukochanego auta - a już na pewno nie Alexowi przegrywając jakiś głupi zakład. Wiedział, że kumpel podpuścił go wjeżdżając na jego ambicje. Nie szukał przecież miłości, nie szukał żony czy przyszłej matki swoich dzieci. Tak na prawdę w ogóle jeszcze o tym nie myślał. Był wciąż młody i skupiał się na rozrywce. Dziewczyna była przecież jak każda inna. Więc bez problemu i wyrzutów sumienia mógł ją po prostu zbajerować. W końcu jeszcze żadnej nie udało się oprzeć jego urokowi.

My Bad Boy, My bad girl (PL)Where stories live. Discover now