Maraton 2/4

1.7K 50 7
                                    

W poprzedniej części.
Postanowiłam zadzwonić do... Oskara. Wybrałam numer i zadzwoniłam do niego.
J : Halo Oskar mogę u ciebie przenocować.
O : Możesz ale co się stało?
J : Wyjaśnię ci później podjedziesz po mnie?
O : Jasne zaraz będę.
Zrobiło się zimno a ja byłam ubrana tak.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włożyłam ręce do kieszeni bluzy i poczułam opakowanie wyjełam je z bluzy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Włożyłam ręce do kieszeni bluzy i poczułam opakowanie wyjełam je z bluzy. Było to opakowanie od papierosów. Szybko je otworzyłam i wzięłam jednego. W kieszeni znajdowała się również zapalniczka odpaliłem papierosa i zaczęłam palić przypomniałam sobie Łukasza obiecałam mu że nie zapale już nigdy więcej. Ale po tym co mi zrobił... Czułam się bezpieczna gdy był obok a teraz się go boję. Jedna łza leciała mi  po policzku.  Szybko ją wytarłam. Potem skończyłam palić szluga

~ 10  minut później

Podjechał Oskar wyszedł szybko z   samochodu i przytulił mnie. Przyznam było to miłe potrzebowałam tego.

J: Dziękuję że pozwoliłeś mi przenocować  u ciebie.
O : Spoko dla przyjaciół zrobię wszystko. Ale opowiadaj co się stało?
J:opowiem Ci w aucie Oki robi się zimno.

Weszliśmy do auta i opowiedziałam mu wszystko co się stało. 
O: I zrobił ci to przez głupie zdjęcie?
J : Tak nie wiem co mu odbiło. Oskar ja się.. Go boję.
I zaczęłam płakać. Oskar mnie przytulił. Staliśmy dalej w tej uliczce.
O : Julia jak chcesz to możesz się do mnie wprowadzić na kilka dni jesli chcesz.
J : Serio?! Jasne że chce dzięki.
I przytuliłam go.
J : Tylko muszę iść po swoje rzeczy do Marka.
O : Iść z tobą?
J : Tak było by dobrze.
I wyszliśmy z auta . Zaczęliśmy iść do rezydencji.

~30 minut później
W końcu dotarliśmy do mieszkania. I weszliśmy do domu. Po schodach zbiegł mój brat i wtulił się we mnie.
M : Julia tak się martwiłem . Dobrze że wróciłaś.
J : Wróciłam po swoje rzeczy i przeprowadzam się do Oskara na kilka dni.
Po chodach zszedł Łukasz i Podbiegł do mnie i przytulił mnie a ja go odepchnełam.
J : Nie dotykaj mnie.
Ł : Julia ja przepraszam nie chciałem jestem na siebie wściekły że zrobiłem Ci to.
Spojrzał na mój nadgarstek który był cały posiniaczony.
Nie chciało mi się tego komentować więc poszłam szybko do mojego pokoju. Spakowałem najpotrzebniejsze rzeczy czyli kosmetyki, ubrania, leki i tak dalej. Zeszłam z waliską i powiedziałam.
J : Możemy już iść.
O : Oki Elo Marek.
M : Elo. Siostra uważaj na siebie. Wiedz że cię kocham. Może jednak zostaniesz? Proszę.
J : Nie Marek przykro mi boję się go. Spojrzałam na Łukasza który płakał zrobiło mi się go żal. Nie. Po tym co mi zrobił nie może zrobić mi się go żal.
Ł : Julia ja naprawdę przepraszam nie chciałem.
J : Żałosny jesteś żegnam.
I wyszłam z domu. A po mnie Oskar, wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy z piskiem opon.

Moja największa miłość / Łukasz Wawrzyniak #Zawieszona #Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz