Demony?

254 9 0
                                    

Anioły powstały dzieli nowym stworzeniem im więcej odczuwamy tym więcej powstawało aniołów . Pół anioły sa słabsze tylko dla tego ze one sa urodzone a nie stworzone z uczuć .

Rano Levior muj strażnik zaprowadził mnie do biblioteki i tam szukałam potrzebnych mi ksiąg . Jednak przypomnialam sobie ze w moim domu sa książki w których sa moje zapiski i one bardziej mi się przydadzą . Wiec postanowiłam się przejść a przy okazji pójdę po zapiski.
Podeszłam do jednych ze strażników stojących przy bramie .
-Pszepraszamy .Gdzie pani sie wybiera ?
-To pani postara mówcie mi Rina albo chociaż ksieznivzka samo bo trochę głupio się czuje . A jakby się ktoś pytała poszłam do domu w tu w Vistali do Uraela.
-Tak jest .Ksiezniko Rino
-No tak lepiej .
I poszłam z Leviren do mojego domu .
Kiedy dotarliśmy na miejsce skierowaliśmy się w stronę mojego pokoju . Pszeszukalam go ale nic nie znalazłam jednak przypomniało mi sie ze przecież zabrałam je ze sobą na ziemie do tamtego domu.
-o rany .
-Co się stało ?
-Przypomniałam sobie ze zostawiłam zapiski w domu na ziemi.
-I co teraz?
-No nie wiem jak jest na dworze?
-Jasno jeszcze nie ma poludnia ale powoli dochodzi.
-Wracamy na obiad a potem zobaczymy.
Wrucilismy do pałacu i kazałam mu iść coś zjeść cały czas mnie pilnuje I nie odstępuje na krok dla niego to pewnie honor wiec nic nie mowie.
Ale żeby nie pszesadzal bo będę musiała coś zaradzić .
Siedziałam w pokoju czekając na powrót mojego strażnika i powiedzmy ze czytałam książki związane z magia pod stawowom . Bawiłam się nią po ten bo opanowalam jakies podstawowe runy. Z rozmyślań wybilo mnie pukanie
- Księżniczko obiad.
-Już idę
O cholera zapomniałam .szybko sie ubrałam  i prawie wybieglam .Wychodząc walnelam drzwiami w Leviora przez co spadł mu helm z głowy i otarł się o przeciwna ścianę .Podbieglam do niego i podałam mu hełm .
-Przepraszam nic ci nie jest .
-Prosze sie nie martwic wszystko jest w pożądku
Nasz wzrok się spotkał miał dwie różne tęczówki jedna biała a druga zlotom co znaczy ze jest Aniołem
Oddałam mu hełm i poszlismy na obiad .Weszliśmy do sali a tam siedział Tyrael i Dwujka najwyszyvch nie było mojego dziadka.
-Dziendobry?
-O witaj Urael dolonczy po ten ma coś do zrobienia .
-Rozumiem
Podzeszlam i usiadlam na moim poprzednim miejscu obok Inperiona.
-Wiec jak idzie ci dzień
- Coz po śniadaniu bylam w moim domu u Uraela po moje zapiski ale zapomnialam ze zostawiłam je u mnie w pokoju na ziemi . Wrucilam tu taj i starałam opanować podstawy tego czego sie nauczyłam.
-Rozumiem a pokażesz
-korolineim same
I od palców zaczęły tworzyć sie jakby sznurki czystej energii .
-No widzę postępy ale pamiętaj ze masz tylko jeszcze nie calae dwa tygodnie naucz się więcej .
-Wiem ze musze .Mam prośbę moge wrucic na ziemi po zapiski la twój mi będzie sie uczyć . No dobrze ale wyśle z toba dwoch strażników .
-Myślę ze jeden wystarczy .
-No nie wiem na wszelki wypadek .Oprócz twojego poleci jeden z mojej armi.
-No dobrze .
Po obiedzie ja i dwóch straznikow lecielismy na ziemie po drodze wpadłam do szkoły i wzięłam książki i zeszyty . Nauczyciele patrzyli się na mnie tak samo jak uczniowie jakby pierwszy raz mnie widzieli nie licząc tego że za mną lata dwuch skrzydlatych goryli.Ale po ten polecialam do domu .
