Lament 4.🕊️

93 16 1
                                    

Znowu się rozsypałam. Za każdym razem tak jest. Gdy myślę, że pozbierałam już wszystkie kawałki mojego jestestwa. Zawsze okazuje się, że czegoś brakuje.
Nie wiem czego zabrakło tym razem. Kawałki znowu się rozsypały, a ja nie mam już siły znowu ich zbierać...
Może spróbuję jutro, może pojutrze. Znowu naiwnie będę wierzyć, że tym razem wszystko ułoży się w spójną całość. Bez żadnych skaz, bez żadnych dziur.
A potem pewnie i tak wszystko runie jak zwykle. I wszystko zacznie się od początku... I w kółko.
Moje złożone ja, żyję chwilę raz dłuższą, raz krótszą. Zależnie od tego, jak ważnej części w  nim zabrakło.
Nagle się rozpada, a ja buduje je na nowo...

Ness

Lodowaty Ocean Uczuć - Poetycki Lament Prozą Pisany Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz