A ty chciałbyś syna czy córkę? Rozdział 19

299 8 3
                                    

Od balu minął tydzień i wszyscy już przyzwyczaili się do wiadomości o mojej ciąży. Teraz tylko z Benem słyszeliśmy pytania: wybraliście już imię?, to chłopiec czy dziewczynka?, użądziliście już pokój?. I cały czas w kóło to samo. My staraliśmy się na nie nie odpowiadać, bo nie chcemy żeby nasze życie prywatne znało całe królestwo.
Dzisiaj z Benem mamy iść na badania i prawdopodobnie dowiemy się płci dziecka.
Rano
Wstałam, ogarnęłam się i zeszłam na śniadanie. Czekali tam już rodzice Bena i on sam.
- Hej kochanie! - powiedziałam wchodząc do jadalni i całują Bena na powitanie.
- Cześć skarbie - odpowiedział po pocałunku.
- Witam! - zwróciłam się do Belli i Besti.
Byłam już z Benem ponad 4 lata, a wciąż przy rodzicach Bena potrafiłam się zawstydzić lub czuć krępująco, ale to czasami, bo ogólnie Bella zastępuje mi matkę i bardzo ją kocham, a Bestia jest po prostu bardzo miły i opiekuńczy dla rodziny.
Po jedzniu poszłam się przejść na spacer z Benem po lesie.
- Jestem gotowy na te dzisiejsze badania? - zapytałam go.
- Co? Znaczy tak, a czemu miałbym nie. Na pewno jest wszystko w porządku z dzieckiem.
- Nie chodzi mi o to, bo dziecko na pewno dobrze się czuje tylko, że dzisiaj poznamy płeć jego i się trochę stresuje.
- Ej Mal spokojnie jestem przy tobie i zawszę będę. Przytuliłam go i szliśmy dalej.
- A ty chciałbyś syna czy córkę?  - zapytałam go. Trochę to dziwnie brzmi, ale dobra.
- Szczerze to mi to obojętne, bo będę je kochał tak samo mocno jak kocham ciebie. Uśmiechnełam się i drążyłam temat:
- No dobra, ale jak byś miał wybierać?
-  Nie wiem może syna byłby moim następcą tronu, ale córkę też bym chciał, bo będzie piękna jak jej mama.
Usiedliśmy na ławce i zaczęliśmy się namiętnie całować. Bardzo go kochałam i mi też było obojętne czy to będzie chłopak czy dziewczynka.
Po obiedzie mieliśmy iść na badania. Ja już byłam gotowa, ale Ben musiał coś jeszcze załatwić. Kiedy już wreszcie dotarliśmy na badania, trochę się denerwowałam, ale Ben mnie cały czas uspokajał.
- Pani Mal! - usłyszeliśmy z gabinetu więc weszliśmy.
- Dzień dobry! - powiedzieliśmy razem z Benem.
- Witam! - odpowiedziałam nam miła lekarka.
Kiedy zaczęła mnie badać, postanowiłam ją zapytać o płeć dziecka.
- Przepraszam, Pani doktor czy jest opcja żebyśmy dzisiaj poznali płeć dziecka?
- Tak, oczywiście już państwu wszystko pokażę. - odpowiedziała z uśmiechem na twarzy.
Obróciła monitor w naszą stronę, pokazała coś i powiedziała: będziecie mieć państwo....

Siemka!
Jeśli chcecie wiedzieć co będzie dalej to poczekajcie do następnego rozdziału i zapraszam was do moich innych lektur, a w szczególności fanów Violetty i Tajemnic Domu Anubisa.

Następcy - Mal i Ben ich historiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz