- Więc udało się nam znaleźć tego gościa. - powiedział Ben
- I kto to? - zapytałam
- No sama zobacz...
Ben wziął mnie do salonu tam czekali na nas wszyscy razem z strażą i...
I z synem Yzmy: Yzikiem.
- Mal on mówi, że wy się znacie bardzo dobrze. - przerwał ciszę Ben
- Tak to prawda, znaczy nie dokońca.
- Co?
- To był mój były chłopak.
- Nic mi nie powiedziałaś
- Nie było o czym to było jak byliśmy mali. Mieliśmy po 10 lat.
- OK nie ważne. Dlaczego napisałeś do niej tego SMSa? - Ben zwrucił się do Yzika.
- Heh. Wiesz jak Mal ze mną zerwał wszyscy zaczęli mną pomiatać, a będąc z nią miałem władze. I chciałem się zemścić na was wszystkich, ale zdałem sobie sprawę, że kocham Mal dalej tak samo jak wcześniej i nigdy nie przestałem.
- Co? Ale ja nie! - powiedziała zmieszana Mal.
- Widzisz motasz się, dalej coś do mnie czujesz!
- Nie to było jak byliśmy dziećmi. Kocham tylko jedną osobę i jest nią Ben. On jest zawsze przy mnie, dzięki niemu poznałam dobro i Kocham Go najmocniej na świecie.
- Taa jasne tylko dlatego, że jest królem.
- Nie, Kochm go naprawdę. Jesteśmy zaręczeni, a ja noszę nasze dziecko moje i Bena w sobiei nigdy w życiu nie oddam ani Bena, ani dziecka. Już prędzej zginę.
- Co? Nic nie wiedziałem ani o dziecku, ani o zaręczynach.
- Dość zostaw ją Ona już wybrała. Straże weźcie go do więzienia za grożenie królowej! - krzyknął wkurzony Ben.
Po wyjściu straży ja i Ben poszliśmy do swojego pokoju.
- Mal wszystko okej jesteś blada.
- Spokojnie to ze stresu.
- To się połuż będzie lepiej, odpocznij.
- Dobrze rozebrałam się wzięłam prysznic i położyłam się na łóżku zaraz przyszedł Ben i razem leżeliśmy.
- Mal czy ty go kochałaś? - zapytał mnie
- Nie nigdy i powiem Ci, że pierwszy mój w życiu pocałunek był z tobą.
- Naprawdę? Kocham cię najmocniej na świecie.
- Ja ciebie mocniej! Kocham was.
Ben przytulił mnie i położył rękę na moim brzuchu. Zasneliśmy!
Rano po obudzeniu zaszła na śniadanię. Tam czekali na mnie rodzice Bena.
- Witaj Mal - powiedzieli
- Dzień dobry - odpowiedziałam
- Wogóle tak z ciekawości chciałam Cię zapytać jak zareagował twój ojciec na wieść o ciąży?
Mnie zamurowało kompletnie zapomniałam mu o tym powiedzieć.
- No więc mój tata jeszcze o niczym nie wiem.
- Ooo, a planujesz mu wcześniej powiedzieć?
- Tak nawet dzisiaj
Po śniadaniu poszłam do biura do Bena.
Wchodząc zapukałm on tylko się uśmiechnął .
Usiadłam na jego kolanach i wyjaśniłam, że musimy dzisiaj powiedzieć Hadesowi o dziecku.
Ben się zgodził, pocałował mnie,a ja wyszłam.
O 12:00 mieliśmy iść do mojego ojca.
Czekam właśnie na Bena.
Jest idziemy. Kiedy wchodzimy do jaskini i słyszymy to nieszczęsne szczekanie psa. Po wejściu Hades zauważył nas:
- Hej dzieciaki?
- Cześć tato - przywitałam się z nim.
- Witaj tato - przywitał się Ben.
On spojrzał na niego krzywo
- Co was sprowadza?
- Więc my mamy dla ciebie ważną wiadomość! - wykrztusiłam.
- Jaką coś się stało, on Ci coś zrobił! - prawie krzyknął Hades.
- Nie spokójnie, no wiesz ja... Znaczy my... A wsumie to ja... Jestem w ciąży? - wymamrotałam zestresowana
- Co?...Jeśli podoba wam się kolejny rozdział piszecie w komentarzach jak myślicie Hades się u iesz z dziecka?!