Gorące spotkanko 13+

466 28 49
                                    

Pov. ZSRR

Zapukałem do drzwi i od razu otworzył mi Rzesza.
Rz- Hallo.
- Hej.
?- Rzesza kto przyszedł?
Rz- Kolega.
?- To ty masz jakiegoś?
Rz- Bardzo śmieszne mamo. * Zwrócił się do mnie* Chodź za mną.

Zaprowadził mnie do pokoju, prawdopodobnie jego.

Rz- Chcerz coś do jedzenia, czy picia?
- Nie dzięki.
Usiadł obok mnie. Ja zacząłem się rozglądać po tym iście kolorowym pomieszczeniu. Zauważyłem stosy malunków.
- Lubisz rysować?
Rz- T-tak to moja pasja.
- Fajnie, a co teraz rysujesz?
Wskazałem na rysunek który leżał blisko. Podniosłem go.
Rz- To nic takiego. Z nudów zacząłem i nie mam pomysłu jak skończyć.
Objąłem go ramieniem. Lekko się zestresował. Postanowiłem się trochę z nim podroczyć.
Rz- Muszę iść. Zaraz wrócę.

Wstał i już miał wychodzić z pokoju, ale złapałem go za rękę. Ten przewrócił się i wylądował na moich kolanach.
Rz- S-so-sorki. Już idę.
Zauważyłem u niego rumieniec. Postanowiłem nadal grać w moją grę.
Gdy wyszedł, ja w tym czasie postanowiłem posunąć się o krok dalej

Pov. Rzesza

Gdy uspokoiłem się otworzyłem drzwi od pokoju. Zauważyłem ZSRR i od razu znów zacząłem się rumienić.

ZSRR- Oh, wróciłeś

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

ZSRR- Oh, wróciłeś.
- A co tęskniłeś?
ZSRR- Możliwe.~
Podszedł do mnie i zaczął głaskać mnie po ramieniu. Po chwili odsłonił kawałek skóry. Zaczął jeździć ręką po moim karku.
Nagle drzwi się otworzyły, do pokoju weszła moja mama.
P- Co tu się wyprawia?
- N-nic.
P- Właśnie widzę. Jak tylko usłyszę jakiś hałas, to twój lovelas wyleci stąd na cztery litery.
- Tu nic się nie dzieje!
P- To ja już wam gołąbeczki nie przeszkadzam.
- Tu nic nie zaszło!
Wyszła i zamknęła za sobą drzwi.
- Jak ją przekonać że tu nic nie zaszło.
ZSRR- Jeszcze nie zaszło, ale może zajść co ty na to?
- Eeem....

Trochę się wystraszyłem. Z jednej strony chciałem tego, z drugiej, nawet nie byliśmy razem.
ZSRR- Nie no żartuje. Nie na pierwszej randce. Haha.

Jakiej randce? Nawet się na to nie godziłem. Popchnąłem go na łóżko.
ZSRR- Heej. Co to ma znaczyć?
- Nic.
Złapał mnie za koszulę i przyciągnął do siebie. Po chwili zorientowałem się, że leżę na nim.
ZSRR- Czyli jednak tego chcerz?
- N-NIC TAKIEGO NIE MÓWIŁEM!
ZSRR- Ale i tak widzę, że na mnie lecisz.
- Złapałeś mnie za koszulę deklu!
ZSRR- Skoro tak bardzo mnie lubisz to mnie pocałuj.

Pov. ZSRR

Zatkało go chyba. Mój plan idzie świetnie. Po chwili pocałował mnie.
Nie tego się spodziewałem, ale przyznaję że nawet mi się podobało.
Całowaliśmy się do chwili gdy zabrakło nam powietrza.
- Mówił ci ktoś, kiedyś, że świetnie całujesz?
Rz- N-naprawdę? Dzięki.
- Wiesz co muszę iść do domu. Może jutro ty wpadniesz do mnie.
Rz- Ale nie wiem gdzie mieszkach.
- Przyjdę po ciebie.
Rz- O-okej.

Pocałowałem go w czoło i poszedłem do domu.
Przez resztę dnia myślałem cały czas o jutrzejszym spotkaniu.
Moje gorące myśli przerwał mi Rosja.
R- Braciszku, gdzie byłeś?
- U kolegi.
R- Aha, idę do sklepu. Kupić ci coś?
- Hm... Masz tu 10 rubli, kup jakąś czekoladę.
R- Okej, to pa.
- Tylko uważaj.
R- Tak wiem, za kogo ty mnie masz.
- Za 5-latka, który zna techniki walki i lubi podbijać bratu wódkę.
R- No cały ja.
- Dobra idź bo zaraz sklep zamknął.
Wyszedł a ja wróciłem do moich cudownych myśli.
************************************

💖Za Marzeniami💖ZSRR x III Rzesza. Cześć I: Miłosny EliksirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz