- Jesteśmy czyści- Jeon wniósł dziewczynkę w zbyt dużej bluzce i mokrych, roztrzepanych włosach do pokoju.
- Okej. Pokażesz mi, gdzie jest łazienka? - zapytała Dahyun, biorąc rzeczy do spania i mycia.
- Jasne. - Zaprowadził ją do pomieszczenia, jednak został w środku.
- Wyjdź - powiedziała, kładąc dłonie na swoich biodrach.
- Ale mi się tu podoba.
- Ale mi twoja obecność tu nie. Idź do Soo.
- To duża dziewczynka.
- Idź do niej. I daj mi się umyć w spokoju.
- Czuję się urażony - Zaśmiał się i wyszedł.
Pokręciła głowa i zamknęła drzwi na zamek, idąc się umyć. Po niedługim czasie wróciła do pokoju w swojej ulubionej fioletowej piżamie.
- Jestem.
- Ale ciotka wygląda sexownie, nie? - Jungkook leżał, rozwalony na łóżku.
- Jak ty sie wyrażasz przy dziecku co?
- Małą się wygna. - zaraz dostał w brzuch od córki.
- Bardzo dobrze słoneczko. Twój tata chyba też powinien iść już spać, prawda?
- A zaprowadzisz mnie za rączkę?
- Chyba trafisz na spokojnie.
- No nie wiem, nie wiem.
- Soo? Tatuś trafi do siebie?
- Tak, jest dużym chłopcem. Sio tato, bo my idziemy spać. - kopnęła go.
- Osz ty! - Zaczął ją łaskotać, a na końcu pocałował jej czoło, a potem szybko skradł buziaka Dahyun i uciekł.
Ta zrobiła się czerwona, ale zaraz pokręciła głową i położyła w łóżku, otwierając ramiona, żeby mała mogła się przytulić.
Rano obudził ją dźwięk, przypominający kosiarkę, albo traktor, jednak to mała dziewczynka stała w maszynie, która powodowała wstrząsy, dzięki czemu łatwiej jej było odksztuszać spowodowaną chorobą wydzielinę. Kim wstała więc ziewając i przyciągając się, schodząc na dół.
- Dzień dobry - przywitała małą, machając do niej na przywitanie.
Jej ojciec uśmiechnął się do kobiety i podniósł się, robiąc z ust dziubek, ale lekarka uśmiechneła się tylko i wyminęła go, podchodząc do dziewczynki i otwierając ramiona, żeby ją przytulić.
- Jeszcze półtorej minuty musicie wstrzymać swoje amory.
- Mogę poczekać, nie ma problemu - tak też cierpliwie robiła.
Wyłączył w końcu maszynę i podłożył chusteczkę, która zaraz była cała w flegmie
- Pięknie, kaczucho. - Odpiął ją z pasów i już była wolna, więc od razu poleciała do Dahyun.
- Dzień dobry słoneczko. Wyspałaś się? - przytuliła ją do siebie od razu.
- Tak, a ty ciociu?
- Bardzo skarbie - pogłaskała ją po włoskach. Tak bardzo chciałaby tą małą rozpieszczać.
Zaraz ktoś zapukał do drzwi, a Kook otworzył młodej kobiecie. Dahyun zerknęła w tamtą stronę, zastanawiając się czy to opiekunka, o której słyszała.
- Zapraszam. Soo już jest po wstrząsach, ja będę po dziewiętnastej.
- Zrobić panu śniadanie? - Spojrzała się w końcu na kobietę, lecz w jej oczach nie było zadowolenia.
CZYTASZ
Pᴏsᴛ 316 || DᴀʜKᴏᴏᴋ
FanficDwójka lekarzy o mocnym charakterze na jednym oddziale szpitalnym to zdecydowanie wybuchowa mieszanka. Jak jednak potoczy się ich znajomość, gdy postanowią wzajemnie pomóc sobie w problemach? Współautor: @JJungkookie11 start: 22.04.2019 end: 06.04...