Zacząć wszystko od nowa?

245 24 26
                                    

Pov. ZSRR

Leżałem plackiem na łóżku i czekałem na spotkanie z Rzeszą.
Tyle pytań wypełniało moje myśli.
Czy się zmienił? Może jest inny niż w śnie. itp.

Moje myśli zakłócił mi dzwonek do drzwi. Próbowałem zachować się normalnie, ale nie mogłem.

Nagle usłyszałem znajomy mi głosik i to nie był wcale głos taty lub Rosji.
Tak! To on!

Zauważyłem go jak stał i patrzył się na mnie.
Rz- Czy mogę podejść do niego? Dobrze się czuje?
IR- Oczywiście. *Zwrócił się do mnie* Synek ja idę uzupełniać papiery. Zostawiam cię z kolegą.
- Dobrze tato.

Rzesza podszedł do mnie. Widać był lekko zdenerwowany. Postanowiłem się odezwać.
- Hej.
Rz- Cześć.

I tak oto wyglądała nasza długa konwersacja.
-A więc..... Jesteś z sąsiedztwa?
Rz- T-tak. Chciałem cię poznać, ale gdy przyszedłem, byłeś nieprzytomny, więc....
- Przyszedłeś teraz?
Rz- Tak.
- Może się poznamy?
Rz- Okej.
- Jestem ZSRR, a ty?
Rz- Rzesza.

I gadaliśmy tak około godzinę, bo musiał wracać, by zrobić pracę domową.
- To do zobaczenia.
Rz- Pa!

I poszedł. Nagle nie wiadomo skąd pojawili się ojciec i Rosja.
IR- I jak?
R- Jesteście razem?
IR- Mam zamawiać księdza?
R- Zaprosisz mnie na ślub?
- Woah. Woah. Spokojnie nie tak od razu. Na wszystko przyjdzie czas.

Chciało mi się śmiać gdy zobaczyłem tamtych.

- A wam co?
IR- Nie ważne.
Ojciec sobie poszedł i zostałem sam z bratem.
R- Mam pomysł!
- Jaki?
R- Umawialiście się na kiedyś?
- да! Na jutro.
R- Super.
- Powiesz jaki plan?
R- Jutro popchnę go na ciebie i będziecie razem.
- To może się udać, no może poza tym że będziemy od razu razem.
R- Ale warto spróbować.
- Dobrze. A więc ustalone?
R- Ustalone!
- Dobra idź do swojego pokoju ty mały żołnierzu.

Pobiegł do pokoju. Zostałem sam.
Przymknąłem oczy i po chwili zasnąłem.

Time skip.

Wstałem z łóżka i pobiegłem do kuchni.
- Co na śniadanie?
IR- Dzisiaj płatki.
- Supcio. A Rusek gdzie?
IR- Siedzi w pokoju.
- Hm... Zaczynam się bać.
IR- Czemu?

Nie chciałem mu mówić o tym jakże cudownym planie. A zacząłem się bać, dlatego, że jego mózgownica może wymyśleć wszystko.

Zjadłem śniadanie i poszedłem do Rosji.
- Hej bro. Co porabiasz?
R- Planuje. Hłe hłe.
- Tylko nie planuj nic głupiego.
R- Jaaasneee.

Wróciłem pod kołdrę. Zacząłem grać sobie na fonie. Znów zaczepił mnie ojciec.
IR- To kiedy przyjdzie twój kochanek?
- Po szkole.
IR- Dziś sobota.
- Dziwne.
IR- A może mu zaproponujesz, żeby został na noc?
- No nie wiem.
IR- A chcerz by był z tobą?
- No tak.
IR- To zamknij mordę i rób to co mówię.

Usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
- *myśl* O kur, kur, kur.
IR- Idę otworzyć.
Poszedł, a ja byłem szczęśliwy, że mogę się znów z nim spotkać.
Wszedł do pokoju.
Rz- Hej.
- Hej. Co u ciebie słychać?
Rz- A wszystko okej.

W drzwiach zauważyłem Rosję. Lekko skinąłem głową, a Rusek podszedł do niego.
Pchnął go prosto na mnie, a ten upadł na moją klatkę piersiową.
Rz- Aaaa. Wybacz! Wybacz! Nie chciałem.
- Spoko. A tobie nic nie jest?
Rz- Uderzyłem nogą o podłogę, ale to nic.
- Napewno? Może jednak ją obejrzę?
Rz- Skoro tak uważasz.

Podszedłem do szafki i wyciągnąłem apteczkę. Wróciłem na łóżko.
- Jeśli mógłbyś podwinąć nogawkę.
Rz- J-jasne.

Miał niewielką rankę z której leciała krew. Opatrzyłem ją i zawinąłem bandażem.
-Już.
Rz- Danke.
- Luzik. A poza tym, chciałbyś może zostać na noc?
Rz- No nie wiem.
- Jak coś ojciec nie ma nic przeciwko.
Rz- Czekaj zadzwonię do mamy i poinformuję ją.

Time skip.

Graliśmy właśnie na konsoli, ale przyszedł mój tata i zakłócił nam zabawę.
IR- Chyba pora iść już spać?
- Ale tato...
IR- Żadnych, ale!

Poszliśmy z Rzeszą do mojego pokoju.
Położyłem się, w przeciwieństwie do niego.
- Hej. Czemu się nie kładziesz? Miejsca jest dużo.
Rz- Nie jestem pewny.

Pociągnąłem go w moją stronę tak, że znów leżał na mnie.

Przykryłem nas kocem i przytuliłem Rzeszę by mi nie uciekł

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Przykryłem nas kocem i przytuliłem Rzeszę by mi nie uciekł.
Czułem jak się wyrywał.
- Hej. Spać przez ciebie nie mogę.
Rz- To mnie puść.
- нет. Idź spać.
Rz- Z-z tobą?
- A co to takiego?
Rz- ...
- Po prostu przytul się i śpij.

Ten bez namysłu wtulił się we mnie.
Chodziło mi aby przytulił się do poduszki, ale tak też może być.
Pogłaskałem go po głowie i smartfony zasnąłem.

Time skip.

Otworzyłem oczy i zastałem Rzeszę leżącego na mnie i mamroczącego coś. Pocałowałem go w czoło.
Rz- Ngh, ngh aaaaa. Kurtka! Nie starsz!
- Co ci jest?
Rz- Ale w sumie dzięki, wyrwałeś mnie z mojego dziwnego snu.
- A co ci się śniło?
Rz- Nie chcerz wiedzieć.
- Dobra to ja idę.
Rz- Okej.

”""""""""""”"""""”"""""''’'”"""”"""""”"""""""

💖Za Marzeniami💖ZSRR x III Rzesza. Cześć I: Miłosny EliksirOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz