- No my wiemy, że ty jesteś w ciąży - powiedziała Jean.
Wyglądałam na bardzo przerażoną. Ben pomógł mi usiąść i po chwili się ocknełam:
- Skąd wy wiecie?
- No Ben nam powiedział, bo bardzo się o ciebie martwililiśmy - odpowiedział Jay.
Mal spojrzała na Bena, przeprosił wszystkich i poszła z nim do ich sypialni.
- Ben nie zawcześnie!?
- Nie wiem bardzo wypytywali, a ja nie chciałem ich okłamywać.
- Dobrze nie gniewam się na ciebie. Tylko boje się, że jak oni już wiedzą to zaraz się dowie całe Królestwo.
- Spokojnie Mal poprosimy ich aby nic nie mówili, napewno dotrzymają słowa.
- Okej chodźmy do nich.
Zeszliśmy na dół trzymając się za ręce.
- Słuchajcie jest taka sprawa, bo ja z Mal mamy do was prośbę. Dotyczy ona ciąży Mal, więc czy mogli byś Cię nie mówić nikomu jeszcze o tym, ponieważ my jak będziemy gotowi to wszystkich poinformujemy. Zgoda?
- Tak - wszyscy krzykneli chórem.
Dziewczyny cały wieczór przegadały z mną o ubrankach i pokojach, a Ben rozmawiał z chłopakami, że jak będzie syn to nauczy być go fantastycznym królem.
Kiedy była już 22:30 wszyscy zaczeli się zbierać. Jak goście poszli poszliśmy z Benem do pokoju ja poszłam się umyć, a on gadał z kimś przez telefon. Nie wiem z kim, ale brzmiało to jak rozmowa biznesowa.
Kiedy ja wyszłam wszedł Ben do łazienki. Ja położyłam się do łóżka. I czekałam na mojego królewicza. Po wyjściu wskoczył do mnie i przytulił mnie mocno już prawie zasypialiśmy, gdy dostałam SMS od nieznanego numeru
Pisało tam: Ty i reszta...Jeśli podobajom wam się moje rozdziały napiszcie to w komentarzach.
![](https://img.wattpad.com/cover/203985599-288-k760184.jpg)