-Rina co ty robisz na ziemi
-Urael ? Hej myślałam żeś na misji .
-Bylem już wrzuciłem widzę ze nie sama 
-Taaa...
-No nic cały Inperion .
Poszłam do pokoju wzięłam zapiski i książki .
Wracaliśmy już do Vistali kiedy usłyszałam coś w lesie.Polecialam to sprawdzić . Za mna polecieli oni ale muszą.Zauwarzylam grupkę aniołów ale nie były one z niebios były to upadle i spaczone anioły .
-musim już wracać księżniczko
-Poczekaj Levier leć do Vistali i zawiadom inperiona i hyperiona .
-Ale
-Już!!! To rozkaz
-Tak jest
I poleciał ja zostałam z tym drugim .
-Prosze zobaczyć tam
Wskazał klatkę z dziwnymi utworami według tego co czytałam były to demony klasy CC i B
-Nie dobrze jeśli je wypuszcza ludzie z pobliskiej wioski zostaną zabici.
- Ma pani racje ale nic nie poradzimi
Bez wsparcia
-Nam nic nie bedzie a ludzie zginą .
-No nie dokonica .
-Spokojnie mam plan .
Wpadliśmy na polanke dzięki magi której sie nauczyłam  spalilam klatkę z demonami a potem zaczęliśmy walczyć z suszą klasa demonów . Pod czas tego jeden zauważył moje drugie oko z blizna . W jednej chwili kazał się wycofać reszczie jednak nie zdążył bo już z daleka było słychać Inperiona.
I jego niebieska armie. Resztę pszegonili z daleka lub wybili . Razem z nim przybył Levir .
-Nic się nie stało ?
-Nie . dzięki ci dzięki wam żyjemy .
W dali słyszeliśmy krzyki
-Inperionie to wszystko co zostało tych demonów
Wskazywał na ciała które po chwili zaczęły płonąć .
-Rina wszystko w pożądku tak .
-Jestem w letkim szoku ale jest w pożądku
Chciałam wstać ale dobrze ze stal koło mnie muj strażnik bo polecialam do tylu i jednoczesnie złapał mnie  on i Inperion .
-Właśnie widzę Levir masz wolne dobrze się spisales ja sie nią zajme.
Gwałtownie wziol mnie na rece i poleciał w kierunku Vistali .Kiedy dolatywalismy ujrzałam tylko Hyperiona i Tyraela po ten zemdlalam .Obudziłam sie następnego dnia w swoim pokoju. Koło mojego luszka siedzial Levior .
-Proszę wybaczyć najscie to rozkaz Inperiona.
-Czy on kiedy kolwiek da ci odpocząć ?
-Nie moge sobie pozwolić by się coś stało księżniczko dla tego jak wczoraj panienka zaslabla poczułem sie złe i sam stawilem na służbę .
-Hmyy... No tak ze ja tego nie widziałam .
-Nie rozumiem
-Nie ważne narazie powiedz ile byłam nie przytomna?
-Tylko cala noc i teraz dochodzi południe .
-Rozumiem czy wiadomo coś o zebraniu .
-Jest o tej samej godzinie co zawsze .
Ale hyba księżniczka nie chce iść ...
-Wnerwiasz mnie tym księżniczką mów mi na ty jak jesteśmy prywatnie oficjalnie tylko przy innych morzesz być a jak jesteśmy sami mów mi na ty bo złe sie z tym czuje.
-Rozumiem
-Pszepraszam nie powinam była podnosić glosu ani wczoraj ani dzisiaj .
-Rozumiem pani.. Cie
-Hahaha rozumiem nie boj sie jak się pomylisz zdarza się i rozumiem ze jesteś nie przyzwyczajony . A powiedz mi zanim pójdziemy ile ty masz lat ?
-Jestem rok starszy od ..ciebie.
-Ah rozumiem to tym bardzie traktuj mnie jak koleżankę .
Lekko sie usmiechnol a ja odwzajemniam to.
-Dobra to sie zbieramy trzeba tylko sie przebrać . Możesz wyjsci ?
-yy A tak oczywiscie .
-haha
Kiedy wyszedł ja przestałam się po czym razem z moim nowy znajomym poszlismy do wielkiej sali.
Kiedy weszłam wszyscy ze zdziwieniem się na mnie patrzyli .

Demony I Anioły {Zakoniczone}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz