Rose pov.
Jechałam na motocyklu już dłuższy czas gdy zobaczyłam ślady po wypadku. O drzewo rozbity był czarny samochód. Dookoła leżały ciała wilkołaków i wampirów. Żadne z nich nie było Lucianem, a ja gdzieś w głębi poczułam ulgę. Na drzewach widziałam ślady pazurów to znaczy, że musieli tutaj walczyć. Przeglądałam to miejsce starając się znaleźć jakąkolwiek poszlakę, gdzie mogłabym znaleźć alfe.
Po chwili oględzin dostrzegłam ślad z krwi prowadzący wgłąb lasu. Rzuciłam się pędem w tamtym kierunku modląc się, żeby nie było za późno. Martwiłam się o wilkołaka. Dużo się pozmieniało w ciągu ostatnich kilku dni. Po kilku minutach usłyszałam głosy. Zwolniłam tempo i zajrzałam na polanę. Na jej środku leżał Lucian. Praktycznie cały pokryty był krwią a nad nim stał wampir. Po jego ubiorze mogłam stwierdzić, że to jeden z pradawnych, a trójka pozostałych jest prawdopodobnie królewskimi. Pokonanie ich nie będzie proste.
Gdy zobaczyłam jak krwiopijca podnosi sztylet i zamierza wbić go w serce Luciana automatycznie wyciągnęłam pistolet z kabury i wycelowałam w rękę oprawcy. Gdyby nie to, że stał bokiem mogłabym go trafić w serce.
Wampir złapał się za rękę wypuszczając sztylet, a oczy wszystkich zwróciły się w moją stronę.
- Oh witam Luno a już myślałem, że nie zdążysz na przyjęcie. To dobrze. Teraz twój wilczek będzie patrzył jak umierasz. Pozwolisz mu na ten zaszczyt? - powiedział krwiopijca okropnie się uśmiechając.
- Zajmijcie się nią, tylko pamiętajcie, że ma koordynat, na szczęście nie opanowała jeszcze tej mocy, ja w tym czasie dotrzymał towarzystwa alfie. - po jego słowach wampiry zaczęły się do mnie zbliżać.
- Skąd wiesz kim jestem i jaką moc posiadam. - zapytałam złowrogo mężczyznę. On obrócił się do mnie szczerząc swoje kły.
- Powiedzmy, że Simon jest dosyć rozmowny. -
- Co mu zrobiłeś?! - miałam coraz większą ochotę go zamordować.
- Ja? Zupełnie nic, tylko ucięliśmy sobie krótką pogawędkę. Niestety rozmowa jest strasznie męcząca i często zasycha mi w gardle. Chyba wiesz o co mi chodzi. - powiedział po czym kpiąco się zaśmiał.
Nie mogłam tego znieść więc rzuciłam się w jego stronę ale zanim zdążyłam do niego dobiec zostałam zatrzymana przez pozostałe pijawki.Widziałam w głowie ich ataki, uniknęłam ciosów wystrzelając przy tym dwa pociski w ciała wampirów, które przeraźliwie zawyły, jednak walka z trzema wampirami królewskimi nie należała do najłatwiejszych. W ostatniej chwili zauważyłam biegnącego w moją stronę osobnika i zrobiłam unik przed jego pazurami niestety na szyi zostały mi 3 szramy z których sączyła się krew. Spojrzałam w stronę Luciana któremu pijawka wbijała srebrny sztylet głęboko w rękę. Ogarnęła mnie furia, wycelowałam w oprawcę niestety nie zdążyłam nacisnąć spustu, bo czyjąś ręka uderzająca mnie z ogromną w twarz mi w tym przeszkodziła.
Moja moc nie była w pełni kompletna dlatego byłam w stanie jej używać na jednym maks dwóch przeciwnikach. Tutaj było ich czterech wyjątkowo silnych. Nie byłam pewna czy sobie poradzę, mimo wszystko nie poddawałam się. Otarłam krew z twarzy i popatrzyłam na szczerzącego się wampira.
- Myślisz, że pozwolimy Ci do niego podejść? Nie uważasz, że taki jak jest teraz jest dużo bardziej przyjazny? - spojrzałam na bezsilnego Lucasa wpatrującego się we mnie przestraszonym wzrokiem. Nie mógł się nawet podnieść. Wyglądał jakby doświadczył w swoim życiu tylko nieszczęść. Czarne niegdyś głębokie oczy teraz były wyblakłe a pod nimi znajdowały się cienie. Miał wiele ran na ciele, których nie był w stanie wyleczyć. Na jego twarzy widziałam zrezygnowanie. Czy naprawdę kilka dni mojej nie obecności sprawiło, że tak wygląda?
- Jeśli dzięki tobie odzyska siły nie będzie już taki milutki jak teraz. - po tych słowach się szyderczo zaśmiał. W szybkim tempie znalazł się przy mnie i chciał mnie złapać za szyję, ale zdążyłam tego uniknąć wyciągając z kurtki drewniany kółek i wbijając go w serce wampira, który przeraźliwie ryknął po czym upadł na ziemię usychając. Oczy wszystkich zwrócone były na jego zwłoki.
CZYTASZ
Awaken
WerewolfDobro i zło. Czy wszystko jest czarno białe? Świat ludzi, wilkołaków i wampirów toczą odwieczną walkę, o siebie nawzajem. Ataki, rozlewy krwi, śmierć są na porządku dziennym. W krótkim czasie rozgłos, oraz władzę zyskuje młody 25, letni alfa opisyw...