Nie pal tyle, księżniczko.

1.3K 55 23
                                    

- Palisz?- spytałem widząc, jak wypuszcza chmurę dymu z ust. Oparłem się o ścianę i obserwowałem dziewczynę. Wyciągnąłem papierosy i zapaliłem.
- Tylko nie mów tacie..Palę tylko zerówkę bez nikotyny.- uśmiechnęła się delikatnie.
- Hah, no dobra.- zaśmiałem się. Czyżby laleczka bała się ojca? - A jak tam twoja noga?- podniosłem brew i zaciągnąłem się. Dziewczyna spojrzała na mnie dziwnie, ah no tak..Nie wiedziała, że na mnie wpadła.
- To na Ciebie wpadłam..Hmm, dobrze. Dzięki, że pytasz.- zaciągnęła się i wypuściła dym.
- Nie pal tyle księżniczko.- wygasiłem papierosa i wróciliśmy do budynku.

Pov. Kate
Myślałam nad tą karteczką. J.T.K..Przez chwilę uwierzyłam, że Jeff może stać za tą wiadomością, ale po co miałby to robić? Przecież się praktycznie nie znamy, no i..on jest mordercą.
Zajęłam miejsce obok Puppeteera. Czułam na sobie wzrok taty i Jeffa. Nagle chłopak poszedł na górę. Zaczęłam się nudzić, poszłam z Tobym zrobić gofry. W między czasie przyszedł Jeff, przyglądał się nam, a raczej zabijał wzrokiem.
- Co się tak patrzysz? Zazdrosny jesteś?- spytał Toby i przytulił mnie. Zaśmiałam się. Killer coś mruknął pod nosem i wyszedł z kuchni. - Co o nas myślisz?- spojrzał na mnie i nałożył ciasto do gofrownicy.
- Na pewno jesteście fajni i ciekawi. Każdy z was jest inny, dlatego nie ma nudy. Zauważyłam, że macie swoje humorki i lubicie sobie nawzajem dogryzać. A Ty co o mnie uważasz? - oparłam się o kuchenny blat.
- Uważam, że jesteś miłą i przepiękną laleczką.
- Tylko nie laleczką! Mam już dosyć tego określenia.- zasmiał się. Wyciągnęłam gofry i położyłam na talerz.

- Może zostaniecie u nas na noc?- spytał Slenderman. Faktycznie, było już dosyć późno. Spojrzałam wymownie na tatę. Proszę, zgódź się, proszę..
- Ehhh..No niech będzie.- potwierdził mój ojciec, a ja się do niego przytuliłam. Byłam z Puppeteerem w jednym pokoju. Teraz przez te jego światła nie zasnę..
Poszłam do kuchni. Zrobiłam sobie kakao i usiadłam na blacie.
- Dlaczego nie śpisz? - usłyszałam za sobą. To Jeff.
- Nie mogę spać.. - uśmiechnęłam się lekko.
- Może coś pooglądamy?- zapytał i usiadł na kanapie. Zgodziłam się, usiadłam obok niego.
- Paliłeś. - spojrzał na mnie. - A sam mnie karciłeś, kiedy to robiłam. - zmarszczyłam brwi.
- Martwisz się o mnie?
- Nie, po prostu śmierdzisz. - powiedziałam i odsunęłam się od niego troszkę. Przyciągnął mnie do siebie i włączył film. Było mi strasznie gorąco, czułam jego szybkie bicie serca, nie wiedziałam co robić. Włączył jakiś horror. Był bardzo straszny. Wtuliłam się w niego bardziej i zasnęłam.

Córka mordercyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz