(51) Co Tu Zaszło

120 7 5
                                    

Wróciłam do domu tej ku*wy po rzeczy o 21. Cale kilka godzin przesiedziałam w parku jak jakiś skunks. Nie odbierałam połączeń. Z bluzą na sobie i spodenkami, wieloma siniakami na ciele i zaschniętą krwia otworzyłam i trzasnęłam drzwiami. W salonie siedzieli wszyscy prócz niego. Podszedł do mnie i chyba chciał się pogodzić, ale nie pozwolę na takie traktowanie, jeb o ścianę, skoro moje chyba wszystkie mięśnie wypruły z siebie wodę to nie miałam siły i sama w sumie posunęłam się na tą stronę ofiary.

Partrzyłam tylko w bok z zaspaną Miną. Walnął w ścianę obok mnie i odszedł. Odpalił się mój zwierzęcy instynkt i zaczęłam go bić. Pociągnęłam go do tej samej ściany za ubrania i zaczęłam szarpać.
Nic nie robił.

-No i co, i co!!!?? - krzyknęłam

Zostawiłam go, wzięłam swoje rzeczy i trzasnęłam drzwiami. Wróciłam na pieszo.

Poszłam umyć mój zaśniedzialy ryj i poszłam do łóżka i włączyłam sobie rapsy dla rozluźnienia i zaczęłam płakać.
Postanowiłam że w takiej sytuacji będzie taniec towarzyski i boks. Czy chce czy nie...

*Jane pov*
Patrzyliśmy na wszystko z boku. Wszystkich nas zamurowało. Zestrlesowałam się, popłakałam i przytuliłam do finna. Poszliśmy na kanapę.

-spokojnie... - szepnął zaopatrzony w podłogę

Tak samo pozostałe dziewczyny przytuliły się do swoich chłopaków.

Wiedziałam że Rach potrzebuje teraz samotności ale nie mogłam tego tak zostawić. Chciałysmy jechać spowrotem do domu ale napisała;
-nie przyjezdzajcie, idę spać dom zamknięty. Nie marnujcie sobie przeze mnie drugiej nocki.
Nie wróciłam. Ja zawsze ja rozumiem, wiedziałam że lepiej żebyśmy nie przyjeżdżały.

-dobra a co z nim? - spytała Lila
-wyszedł prawdopodobnie do garażu ponawalac sobie w worek bokserski - powiedział Finn
-co tu zaszło... - pokręciłam głową
-zacznijmy od początku... - zaczęła Megan - Rach poszła sobie podrywać...
-ale po co - wzruszył ramionami Finn
-No nie wiem... Może chce mieć chłopaka, tak sobie?? - dodałam
-później poszła z nim za drzewo jakieś 20 metrów od basenu... No i zaczęła się z nim całować - mówiła dalej  Megan
-to do niej nie podobne żeby po pierwsze całować się z kimś kogo zna 3 minuty, i w ogóle żeby się całować... - powiedziała Lila
-I później Noah zaatakował tego chłopaka wkroczyła Rachel zaczęli się bić on wyszedł ona uciekła później wróciliśmy do domu ona przyszła trochę później znowu się zaczęli i wróciła do domu - mówiła jednym ciągiem Meg
-szczerze to totalnie tego nie rozumiem... - dodała Lila

Gadaliśmy jeszcze trochę, chłopacy nas odprowadzili sami wracając do jednego z bokserów.

Rachel miała zamknięte drzwi, prawdobodnie już spała. Uznałysmy że pogadamy z nią jutro. A z nim przy najbliższej okazji...

Just Friends || Story {zakonczone}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz