Po długich i wyczerpujących dniach w Kenii i wybudowaniu wielu domów dla potrzebujących oraz zaśmieszkowaniu z kilku murzynów postanowiłem zaadoptować jednego z nich.Teraz już bylem pewny...jestem już lepszym człowiekiem!
Dlatego najlepiej wiedziałem, że nic nie będzie lepszego dla mnie od zmiany środowiska.
Bardzo chciałem się wyprowadzić a w oko wpadł mi Sandomierz. Uznałem to za najlepsze wyjście.Razem z moim ukochanym Bambo postanowiliśmy ostatecznie, że tam będzie nasz nowy dom.
Gdy tylko wróciliśmy do mojej ojczyzny od razu nie zwlekając wpakowaliśmy się do mojej fury i ruszyliśmy w siną dal.Po drodze w mojej głowie krążyła pewna szeksi myśl:
Mmmhmm ciekawe czy dane mi będzie napotkać niejakiego ojca mateusza ah taki przystojniak z niego. Ojej o czym ja myślę!
Pomyślałem macając łysą czuprynkę Bambiego. Spojrzałem na niego i ucałowałem w główkę. Poczułem się jakby mi siły przybyło od samego buddy a wszelaki strach i niepokój ustąpił.
Koniec końców usnąłem.
CZYTASZ
Na tropie Dubiela (ℓσνє ѕтσяу)
HumorPo powrocie z Kenii Marcin Dubiel wraz se swoim synkiem Bambo postanawiają się przeprowadzić do najkrwawszego miasta w Polsce a mowa tu oczywiście o Sandomierzu. Zostaje on zamieszany w przestępstwo, którego śledczym jest słynny ojciec Mateusz. On p...