-Przecież nie mogę się z nim spotkać...To nic nie da. W dodatku...plotki się rozeszły, ludzie wciąż mają Juna na oku.
- Minghao, nie rób niczego, czego będziesz żałować.
Kyulkung uśmiechnęła się, ukazując swoje śnieżno białe zęby.
- Wiem, ale to nie jest łatwe Kung. Czuje, że cokolwiek zrobię, to się źle skończy.
-Nie myśl tak Minghao. - dziewczyna ułożyła swoją bladą dłoń na tej chłopaka- Postępuj tak, jak podpowiada ci serce. Będzie ci lepiej, kiedy będziesz szczęśliwy, a nie robił coś na siłę.
-Dziękuję, masz rację. Powinienem się z nim spotkać.
-Dobra decyzja, Hao.
***
Xu8style Dziś robię coś, co sprawi, że już nigdy się nie zawaham I nie cofne swojej decyzji. Proszę, wspierajcie mnie do samego końca.
Komentarze do tego posta zostały wyłączone.
-Hm? O co chodzi, Minghao? Czyżbyś wszystko sobie dokładnie przemyślał?
Ewh, widzimy się wieczorem...prawda?___________________________
Hej hej hello.
Witam was w ten piękny *EKHEM* piątkowy wieczór.
Zapewnie zastanawiacie się, gdzie snu wcięło księcia i jak wytłumaczy nam się tym razem??
Otóż, nie wytłumaczę się.
Przepraszam, po prostu moja wena, ah.
No najprościej w świecie nie chciało mi się niczego pisać, nie miałem weny.Aktualnie, jestem chory.
Znowu.
Leżę w łóżku i mam se angine.
Nie wiem czemu wam to mówię, chce abyście wiedzieli.Ostatnio jestem jakiś...meh. Bez życia.
Często choruje i w ogóle.
Ale jak widzicie, w końcu kiedyś wracam. Zawsze wracam, więc nie przejmujcie się mną!
Mam nadzieję, że miło spędzicie ten wieczór, a także sam weekend.
Buziaki.
~SP
Boże, ten wpis to takie masło maślane. Źle na mnie działa ta choroba.
CZYTASZ
Unheard /JunHao {ZAKOŃCZONE}
FanfictionXu Minghao- chiński choreograf oraz raper. Jedna z najbardziej szanowanych osób publicznych na świecie, promująca się pod pseudonimem The8. Wen Junhui- wokalista i pianista. Niedoceniany geniusz muzyczny. Co więc sprawia, że zaczynają mieć ze sobą...